Różni wykonawcy - "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" - recenzja soundtracku

Co prawda od kinowej premiery "Sztuki kochania" i pojawienia się na sklepowych półkach albumu ze ścieżką dźwiękową z filmu minęło już sporo czasu, to jednak mająca miejsce kilka dni temu premiera wydania Blu-ray i DVD jest idealnym momentem, aby ponownie skupić się na muzyce, którą możemy usłyszeć w filmie Marii Sadowskiej. Zapraszamy do recenzji soundtracku.

Różni wykonawcy: "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej"

(Agora, 2017)

Recenzja muzyki zawartej na płycie:

Dobre filmowe ścieżki dźwiękowe to dla mnie przede wszystkim te, na które zwracam uwagę już w trakcie pierwszego seansu, o których postawieniu na półce myślę zaraz po wyjściu z kina. Ostatnimi czasy nie jest to jednak sytuacja często spotykana. Niełatwo o muzykę na tyle interesującą, oryginalną, czy wpływającą na emocje, by już przy pierwszym kontakcie poczuć potrzebę jak najszybszego ponownego z nią spotkania. W przypadku muzyki filmowej sytuacja jest o tyle skomplikowana, że zakres czynników, które wpływają na jej odbiór jest szerszy. Może więc dojść do sytuacji, gdy odbiór samego filmu rzutuje na odbiór muzyki i vice versa, bywa, że jedno zakłóca drugie, odwraca uwagę, zagłusza. Z drugiej strony, gdy twórcom udaje się osiągnąć należytą harmonię, skutek będzie odwrotny - muzyka wywinduje film ku górze, ten z kolei poprawi odbiór samej muzyki. I chyba właśnie tego trzeba dla osiągnięcia wspomnianego wyżej efektu. Pośród tegorocznych produkcji znaleźć można przykład takiej sytuacji. W dodatku jest to przykład z naszego podwórka.

Za przygotowanie ścieżki dźwiękowej do filmu "Sztuka kochania" odpowiadał przede wszystkim Radzimir Dębski, znany też jako JIMEK (kto mu wymyślił ten pseudonim?), syn znanego kompozytora Krzesimira Dębskiego, twórca muzyki do filmów, seriali, reklam, czy spektakli teatralnych. Spod jego ręki wyszła większość utworów instrumentalnych, które usłyszymy w filmie i na płycie. Resztę zawartości albumu stanowią piosenki, z których większość wywodzi się z ukazanych w filmie czasów. Prócz nagrań "z epoki" znajdziemy tu jeszcze dwa utwory, pod którymi podpisał się zespół Mitch & Mitch, przy czym jeden z nich to nagrany z udziałem Ani Rusowicz cover piosenki "W co mam wierzyć", której oryginalna wersja pochodzi z albumu "Mira" zespołu Breakout i także znalazła się na płycie. Zabrakło natomiast kilku innych piosenek, które pobrzmiewały gdzieś w tle w kilku scenach.   

Wiedząc już, co znajdziemy na płycie, pora skupić się na tym, jak się ta zawartość prezentuje zarówno w filmie, jak i w oderwaniu od niego. Na początku warto zaznaczyć, że muzyczne wybory, jakie podjęto w przypadku "Sztuki kochania", nie powinny budzić kontrowersji, z jakimi mamy do czynienia w przypadku niektórych polskich produkcji ostatnich lat. Niech za przykład posłużą tutaj dwa filmy: "Miasto 44", któremu zarzucano sięganie po gatunki muzyczne mające niewiele wspólnego z czasami, w których osadzona jest akcja filmu (z dubstepem na czele), oraz "Bogowie", gdzie z kolei dominują utwory zagraniczne, które potrafią skutecznie wybić z klimatu PRLu. Tym razem muzyka (tak kompozycje instrumentalne, jak i piosenki) jak najbardziej przystaje do filmu, pomaga widzowi wczuć się w klimat epoki, stanowiąc przy tym trafione dopełnienie obrazu. Ciekawie wypada przykład płynnego przejścia między starym a nowym w postaci utworu "Trójkąt",  a przedwojenną piosenką "Tylko Ty" w wykonaniu Adama Astona - choć czas powstania jednego i drugiego dzieli przeszło osiemdziesiąt lat, obeszło się bez zgrzytów. Spośród pozostałych piosenek najbardziej zapada w pamięć wspomniane wcześniej "W co mam wierzyć" - raz, że usłyszymy je w trakcie seansu kilkukrotnie, dwa, że sceny, które ilustruje i emocje, które pomaga zbudować idealnie z nimi korespondując, to jedne z większych plusów samego filmu. Szkoda tylko, że cover Ani Rusowicz sprawia wrażenie urwanego w połowie, wycisza się niespodziewanie, podczas gdy chciałoby się słuchać dalej. Zestaw piosenek uzupełniają "Zmyliłaś drogę" z repertuaru Kapeli Czerniakowskiej, reprezentującej tzw. folklor miejski, oraz "Kwiaty we włosach" Czerwonych Gitar, których przedstawiać nie trzeba.

