NOSTALGICZNA NIEDZIELA #15: Fargo

Nostalgicznej Niedzieli przybliżamy Wam klasyczne, często pomijane produkcje kinowe i telewizyjne z ubiegłych dekad. Tym razem przeniesiemy się do skutego lodem Fargo w Północnej Dakocie, wraz z jednym z najlepszych kryminałów braci Coen z 1996 roku.

Joel i Ethan Coen, współcześni wieszcze absurdu, mają na koncie kilka przełomowych obrazów, takich jak „Co jest grane, Davis?”, „To nie jest kraj dla starych ludzi” i „Big Lebowski”. W ich komedii kryminalnej „Fargo” poznajemy historię Jerry'ego Lundegaarda – sprzedawcy samochodów, który postanawia zaaranżować porwanie swojej żony, by wyłudzić okup od bogatego teścia. Żałosny podstęp jest tylko początkiem wydarzeń, których ani Jerry, ani tym bardziej widz nie mógłby przewidzieć. W głównych rolach zobaczymy m.in. znakomitego Williama Macy'ego, przezabawnie okrutnych Steve'a Buscemi (znanego z "Wściekłe psy", "Boardwalk Empire") i Petera Stormare'a (jako dwóch pechowych „specjalistów” od brudnej roboty) oraz nominowaną w tym roku do Oscara – Frances McDormand. Zaskakujące koleje losów graczy pierwszego planu, rozgrywających się w głębokich śniegach północy USA, wspiera przy tym melancholijna ścieżka dźwiękowa Cartera Burwella i zdjęcia – no właśnie – zdjęcia autorstwa prawdziwej gwiazdy rocka, jeśli chodzi o umiejętności operatorskie – Rogera Deakinsa. Brytyjski zdjęciowiec otrzymał w swojej karierze 14 nominacji do Oscara (ostatnią za zeszłorocznego „Blade Runnera 2049”) a na koncie ma między innymi „Sicario” i „Prawdziwe męstwo”. W pojedynczych ujęciach „Fargo” nie brakuje deakinsowych all-timerów, które nie tylko kreują unikalną estetykę filmu, ale i zabierają scenariusz braci Coen na absolutne szczyty wizualnego słownika.

 57ba70b97fb992022092c6b6cb7684fd.jpg

Abstrahując od wirtuozerskiego manewrowania ironią (której w „Fargo” nie brakuje) i mistrzowsko konstruowanych dialogów, największą siłą Coenów jest odnajdywanie prawdziwego piękna w codziennych i szarych obrazkach. W filmografii braci (z „Fargo” na czele) wartości rysują się na tle wszechobecnej przemocy i bezcelowości. Można by było pokusić się o wniosek, że pointa zarówno tego i wielu innych coenowskich dzieł jest następująca: nic nie ma tak naprawdę znaczenia, rządzące światem zasady są fikcją utkaną na tle absurdu, przypadku i chaosu. Paradoksalnie jednak, przez brak utartej ścieżki to bohaterowie tworzą własne znaczenie (jak, chociażby postać Frances McDormand, w jednej z pięknie implicytnych scen filmu). Momenty takie - te, w których Coenowie przestają szydzić i pozwalają swoim bohaterom wnieść drobny płomyczek optymizmu w nihilistycznym świecie, mają najmocniejszy, emocjonalny impakt.

Nie można jednak zapomieć, że poza aspektami alegorycznymi, „Fargo” oferuje świetną intrygę kryminalną, wzbogaconą wizytówkowym poczuciem humoru. Zarówno interakcja postaci sportretowanych przez Buscemi i Stormare'a, jak i przerysowanie komiczny akcent mieszkańców Minnesoty (z której, z resztą wywodzą się Joel i Ethan Coenowie), to jedne z najzabawniejszych motywów ze wszystkich filmów braci. 

Warto wspomnieć jeszcze, że w swych innych filmach, bracia mają tendencję do zakopywania pozornej treści pod grubą warstwą ideologii. I tak: ważne dla znaczenia referencyjnego zdarzenia mają miejsce poza kadrem, a inne – te najbardziej zaskakujące – dzieją się po prostu, nie pełniąc żadnej określonej funkcji. Tak jak w życiu, dla niektórych próżno szukać wytłumaczenia. Coenowie sugerują w ten sposób, co traktują jako instrument przemycenia określonej tezy, a które elementy niosą właściwe znaczenie filmu. „Fargo” jest w tym zakresie jednak znacznie łagodniejsze, niż chociażby „Człowiek, którego nie było”, czy „To nie jest kraj dla starych ludzi” (niesamowity film, swoją drogą), stanowiąc przy tym idealną furtkę do osobliwego świata braci Coen. Znając już język, którym dwaj reżyserzy operują, z każdym seansem odnajduje się w „Fargo” nowe perełki i paralele z innymi filmami braci, ale zakończenie niesie tę samą, nieśmiertelnie ujmującą lekcję.

W Polsce film Fargo ukazał się zarówno na Blu-ray, jak i DVD nakładem dystrybutora Imperial CinePix. Polską wersję językową w postaci napisów znajdziemy również w angielskim, amerykańskim, niemieckim, hiszpańskim, francuskim i włoskim.

91hI+DTpccL._SL1500_.jpg

źródło: MGM / 20th Century Fox