Sean Penn znów zwrócił na siebie medialną uwagę. Tym razem nie przez teorie o współczesnej męskości, a za sprawą ultimatum, które dał Akademii Filmowej. Aktor domaga się, by podczas ceremonii okazję do przemówienia otrzymał prezydent Ukrainy, Włodymyr Zełenski. Jeśli do tego nie dojdzie, Penn obiecał, że publicznie stopi swoje Oscary.