Antologia „Criminal” – bezspoilerowa recenzja serialu. Międzynarodowy spektakl w sali przesłuchań

Netflix w ostatnich tygodniach zasypuje nas swoimi oryginalnymi serialami kryminalnymi i po takich produkcjach jak „Mindhunter” oraz „Niewiarygodne” na platformie zadebiutowała antologia „Criminal”, za którą tym razem odpowiadają twórcy ze Starego Kontynentu. Czy serialowy eksperyment Netfliksa zdołał utrzymać dobrą passę poprzednich produkcji? Sprawdźcie naszą bezspoilerową recenzję.

20 września 2019 roku swoją premierę miała kolejna produkcja z rodziny Netflix Original, zatytułowana „Criminal”. Eksperymentalny dramat kryminalny, wyróżniający się bogatą warstwą psychologiczną, opowiada o pracy policyjnych śledczych – motywem przewodnim jest „zabawa w kotka i myszkę” między detektywami a podejrzanymi, prowadzona w sali przesłuchań. Złożona z dwunastu 45-minutowych odcinków seria podzielona jest na 4 bloki, których akcja toczy się w różnych państwach – Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Niemczech. Stworzona przez George’a Kaya („Killing Eve”) oraz Jima Fielda Smitha („The Wrong Man”) antologia kryminalna została zrealizowana przez Idiotlamp Productions w europejskim centrum produkcyjnym Netfliksa pod Madrytem. Każdy kraj otrzymał swoich reżyserów, scenarzystów i aktorów (pracujących pod okiem showrunnerów), a odcinki zostały nakręcone w lokalnych językach. Na ekranie zobaczymy cały przekrój aktorów – zarówno tych znanych, jak i mniej popularnych. W wersji brytyjskiej, wyreżyserowanej przez Jima Fielda Smitha, udział wzięli m.in. David Tennant („Doctor Who”), Nicholas Pinnock („Counterpart”), Hayley Atwell („Agent Carter”) oraz Katherine Kelly („Coronation Street”). We francuskiej, której reżyserem jest Federic Mermound („The Returned”), zobaczymy Jérémiego Reniera („Saint Laurent”), Nathalie Baye („Catch Me If You Can”) i Sarę Giraudeau („Beauty and the Beast”). Hiszpańska odsłona, która powstała pod okiem Mariano Barroso („My Soul Brother”), gości Álvaro Cervantesa („Carlos, rey emperador”), Carmen Machi („Aida”) i Eduarda Fernándeza („Fausto 5.0”). Natomiast Oliver Hirschbiegel („Downfall”), reżyserujący część niemieckojęzyczną, współpracował z Sylvestrem Grothem („Fargo”), Florence Kasumbą („Wonder Woman”) i Christianem Berkelem („The Man from U.N.C.L.E.”).

„Criminal” to serial nietypowy. Zamiast fabularnie spójnego i chronologicznie ułożonego sezonu otrzymujemy antologię – a więc zbiór produkcji dobranych według określonych kryteriów. Wspólnym mianownikiem wszystkich części (niezależnie od kraju) jest lokacja (korytarz i pokój przesłuchań na posterunku policji) oraz temat przewodni (rozmowa z podejrzanymi w celu ustalenia prawdy). Podobnie jak w filmie „12 Angry Men”, akcja toczy się w jednym miejscu. Wzorem  serialu „Homicide: Life on the Street” (a dokładnie odcinka „Three Men and Adena”) produkcja koncentruje się na przesłuchiwaniu domniemanych sprawców przestępstw. Twórcy przedstawiają 12 różnych historii, które są przedmiotem zainteresowania policji. Każdy odcinek nosi tytuł odnoszący się do imienia głównego podejrzanego, na którego przypadku oparta jest fabuła. W serialu prezentowany jest szeroki zakres spraw, nad którymi pracują śledczy – przemyt nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii, dealer zatrzymany z kilogramem kokainy w Madrycie, wyłudzenie odszkodowania z tytułu ataku terrorystycznego w teatrze Bataclan w Paryżu z 2015 roku czy tajemnicze morderstwo w Berlinie sprzed 30 lat. Obecne są także drugoplanowe wątki związane z samymi policjantami, które rozwijają się przez kolejne odcinki. W „Criminal: UK” i „Criminal: España” pojawiają się zatem wątki romantyczne między przełożonymi a podwładnymi, „Criminal: France” ukazuje tarcia wewnątrz zespołu i niezadowolenie jego członków z młodej szefowej, natomiast w „Criminal: Deutschland” mamy do czynienia ze śledztwem prowadzonym przez Wydział Spraw Wewnętrznych.

