Przewodnik po Konkursie Głównym 44. FPFF w Gdyni – jakie filmy zobaczymy?

Jeszcze na wiele tygodni przed rozpoczęciem, gdyński festiwal zdążył wzbudzić niemało emocji. Teraz, gdy spór dyrekcji festiwalu ze środowiskiem filmowym nieco ucichł, a rozpoczęcie imprezy jest tuż za rogiem, warto raz jeszcze przypomnieć sobie jakie atrakcje czekają na fanów kinematografii w nadchodzącym tygodniu w Gdyni.

Prócz bieżących wydarzeń, nie można zapomnieć, iż obecny rok dla Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych będzie okazją do kilku istotnych dla polskiej historii i kultury jubileuszy. Mianowicie, podczas festiwalu zostaną zaprezentowane filmy z trzech specjalnych sekcji: 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, 70-lecia istnienia Wytwórni Filmów Oświatowych oraz 70-lecia Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Zmieniająca się ciągle przestrzeń festiwalowa ma swym uczestnikom do zaoferowania także filmy z Panoramy Kina Polskiego wraz z ponad dziesięcioma innymi sekcjami oraz rozmaite wydarzenia towarzyszące, wśród których między innymi: wystawy, warsztaty, spotkania z twórcami, a także koncerty. Dzisiaj zapraszamy do zapoznania się z krótkim przewodnikiem po konkursie głównym 44. edycji FPFF.

Zaszczytnego miana filmu otwarcia festiwalu dostąpił w tym roku „Obywatel Jones” w reżyserii Agnieszki Holland. Weteranka światowego kina w swej najnowszej, międzynarodowej produkcji opowiada historię walijskiego dziennikarza i jego wschodnio-europejskich wojaży, podczas których był świadkiem tragedii Hołodomoru. Gwiazdami utrzymanego w konwencji politycznego thrillera filmu są m.in. James Norton, Vanessa Kirby oraz Peter Sarsgaard. Uroczyste otwarcie będzie miało miejsce w najbliższy poniedziałek o godzinie 19:00 w Teatrze Muzycznym.

W konkursie głównym tegorocznej edycji FPFF więcej niż jeden film może poszczycić się międzynarodową obsadą. W ślad za Holland poszli również inni twórcy, tacy jak: Łukasz Kośmicki, Jacek Borcuch, Władysław Pasikowski, czy mający bardzo bogaty dorobek zagraniczny Lech Majewski. Na razie, nie potwierdzono jeszcze wszystkich zagranicznych gości, którzy zawitają do Gdyni, lecz wiadomo, że festiwal odwiedzi chociażby odtwórca głównej roli „Ukrytej gry”, Bill Pullman.

Obywatel Jones_R.PALKA_060418-26-min.jpg

Amerykański aktor wcielił się w rolę wybitnego matematyka Joshuę Mansky’ego, który ma wystąpić w szachowym pojedynku przeciwko sowieckiemu mistrzowi Gawryłowowi na międzynarodowym turnieju w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Akcja debiutu Kośmickiego rozgrywa się w burzliwych latach 60. ubiegłego wieku, a rywalizacja ma być pretekstem dla szpiegowskiej gry osadzonej w realiach zimnej wojny.

Film Lecha Majewskiego pt.  „Dolina bogów” to obraz z pogranicza science-fiction i fantasy. Wizjoner tym razem do pracy zatrudnił między innymi Johna Malkovicha, Josha Hartnetta oraz Charlotte Rampling. Ten enigmatyczny projekt łączy trzy różne wątki: legendę Indian Navajo, opowieść o najbogatszym człowieku, a także historię narratora.

Jacek Borcuch akcję „Słodkiego końca dnia” osadził we włoskim miasteczku Volterra, a obok grających główne role Krystyny Jandy i Kasi Smutniak, w filmie występuje rzesza włoskich aktorów. Obraz jest próbą uchwycenia obecnej sytuacji w Europie, a jego fabuła skupia się na polskiej poetce, która przez kontrowersyjne przemówienie powoli zaczyna tracić autorytet moralny.

Słodki koniec dnia_4.jpg

Obok filmu Borcucha, kolejnym „międzynarodowym” dziełem, które polska publiczność miała już okazję obejrzeć w kinach, jest „Kurier” Władysława Pasikowskiego. Reżyser kultowych „Psów” mierzy się z historią Jana Nowaka-Jeziorańskiego. AK-owca, który podróżując na Zachód i wstecz z tajnymi misjami był w samym centrum wydarzeń mających bezpośredni wpływ na wojenną historię Polski.

Do czasów II wojny światowej powraca także Janusz Majewski, by swych sił po raz kolejny spróbować w kryminale. Jego Czarny mercedes oparty na własnej powieści zapowiadany jest jako klasyczny whodunit. W Warszawie w 1941 roku zostaje zamordowana kobieta (Maria Dębska), a prowadzący śledztwo nadkomisarz grany przez Andrzeja Zielińskiego odkrywa, że sprawa łączy w sobie wiele niebezpiecznych wątków.

W konkursie głównym odnajdziemy jeszcze dwa obrazy oscylujące wokół gatunku kryminału filmowego. Pierwszy z nich to oparty na bestsellerowej powieści o tym samym tytule „Ciemno, prawie noc” w reżyserii Borysa Lankosza, a drugi to „Solid Gold”, thriller nawiązujący do afery Amber Gold sprzed kilku lat. Film twórcy „Rewersu” opowiada o zmaganiach dziennikarki z serią tajemniczych zaginięć dzieci w Wałbrzychu. W „Solid GoldJacek Bromski zaopatrzony w plejadę polskich gwiazd (Nieradkiewicz, Gajos, Seweryn, Stramowski) przedstawia wielowarstwową historię zahaczającą o świat biznesu, służb i przestępczości zorganizowanej.