Dość jednak o piosenkach, które, choć stanowią tu istotny dodatek, kluczową, rzec by można przyprawę, to nie są jednak daniem głównym. Ten tytuł przypada kompozycjom Dębskiego. Przeglądając wkładki/książeczki wydań CD muzyki filmowej, zazwyczaj znajdujemy w nich długą listę muzyków, którzy brali udział w nagraniach. Listę taką znajdziemy i tu, tyle, że figurują na niej tylko dwa nazwiska - saksonista Jarosław Bothur i sam Radzimir Dębski (fortepian, gitary, perkusja, wibrafon),  mamy tu więc do czynienia z człowiekiem-orkiestrą, sama zaś muzyka, jak nietrudno się domyślić, biorąc pod uwagę instrumentarium, ma dość kameralny, a miejscami wręcz minimalistyczny charakter. Dominująca w części utworów jazzowa stylistyka okazała się strzałem w dziesiątkę, zgrabnie komponując się z poszczególnymi scenami, współtworząc nastrój, wzbogacając. Muzyka, z którą mamy tu do czynienia, sprawia przy tym wrażenie czegoś oryginalnego i świeżego, wyrazistego i zróżnicowanego.  Znajdziemy na płycie zarówno momenty wyciszenia ("Droga", "Romantyczna", czy "Sama"), fragmenty o humorystycznym zabarwieniu ("Shuvary"), chwile wręcz dramatyczne ("Trójkąt", "Sztuka kochania"),  a nawet swego rodzaju "muzykę akcji" ("Fantazje"), przy czym nie trzeba chyba wyjaśniać, o jakiego rodzaju akcję tu chodzi. Sceny o mniejszym lub większym zabarwieniu erotycznym, których w filmie nie brakuje (co znajduje swe odzwierciedlenie nawet w liście utworów), choć ilustrowane są muzycznie na różnorakie sposoby, to jednak zawsze umiejętnie i z wyczuciem.  

Choć na co dzień nie sięgam po tego rodzaju muzykę, jaką zaproponował tu Radzimir Dębski, to jednak w tym wypadku, gdy zaistniało zjawisko, o którym mowa była we wstępie, sytuacja uległa zmianie, a płyta od tygodnia regularnie wraca do odtwarzacza. Ścieżka dźwiękowa "Sztuki kochania" wyśmienicie współgra z obrazem i treścią, przy okazji stanowiąc jeden z najbardziej pamiętnych elementów całości. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie tylko tu leży jej siła. Słuchana w oderwaniu od swego "naturalnego środowiska", broni się niemal równie dobrze, zyskując z każdym kolejnym przesłuchaniem, a gdyby się tak zastanowić, może udałoby się dla niej znaleźć zastosowanie niepozostające bez związku z tematyką filmu ;) Tak czy inaczej - warto znać.

+4
Muzyka na płycie

Spis utworów:

1. Prolog: Sztuka Kochania – JIMEK (1:03)
2. Fantazje – JIMEK (3:00)
3. Shuvary – JIMEK (1:30)
4. Zmyliłaś drogę – Kapela Czerniakowska (4:02)
5. Rewolucja Seksualna – JIMEK (2:19)
6. Masturbacja/Retrospekcja – JIMEK (3:20)
7. Trójkąt cz. 1/Tylko Ty/Trójkąt cz. 2 – JIMEK/Adam Aston (5:18)
8. Kwiaty we włosach – Czerwone Gitary (2:14)
9. Striptease – Mitch & Mitch (2:43)
10. W co mam wierzyć – Ania Rusowicz i Mitch & Mitch (3:34)
11. Sztuka Kochania – JIMEK (3:46)
12. Droga – JIMEK (2:15)
13. Bordello – JIMEK (3:20)
14. Perwersje – JIMEK (1:45)
15. Retromantik – JIMEK (2:21)
16. Traktor – JIMEK (1:42)
17. Romantyczna – JIMEK (2:35)
18. Emancypacja – JIMEK (2:20)
19. Proza – JIMEK (3:12)
20. Strajk! – JIMEK (1:51)
21. Jurek Nie Żyje – JIMEK (1:54)
22. Sama – JIMEK (2:16)
23. W co mam wierzyć – Breakout (5:17)

Czas trwania płyty: 60:33

Opis i prezentacja wydania:

Ścieżka dźwiękowa ze "Sztuki kochania" została wydana w formie książeczki o twardej okładce i rozmiarach niemal identycznych ze standardowym jewel case. Na przedniej okładce zamieszczono zdjęcie stanowiące część jednego z plakatów kinowych, na tylnej - listę utworów. Na kolejnych stronach znajdziemy zdjęcia z filmu oraz informacje o nim, a także o osobach, które pracowały nad soundtrackiem (Radzimir Dębski, Ania Rusowicz, Mitch & Mitch) oraz o polskiej muzyce lat 60-tych i 70-tych. Na ostatnich stronach zamieszczono listę utworów i wykonawców oraz informacje o wydawcy. Znalazło się też miejsce na reklamę środka na zaburzenia erekcji, a co! Sama płyta jest umieszczona w czarnej kopercie na końcu książeczki. O ile pod względem wizualnym wydanie prezentuje się bardzo ładnie, a i zamieszczone notki stanowią jego ciekawe uzupełnienie, to mam drobne zastrzeżenie do sposobu przechowywania płyty - koperta, do której płytę wkłada się od góry nie jest zbyt praktyczna. Z moich doświadczeń z tego typu wydaniami wynika, że rozwiązanie takie sprzyja osiadania kurzu na powierzchni płyty, a z tego faktu nikt chyba nie będzie zadowolony. Pomijając tę niedogodność, wydanie sprawia pozytywne wrażenie, jest zarówno estetyczne, jak i solidne.

IMG_7593.JPG

5
Wydawnictwo

Oceny końcowe

+4
Muzyka na płycie
5
Wydawnictwo
5
Średnia

Gdzie kupić płytę  "Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej":

gandalf.com.pl 29,99 zł

swiatksiazki.pl 33,19 zł

empik.com 37,49 zł

dvdmax.pl 37,99 zł

mediamarkt.pl 39,99 zł

saturn.pl 39,99 zł

punkt44.pl 40,65 zł

Płytę do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Agora.