To „Deadpool” wpłynął na zmianę tonu „Legionu samobójców”

David Ayer kontynuuje ujawnianie kolejnych informacji na temat swojego filmu „Legion samobójców” z 2016 roku. W najnowszej wypowiedzi reżyser zdradził, co przyczyniło się do tak diametralnej zmiany tonu jego produkcji osadzonej w świecie DC Comics.

Nie jest tajemnicą, że pierwsze wspólne przygody Legionu samobójców miały wyglądać zupełnie inaczej od tych, które ostatecznie zobaczyliśmy w kinach. Do tej pory wiele wskazywało na to, że Warner Bros. zdecydował o zmianie tonu filmu po kiepskim przyjęciu przez widzów mrocznego „Batman v Superman” – film zebrał od widzów tylko 873 mln dolarów, podczas gdy jego potencjał sugerował wynik przekraczający przynajmniej 1 mld dolarów. Ayer potwierdził w swojej ostatniej wypowiedzi, że mieszany odbiór filmu Snydera faktycznie zmartwił włodarzy Warnera i dodał, że duży wpływ na podjęcie decyzji o wprowadzeniu zmian w jego filmie miał także pierwszy „Deadpool”, który osiągnął ogromny sukces finansowy. Reżyser dodał też, że pierwszy zwiastun filmu udostępniony z okazji Comic-Conu z 2015 roku jest obecnie najwierniejszym obrazem stworzonego przez niego „Legion samobójców”.

Zwiastun przekazał ton i intencję filmu, który zrealizowałem. Metodyczny. Warstwowy. Złożony, piękny i smutny. Opinie na temat BVS zszokowały kierownictwo, a sukces Deadpoola zamienił mój dramat w „komedię”.

W innej wypowiedzi Ayer jeszcze raz podkreślił, że w jego wersji filmu związek pomiędzy Jokerem i Harley był bardziej rozbudowany i co interesujące, przyznał, że przy tworzeniu „Legion samobójców” wzorował się na twórczości Christophera Nolana.

Sceny zostały powtórzone, ponieważ ton był „zbyt mroczny”. Mój pierwszy akt był normalnie skonstruowanym filmem. Inspirację czerpałem z Nolana. Były normalne sceny z niesamowitym aktorstwem między Jaredem i Margot. Joker był przerażający, a Harley skomplikowaną postacią.

Co wiemy o „Ayer Cut”?

Ayer ujawnił ostatnio, że w jego wersji filmu więcej czasu poświęcił przedstawieniu historii potężnej Enchantress granej przez Carę Delevingne, która była główną przeciwniczką tytułowej drużyny samobójców oraz to, że w filmie miała znaleźć się scena, w której Joker tak nastraszył gangstera granego przez Commona, że ten popełnił samobójstwo. Ponadto w reżyserskiej wersji filmu Joker miał spróbować zmówić się z postacią Enchantress, by wspólnie podjąć się odratowania Harley. Reżyser filmu potwierdził, że na potrzeby „Legionu” zarejestrowano ponad trzy godziny materiału z udziałem Jareda Leto i tylko śladowa część znalazła się w wersji pokazanej przez Warner Bros – mówi się między innymi o dużej sekwencji w metrze oraz lepiej zarysowanej relacji pomiędzy Księciem zbrodni i Harley Quinn. Z wcześniejszych przecieków na temat reżyserskiej wersji „Legionu samobójców” wiemy natomiast, że w swojej produkcji Ayer chciał pokazać także Steppenwolfa i Parademony, które widzieliśmy w „Lidze Sprawiedliwości” oraz wątek romansu Harley i Deadshoota. W pierwotnej wersji znalazł się także zupełnie inny, bardziej poukładany wstęp przedstawiający głównych bohaterów produkcji

Nad kontynuacją „Legionu” pracuje w chwili obecnej James Gunn, reżyser i scenarzysta „Strażników Galaktyki”. W obsadzie filmu są: Flula Borg, David Dastmalchian (Polka-Dot Man), Daniela Melchior (Ratcatcher), Jennifer Holland, Idris Elba,John CenaStorm Reid, oraz: Joaquín Cosío, Juan Diego Botto, Alice Braga, Steve Agee, Tinashe Kajese, Peter Capaldi, Julio Ruiz oraz Taika Waititi i Michael Rooker. W swoich rolach powrócą: Margot Robbie (Harley Quinn), ViolaDavis (Amanda Waller), Joel Kinnaman (Rick Flagg) i Jai Courtney (Kapitan Boomerang). „Legion samobójców 2” zawita do kin w sierpniu 2021 roku.

zdj. Warner Bros.