Czarna Wdowa: Powrót do domu - recenzja komiksu

Każdy komiks z superbohaterką przyjmuję z dużym entuzjazmem. Wonder Woman i Catwoman: Nie ma lekko w DC Deluxe były świetne, tak samo Elektra - Assassin w Klasyce Marvela. Do tej ostatniej serii niedawno dołączyła historia poświęcona Czarnej Wdowie – czy też okazała się satysfakcjonująca? 

Natasza Romanowa po latach pracy dla służb radzieckich, a później amerykańskich udała się na zasłużoną emeryturę. Jej spokój zakłócają tajemnicze śmierci kobiet, które – jak się okazuje – kiedyś tak samo jak bohaterka pracowały w KGB. Czarna Wdowa musi więc zrezygnować z odpoczynku i wkroczyć do akcji, szczególnie że również zostaje wzięta na celownik.

Od pierwszej strony w zachwyt wprawia strona graficzna, za którą odpowiadają przede wszystkim trzej panowie: Bill Sienkiewicz, Goran Parlov i Sean Phillips. Najbardziej jednak czuć styl Sienkiewicza, ponieważ rysunki są malownicze, nastrojowe i momentami tak samo ulotne jak w Elektrze – Assassin, przy której też pracował. W komiksie Czarna Wdowa: Powrót do domu nie ma tak wyraźnej dawki schizy i perwersji, dzięki czemu nie trzeba długo zastanawiać się nad ilustracją, żeby móc ją podziwiać. Nie są to plansze tak eksperymentalne i oryginalne, ale za to charakteryzują się większą przystępnością. Wielu kadrom nie można odmówić piękna i równie dobrze mogłyby funkcjonować samodzielnie – bez historii, tylko jako obraz do powieszenia na ścianie (jak wizerunek wybudzonej, skąpanej w porannym świetle Nataszy). Miejsca akcji cechują się mroczną i gęstą atmosferą, np. gdy pod osłoną nocy na łonie przyrody agentka wywiadu stawia czoła grupce przeciwników albo przemierza Moskwę podczas ulewy. Dużą rolę pełni tutaj barwna kolorystyka. Trafiają się sceny namalowane zaledwie dwoma-trzema kolorami, lecz nie jest to stosowane za często, dlatego służy podkreśleniu wagi sytuacji i przede wszystkim daje olśniewające efekty.

bw_t1_plansza_2.jpg

Scenariusz umożliwia jednak rysowanie bardziej wyjątkowych momentów, choćby z tego względu, że postacie używają środków odurzających, a my mamy możliwość zobaczenia, co widzą osoby pod ich działaniem. Nie wywołuje to zagubienia, bo te motywy zostały sprawnie wdrożone w fabułę. Elektrę – Assassin trzeba było już czytać w dużym skupieniu. Na uwagę zasługują też sceny akcji. Postacie na kadrach często znajdują się w ruchu – wspomniany ruch pozostawia ślad, dzięki czemu można prześledzić, jak wyglądała sekwencja. Gdy ktoś strzela, oglądamy wystrzał z chwilą trafienia celu, a podczas jazdy tło się rozmywa. Podobne manewry nadają komiksowi dynamizmu, co stanowi dobrą przeciwwagę dla nieco zbyt rozwlekłej i zawiłej historii.

Czarna Wdowa: Powrót do domu nie jest typowym tytułem spod znaku superhero. Nie ma patosu, mimo że intryga prowadzi do wysoko postawionych ludzi i pojawiają się w niej kwestie dragów, polityki, tajnych eksperymentów, korporacji czy łamania praw człowieka. To zdecydowanie szpiegowski komiks, dlatego nie brakuje w nim zdobywania informacji poprzez przesłuchiwania, groźby i tortury, skradania się, ucieczek oraz walk wręcz. Sprawa wydaje się coraz większa – gdy już można byłoby ją zamknąć, Richard K. Morgan znajduje pretekst do kontynuowania fabuły. Czytelnik może odczuwać, że jest ona niepotrzebnie przedłużana, gdyż z czasem zaczyna brakować konkretnego antagonisty dla Czarnej Wdowy, a owładnięci żądzą zemsty wrogowie nie robią na nim dużego wrażenia. Nawet nie otrzymujemy zakończenia wszystkich wątków, tylko historia się urywa, a wcześniej raczy nas rozwiązaniem niebezpiecznej sytuacji nagłym i naciąganym twistem.

Niestety rzutuje to na odbiór dzieła, które w części zatytułowanej Powrót do domu stanowi przykład bardzo dobrego, zajmującego komiksu, za to w Czego to o niej nie mówią jest mniej fascynującym przedłużeniem losów Czarnej Wdowy. Zaznaczę jednak, że scenariusze obu tworzą zwartą fabułę. Egmont poszedł na rękę czytelnikowi, wydając materiały publikowane w dwóch seriach jako całość, zwłaszcza że są one połączone wspólnymi wątkami i bohaterami oraz za ich fabułę odpowiada ta sama osoba – Richard K. Morgan. W ten sposób nową pozycję z Klasyki Marvela można potraktować jako pojedynczy strzał z lubianą bohaterką, którą znają nie tylko komiksiarze, bo pojawiła się w kilku filmach. Po cichu jednak liczę, że dostaniemy inne poświęcone jej albumy.

bw_t1_plansza_1.jpg

W Czarnej Wdowie wyraźnie widać motywy feministyczne. Postacie kobiece (pomijam w tej chwili samą Nataszę) odgrywają istotną rolę i nieraz niesłusznie są ocenione przez mężczyzn jako słabsze, czemu potem dają wyraz. Wreszcie tytułowa szpieg pokazuje, że wielu facetów przewyższa umiejętnościami. Jest niezależna, silna i wspiera przedstawicielki swojej płci, ale przy tym pozostaje nadal piękna i uwodzicielska, co potrafi wykorzystać. Wśród męskich ról na pewno wybija się charyzmatyczny i niedający sobą pomiatać Nick Fury. Pojawia się także Daredevil, lecz prawdę powiedziawszy, wydaje się piątym kołem u wozu. Gdyby bardziej wgłębiono się w jego relacje z Czarną Wdową, nie poprzestając na niedopowiedzeniach, być może udział Matta Murdocka w historii miałby lepsze uzasadnienie. 

Podsumowanie

W przypadku sylwetki bohaterki warto wspomnieć, że dowiadujemy się trochę o jej przeszłości, co zresztą trafnie sugeruje tytuł. Powrót do Rosji jest właściwie najlepszym wątkiem, ponieważ niesie ładunek emocjonalny, a tego nieco zabrakło w całym komiksie. Oczywiście to wciąż bardzo mocny tytuł z interesującą szpiegowską intrygą, silnymi kobiecymi postaciami, czasem szczyptą humoru i piękną szatą graficzną. Dodajmy do tego mroczny i brutalny świat, w którym rządzą wielkie korporacje, a otrzymamy jeden z najciekawszych tytułów Klasyki Marvela.

Oceny końcowe

4
Scenariusz
6
Rysunki
5
Tłumaczenie
6
Wydanie
5
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach Black Widow: Homecoming (kwiecień 2005 roku) oraz Black Widow: The Things They  Say About Her (wrzesień 2005 roku - luty 2006 roku).

Szczegółowe zdjęcia komiksu Czarna Wdowa: Powrót do domu znajdziecie w naszej prezentacji.


Specyfikacja

Scenariusz

Richard Morgan

Rysunki

Greg Land, Bill Sienkiewicz, Sean Phillips

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

288

Tłumaczenie

Piotr Krasnowolski

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

źródło: Egmont / Marvel