Ile ostatecznie zarobił nowy Hellboy? Wielka porażka studia Lionsgate

Studio Lionsgate chciało, aby tegoroczny „Hellboy”, w którym główną rolę zagrał David Harbour, zapoczątkował nową serię i został stałym elementem filmowego kalendarza w kolejnych latach. Dzisiaj wiemy już, że ponowne uruchomienie przygód popularnego członka B.B.P.O. okazało się wielką katastrofą finansową i na długo przekreśliło możliwość wprowadzenia Hellboya do kin. Poznajcie szczegóły.

Początkowo mogło się wydawać, że nowy „Hellboy” będzie jednym z największych sukcesów tego roku, ale byli też tacy, którzy już po pojawieniu się pierwszych zwiastunów wieszczyli filmowi finansową porażkę. Chyba mało kto przypuszczał jednak, że produkcja zaliczy aż tak katastrofalny rezultat. Filmowy „Hellboy” zakończył już oficjalnie pobyt w amerykańskich kinach i wiemy, że w sumie zdołał zebrać od widzów w USA tylko 21,9 mln dolarów. Po dodaniu wpływów z zagranicznych rynków, na których film zebrał 18 mln dolarów, jego globalny rezultat zamyka się na poziomie 40 mln dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że Lionsgate przeznaczyło na produkcję filmu 50 mln dolarów, możemy już oficjalnie stwierdzić, że „Hellboy” przyniósł wyraźne straty i zapewne na długo pogrzebał szansę na powstanie kolejnej kinowej adaptacji najpopularniejszego komiksu od Dark Horse.

Fanów Hellboya może pocieszać jedynie fakt, że niedawno platforma Netflix podpisała długoterminową umowę na wyłączność z wydawnictwem Dark Horse, która przewiduje powstanie w najbliższych latach wielu filmowych i serialowych adaptacji największych komiksowych hitów amerykańskiego wydawcy. Kiepski wynik finansowy Hellboya może jednak spowodować, że Netflix będzie bardzo ostrożnie podchodził do jego nowej adaptacji i zdecydują się na nią dopiero za kilka lat. Tak przynajmniej sugerował sam Mike Mignola, który na swoim Twitterze stwierdził, że aktualnie nic nie wie na temat kolejnej filmowej lub serialowej wersji swojego najpopularniejszego dzieła.

źródło: Comicbookmovie.com / zdj. Lionsgate