Głębia tom 2: Zanim spali nas świt - recenzja komiksu

Wśród styczniowych propozycji wydawnictwa Non Stop Comics znalazł się drugi tom Głębi - serii SF, która zaliczyła bardzo udany początek. Zapraszamy do lektury recenzji. 

Stel Caine jest zrozpaczona po utracie syna. Towarzysze kobiety starają się ją przekonać, że warto kontynuować misję i mieć nadzieję na lepsze jutro. Przeszkodą na ich drodze może okazać się Ministerstwo Myśli z miasta Voldin, które srogo karze przejawy wszelkiej nadziei. 

Rick Remender nie zrezygnował z widowiskowego prowadzenia historii. Wybuchy, walki, szybka akcja, dramatyczne i brutalne momenty... Tego w kontynuacji Iluzji nadziei nie brakuje. Jednak tym razem scenarzysta wyraźnie przesadził. W Zanim nas spali świt zbyt często dochodzi do wejść postaci, które ratują, wydawałoby się, kiepską sytuację. Takie sceny nie są przekonujące, co najdobitniej pokazują ostatnie wydarzenia, sprawiające wrażenie, jakby autor nie mógł się zdecydować, czy chce zakończyć komiks tragicznie, czy z optymizmem. Wybór tak czy inaczej musiał poskutkować teatralnością, tyle że dokonanie go w ostatniej chwili czyni zakończenie naciąganym. 

glebia_t2_plansza_00-min.png

Motyw nadziei towarzyszy nam już od pierwszego tomu, ale o ile wcześniej zdawał się tylko lekko pretensjonalny, tak tu wypada po prostu słabo. Pomysł na Ministerstwo Myśli, ścigające i karzące śmiercią za dawanie nadziei oraz tworzenie i rozpowszechnianie artystycznych dzieł, nie do końca wpasowuje się w realia Głębi. Ogólnie jest w porządku, ale poświęcono mu za mało czasu, a po poruszaniu kwestii optymizmu i pesymizmu w poprzedniej odsłonie czytelnik może czuć zmęczenie materiału. Jednak powiedzmy, że da się zrozumieć ten ponury świat i charakterystyczny styl Ricka Remendera. Problem robi się na ostatnich stronach. Co prawda także przed nimi dialogom o nadziei i cierpieniu brakuje naturalności, lecz wyłożenie całej górnolotnej myśli, do której protagonistka doszła po pewnych zdarzeniach, przebija wszystko. Jej monolog brzmi, jakby wyjęto go z ust... psychologa? Takiego, który stanowczo przesadza z patosem i jego przekazy brzmią jak prawda objawiona.  

Poza powyższymi problemami scenariusz Zanim spali nas świt to dalej realizacja niezłej koncepcji - czyli ludzkości żyjącej pod wodą. Wydarzenia nie dostarczają tak dużych emocji jak te z pierwszego tomu, ponieważ w gruncie rzeczy dzieje się mniej i nie dochodzi do specjalnie poruszających, niespodziewanych dramatów. Zastanawiam się, czy czasem autor nie pozbawił się zbyt wcześnie najlepszej postaci, ponieważ wątek Marika przypominający film Gladiator był naprawdę emocjonujący i ratował od poczucia beznadziei. Bez niego pozostaje Stel z pompatycznymi wnioskami. Pozostali niestety nie wybijają się swoimi charakterami.

glebia_t2_plansza_01-min.png

Greg Tocchini wywołuje mieszane uczucia, ale ja dalej pozostaję zauroczony jego pięknymi pracami. Wodny świat wygląda zachwycająco, plansze momentami są jak obrazy, które chciałoby się powiesić na ścianie. Z drugiej jednak strony - nie ma tu tak urozmaiconych wizualnie miejsc jak w poprzednim tomie. W przypadku drastycznych chwil na ilustracjach pojawia się sporo krwi, co dodaje opowieści emocjonalnego ciężaru, a precyzja kreski uległa zwiększeniu.   

Podsumowanie

Zanim spali nas świt znacząco ustępuje Iluzji nadziei. Wcześniejsze niedoskonałości urosły do miana dotkliwych mankamentów. Rick Remender przyjmuje moralizatorski ton i zwiększa dawkę patosu do nieznośnego poziomu, sprawiając, że niektóre sceny okazują się bardzo naciągane.  Dzieje się też mniej. Choć akcja jest szybka, to wydarzenia nie mają dużego znaczenia (losy Stel to materiał na zeszyt, a nie tom). Pierwsza odsłona przedstawiała zdecydowanie większe zmiany w życiu postaci i zaskakiwała obieranym kierunkiem. Nie da się ukryć - scenarzysta tym razem spisał się słabiej. Na tyle dobrze, żeby kontynuowanie lektury miało sens, ale nie na tyle, żeby nie być rozczarowanym. 

3
Scenariusz
+4
Rysunki
+5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
+4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

glebia-2.jpg

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu Odrodzenie tom 2, Głębia tom 2 i Paper Girls tom 2 - prezentacje komiksów, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo.

Specyfikacja

Scenariusz

Rick Remender

Rysunki

Greg Tocchini

Przekład

Bartosz Czartoryski

Oprawa

miękka

Liczba stron

112

Druk

kolor

Format

170x260 mm

Wydawnictwo oryginału

Image Comics

Data premiery

24.01.2018

źródło: Non Stop Comics / Image Comics