„Mroczna Wieża” miała nawiązać do „Miasteczka Salem”. Nowe informacje o skreślonym serialu

Dzięki niedoszłemu showrunnerowi serialu „Mroczna Wieża”, planowanego w ubiegłych latach przez Amazon Studios, poznaliśmy właśnie pierwsze (i zapewne ostatnie) informacje o skreślonej produkcji. W najnowszym wywiadzie Glen Mazzara podzielił się szczegółami swojej wizji na słynną opowieść o Rolandzie Deschainie.

Choć w latach poprzedzających premierę kinowej „Wieży” mówiło się, z niemałym entuzjazmem, o owocnej przyszłości serii w odniesieniu do realizacji telewizyjnych i kinowych, mamy rok 2020, a cykl Stephena Kinga ma na koncie tylko jeden, kinowy koszmarek, o którym wszyscy z pewnością chcieliby zapomnieć. Co więcej, po tym jak w styczniu Amazon Studios podjęło decyzję o skreśleniu długo zapowiadanego serialu, nie ma też żadnych bieżących planów na pozbycie się niesmaku po produkcji z Matthew McCounagheyem i Idrisem Elbą.

Warto przypomnieć, że włodarze Amazona nie dali szans na rozwój projektu telewizyjnego, po tym jak Glen Mazzara pokazał im gotowy odcinek pilotażowy. Epizodyczna „Mroczna Wieża” miała opowiedzieć historię młodego rewolwerowca, Rolanda oraz o jego pierwszych konfrontacjach z tajemniczym Człowiekiem w Czerni. W roli Rolanda mieliśmy zobaczyć Sama Strike'a. Jako Człowiek w Czerni w pilocie wystąpił natomiast Jasper Pääkkönen. W obsadzie znalazł się też podobno Michael Rooker, Jeremy Flynn i Joanna Ribeiro.

W najnowszym wywiadzie, o niezrealizowanych planach gorzko wypowiedział się sam Mazzara. Dowiedzieliśmy się między innymi, że w serialu miał znaleźć się jeden z bohaterów, których „Wieża” dzieli z kultowym „Miasteczkiem Salem”.

Nie mogłem doczekać się Blaine'a Mono. Miałem sporo pomysłów na to wszystko. No i nie mogłem doczekać się opowiedzenia o Ojcu Callahanie. Co więcej, liczyłem na to, że będę mógł opowiedzieć całą historię Callahana – od czasu jak opuścił miasteczko Salem, do momentu jak pojawia się w świecie „Wieży”. Chciałem opowiedzieć to w formie osobnej miniserii, bo nie sądziłem, że da się to odpowiednio zmieścić w samej „Mrocznej Wieży”. Chciałem też zatrudnić najlepszych komików w Hollywood, by napisali pierwsze wspólne sceny Rolanda, Susannah i Dandela, żeby były naprawdę zabawne. Było bardzo wiele rzeczy, których nie mogłem się doczekać.

Nieco później w tej samej rozmowie, Mazzara potwierdził, że celem serialu była wierna adaptacja materiału źródłowego, a nie pewnego rodzaju quasi-sequel, w stylu filmu kinowego. 

Pełnej rozmowy z Mazzarą możecie posłuchać w ramach podcastu „The Kingcast” na Spotify. Odcinek znajdziecie w tym miejscu

Źródło: Comicbook.com / zdj. Scribner