Nurt kina sensacyjnego zamyka nam para filmów, które łączy jedna postać. Chodzi tu o Pierwszego Marszałka Polski. W pierwszym, jak sama nazwa wskazuje, „Piłsudski” sportretowany przez Borysa Szyca gra pierwsze skrzypce, natomiast w „LegionachDariusza Gajewskiego jest on postacią drugoplanową. Reżyser „Piłsudskiego” Michał Rosa skierował swój projekt w stronę kina biograficznego, a „Legiony” to opowieść o pokoleniu 1914-1916 i wchodzeniu w dorosłość.

Józef Piłsudski nie jest jednak jedyną postacią, która w 2019 roku doczekała się w polskim kinie biopicu. Do pozostałych filmów biograficznych z konkursu głównego tegorocznej edycji należą „Proceder” oraz „Ikar. Legenda Mietka Kosza”. W „Procederze” Maciej Węgrzyn opowiada o życiu i śmierci Tomasza Chady, warszawskiego rapera, który odszedł rok temu w niewyjaśnionych okolicznościach. „Ikar” to kolejna współpraca Macieja Pieprzycy i Dawida Ogrodnika, w której ten drugi wciela się w postać niewidomego geniusza fortepianu.

Jeśli chodzi o debiuty, bo te ostatnimi laty w Gdyni są wyjątkowo cenione, prócz wspomnianej wcześniej „Ukrytej gry” w repertuarze znajdują się jeszcze trzy, w tym dwa wyreżyserowane przez panie.

Żelazny most” i „Wszystko dla mojej matki” to dramaty kolejno w reżyserii Moniki Jordan-Młodzianowskiej i Małgorzaty Imielskiej. Pierwsza z pań przedstawia opowieść o trójce bohaterów uwikłanych w miłosną relację (Topa, Kijowska, Simlat), a główną bohaterką filmu tej drugiej jest 17-letnia Ola (Zofia Domalik), dziewczyna osadzona w zakładzie poprawczym marząca o odnalezieniu swojej matki. Ostatnim z debiutów jest „Supernova”. To historia trzech mężczyzn z pogranicza dramatu, thrillera i kina katastroficznego, w której najmłodszy w całej stawce reżyser Bartosz Kruhlik przygląda się roli przypadku i przeznaczenia w naszym życiu.

Spora część publiki ochoczo wyczekuje najnowszych produkcji Jana Komasy, a także Xaverego Żuławskiego. Obaj twórcy za swe poprzednie dokonania byli dość entuzjastycznie oceniani przez krytykę i w tym przypadku również się na to zapowiada. „Boże Ciało” Komasy przed paroma dniami wyjechało z festiwalu w Wenecji ze statuetką, a „Mowa ptaków” jest jednym z bardziej żywiołowo komentowanych polskich filmów tego roku. Gdy oba filmy na dobre wejdą już do kin, można być pewnym, że to właśnie wokół nich będzie najgłośniej. Film Komasy porusza tematykę wiary. Dwudziestoletni Daniel grany przez Bartosza Bielenię przechodzi w poprawczaku duchową zmianę i marzy o zostaniu księdzem. Do seminarium jednak nie trafia, lecz pod nieobecność duchowego zaczyna pełnić jego rolę w jednym z miasteczek. Żuławski natomiast jako materiał źródłowy obrał scenariusz swego ojca, zmarłego przed trzema laty wybitnego filmowca. Sebastian Fabijański wciela się u niego w rolę polonisty z liceum, który po utracie pracy zmuszony jest ułożyć sobie życie na nowo. Film reżysera „Wojny polsko-ruskiej” stylistycznie ma odnosić się do twórczości ojca.

mowaptakow2_72dpi-1324-min.jpg

Kolejnymi nazwiskami, z którymi wiązane są duże nadzieje to Marcin Krzyształowicz, reżyser uznanej „Obławy” oraz Marek Lechki.

Lechki debiutował 9 lat temu bardzo dojrzałym  „Erratum” z Tomaszem Kotem w roli głównej i od tamtego czasu w kinie się nie pojawił. Jego „Interior” z Piotrem Żuławskim i Magdaleną Popławską w rolach głównych to dramat dwojga ludzi, którzy poznają się w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

Pan T.” w reżyserii Krzyształowicza to historia rodem z powieści Leopolda Tyrmanda. Akcja dzieje się w Warszawie 1953 roku i skupia się wokół środowiska artystycznej bohemy. Paweł Wilczak jako tytułowy bohater, uznany pisarz, staje przed obliczem władz, które podejrzewają go o zamiar wysadzenia Pałacu Kultury i Nauki.

Jak doskonale widać, w tegorocznej edycji konkursu głównego po wielu kontrowersjach ostatecznie znalazło się aż 19 filmów. W przeciwieństwie do poprzedniego roku, przed szereg nie wychodzi żaden jednoznaczny kandydat do zdobycia najważniejszego trofeum – Złotych Lwów. Ktokolwiek by to nie był, jest na co czekać.

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni potrwa od 16 do 21 września.

źródło: Festiwalgdynia.pl / Kino Świat zdj. NEXT FILM / Jarosław Sosiński