Gwiezdne Wojny zwolnią - premiery co roku były błędem!

Od premiery siódmego epizodu Gwiezdnych Wojen w 2015 roku i renesansu gwiezdnej marki w każdym roku do kin trafiał jeden film rocznie, który zabierał nas w podróż do dobrze znanych zakątków odległej Galaktyki. Szef Disneya zapowiada jednak, że polityka ta ulegnie zmianie i po premierze IX epizodu będziemy musieli dłużej czekać na kolejne filmy. Poznajcie szczegóły.

W wywiadzie dla Hollywoodreporter Bob Iger przyznał, że sam podjął decyzję o corocznych premierach filmów ze świata Gwiezdnych Wojen, ale spoglądając na to z perspektywy czasu i zapewne mając w pamięci ostatnią porażkę finansową Hana Solo, dyrektor Disneya przyznał, że była to błędna decyzja.

Iger zapowiedział, że możemy spodziewać się większych przerw pomiędzy premierami kolejnych filmów, ale to nie oznacza, że Disney chce zrezygnować całkowicie z kolejnych projektów. Iger potwierdził, że cały czas nad swoimi projektami pracują twórcy Gry o Tron, czyli David Benioff i D.B. Weiss, oraz Rian Johnson, ale aktualnie właściciele studia zastanawiają się jednak, jak rozwijać uniwersum po premierze IX epizodu, który wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku.

Iger potwierdził tym samym wcześniejsze plotki sugerujące, że prace nad wszelkimi spin-offami Gwiezdnych Wojen zostały wstrzymane, a studio chce poważnie przemyśleć swoje kolejne projekty. To zła wiadomość przede wszystkim dla fanów takich postaci, jak Boba Fett i Obi-Wan Kenobi, którzy najprawdopodobniej nie doczekają się w najbliższym czasie swoich solowych filmów.

Bez wątpienia decyzja ta to pokłosie słabego wyniku finansowego filmu o przygodach młodego Hana Solo. W weekend otwarcia film zarobił jedynie 83,3 miliona dolarów, a ostatecznie zebrał z kas na całym świecie jedynie 392 miliony dolarów, z czego 213 milionów z rynku amerykańskiego i 179 milionów z pozostałych krajów. Szacuje się, że budżet filmu wyniósł około 275 milionów dolarów bez kosztów promocji.

źródło: Cbr.com / Hollywoodreporter.com / zdj. Disney