Poszczególne wersje różnią się między sobą nie tylko zmieniającym się za oknem widokiem (unikalnym dla każdej lokacji), ale także niuansami gry aktorskiej i pracą kamery (charakterystycznymi dla kinematografii poszczególnych krajów). Zauważalne są także różnice w funkcjonowaniu wymiarów sprawiedliwości poszczególnych państw i sposobach prowadzenia śledztw. Jednak cel nadrzędny pozostaje niezmieniony – zbadanie i ukazanie psychologicznych aspektów przesłuchań (zarówno po stronie przesłuchujących, jak i przesłuchiwanych) oraz poszukiwanie prawdy obiektywnej.

00245_CRIMINAL_UK_02-1_R-min.jpg

„Criminal” jest produkcją minimalistyczną i oszczędną w środkach. Nie znajdziemy tutaj brawurowych pościgów, strzelanin czy scen z miejsc zbrodni. Zamiast tego otrzymujemy rozbudowane dialogi i sugestywną grę aktorską, które intensywnie angażują wyobraźnię widza w celu uzupełnienia brakujących elementów. Ponadto, w brytyjskiej wersji na uwagę zasługuje akrobatyczna wręcz praca kamery oraz przejścia między poszczególnymi scenami, wykorzystujące obraz podejrzanego zarejestrowany przez kamery w pokoju przesłuchań do płynnego poruszania się pomiędzy pomieszczeniami.

Ograniczony format czasowy sprawia, że „Criminal” wymaga dużego skupienia podczas śledzenia wydarzeń na ekranie, a właściwie słuchania, ponieważ większość czasu upływa na rozmowach. Niemniej to satysfakcjonujące uczucie, kiedy pod koniec uzyskujemy odpowiedzi na zadane wcześniej pytania – sprawia to, że każdy odcinek jest swojego rodzaju ucztą dla intelektu. Dopracowany w najdrobniejszych detalach scenariusz i stojąca na wysokim poziomie gra aktorska (mimika twarzy bohaterów, gestykulacja oraz dialogi) sprawiają, że z przyjemnością ogląda się poszczególne odcinki. Serial Netfliksa to niewątpliwie jeden z lepszych police procedural drama (produkcja kładąca nacisk na wierne przedstawienie funkcjonowania i metod pracy policji), jakie miałem okazję oglądać. Mimo swojego klaustrofobicznego charakteru oraz minimalizmu wywarł on na mnie niesamowite wrażenie. Można go śmiało postawić w jednym szeregu z pozycjami takimi jak „Law & Order” czy „Line of Duty”. Nie wiem, na ile wiernie przedstawiono metody pracy śledczych z poszczególnych krajów, niemniej bohaterowie na ekranie wypadają bardzo przekonująco i trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia raczej z dokumentem, a nie serialem fabularnym.

„Criminal” to niewątpliwie pozycja dla wymagającego widza. Nie wszyscy fani seriali kryminalnych będą nią usatysfakcjonowani. Jeżeli jednak podobał Ci się „Mindhunter” czy „Line of Duty”, nie będziesz zawiedziony najnowszą propozycją Netfliksa.

Ocena: +4/6

źródło: zdj. Netflix