Tomasz Raczek: W kinie – Muzyczne perły Hollywood [2CD] - recenzja wydania

23 lutego 2018 firma Sony Music Polska pokusiła się o wydanie na polskim rynku składanki wielkich przebojów srebrnego ekranu sygnowanej nazwiskiem Tomasza Raczka, znanego wielbiciela sztuki filmowej, redaktora naczelnego nieodżałowanego miesięcznika „FILM” oraz współzałożyciela, wraz z Zygmuntem Kałużyńskim, programu „Perły z lamusa”.  Zapraszamy do lektury naszej recenzji wydawnictwa.

Selekcji dokonał tytułowy bohater albumu, wybierając 40 najznamienitszych kompozycji w historii kina. Wybór, jak zawsze w takich przypadkach, jest w pełni subiektywny, ale z pewnością można stwierdzić, że osoby szukające dobrej składanki przekrojowej z muzyką filmową nie będą zawiedzione.

Muzyka na składance „Tomasz Raczek: W kinie – Muzyczne perły Hollywood” to podróż przez 64 lata – rozpiętość gatunkowa jest więc ogromna. Czy to sprawia, że opisywana przez nas płyta zasługuje na maksymalną notę? Zapraszamy do recenzji.

„Tomasz Raczek: W kinie – Muzyczne perły Hollywood” Various Artists

(Sony Music Poland, 2018)

Recenzja muzyki zawartej na płytach:

We wstępie zawartym we wkładce Tomasz Raczek pisze, że istnieją dwie teorie, czym jest dobra muzyka filmowa. Jedna głosi, iż „to taka, która prowadzi nas przez film i wpływa na nasze emocje, druga (której zwolennikiem był wieloletni partner Tomasza Raczka z telewizyjnych „Pereł z lamusa”, świetny krytyk filmowy, a także pianista i meloman, Zygmunt Kałużyński) – dowodzi, że „ideałem jest muzyka, której w filmie… nie słychać. A dokładnie – na którą podczas oglądania filmu nie zwracamy uwagi. Za to potem okazuje się, że niezauważenie wsunęła się do naszej podświadomości i na trwałe w niej urządziła. Odtąd już zawsze będziemy reagować na jej dźwięki, bo stanie się częścią nas”. Piękne słowa wypowiedziane przez wielkiego miłośnika X muzy. Niestety większość ludzi odbiera muzykę filmową dosyć płytko: według nich ma ona ilustrować to, co dzieje się na ekranie. Jest to moim zdaniem ogromny błąd. To nie te kompozycje zyskują nieśmiertelność, które banalnie przekładają akcję z obrazu na muzykę, ale te, które szepczą delikatnie słowa i melodie do uszu kinomanów. A Tomasz Raczek wie dokładnie, jak dobrać taki zestaw utworów, które nadają się do tego idealnie.

Album zaczyna się genialnie od kompozycji Jana A.P. Kaczmarka „Impossible Opening” z Marzyciela. Nie znać tej melodii to wstyd. Następny utwór to znakomity motyw Wojciecha Kilara z Pianisty. Na razie jest bezbłędnie. Czy może być lepiej? Oczywiście, że tak! Hans Zimmer w swojej bogatej kolekcji arcydzieł posiada perełkę „Now We Are Free” z Gladiatora. Temat rozpoznawalny pod każdą długością i szerokością geograficzną – bez dwóch zdań: klasyk. Kolejne dwie kompozycje pochodzące z filmów Jerry Maguire oraz Czekolada nie są już tak zakorzenione w świadomości słuchaczy, jednak skłamałbym, gdybym stwierdził, że nie są znane miłośnikom gatunku. Dobre utwory z niezłym feelingiem. Następujące po nich walc z Ojca Chrzestnego oraz ballada miłosna z Love Story przenoszą nas do kina sprzed kilku dekad – najwspanialszej muzyki, która już na zawsze będzie się nam kojarzyć z tamtym znakomitym okresem w dziejach X muzy (początek lat 70-tych XX wieku). Dalej czeka utwór tytułowy z Blue Velvet, którego nie jestem miłośnikiem, jakoś nachalnie kojarzy mi się z niezbyt cenionymi przeze mnie amerykańskimi standardami bożonarodzeniowymi. Cieplejsze uczucia żywię dla genialnego „Mrs Robinson” w wykonaniu duetu Simon & Garfunkel z Absolwenta. Rewelacyjne harmonie wokalne i melodia, która jest nieśmiertelna. Tak ogromnego przebicia nie ma już ballada „Everybody’s talkin’” w wykonaniu Harry'ego Wilsona z Nocnego Kowboja. Niemniej jest to miła dla ucha kompozycja. W tym momencie mija nam połowa pierwszej płyty i następuje we mnie lekka konsternacja – od tej chwili, niemalże do końca jej trwania, mamy poczucie dużego obniżenia lotów w doborze utworów. Przypiąć im łatkę kompozycji słabych byłoby nadużyciem, lecz niestety nie są to tak dobre kawałki, aby dawać im od razu tytuł „muzycznych pereł Hollywood”. Warto odnotować, że z tych nagrań niewprawiony kinoman rozpozna zapewne tylko piosenkę „My Heart Will Go On” w wykonaniu Celine Dion z Titanica. Reszta ścieżek dobrana jest na zasadzie posiadania licencji i umieszczenia tytułu z głośnego filmu. Aczkolwiek podkreślam jeszcze raz: to niezłe utwory, niemniej niezasługujące na epitety w stylu wspaniałe, niepowtarzalne lub wyjątkowe.

Nic to, zmieniamy płytę i zaczynamy rozkoszować się jej zawartością. Zaczynamy od klasyków, a jakże! Tytułowy temat z Przeminęło z wiatrem, a następnie temat miłosny z Ben Hura (oczywiście tego jedynego, właściwego z 1959 roku). Piękne kompozycje i ich wybór jest w pełni zrozumiały. Niestety, następne cztery propozycje Tomasza Raczka określiłbym jako kontrowersyjne. Elementy operowe w utworze z Rozważnej i romantycznej ogromnie „gryzą się” z resztą materiału na tej składance. Dalej wieje trochę nudą, aż do szlagieru z The Bodyguard w wykonaniu Whitney Houston. I tutaj bardzo miłe zaskoczenie – nie jest to ani „I Will Always Love You”, ani „I Have Nothing”, ale piękna i nostalgiczna piosenka „Run to You”. Duże brawa za ten wybór – nieszablonowy i nieoczywisty, a sama piosenka – po prostu piękna. Ostatnie nuty wybrzmiewają, a w naszych głośnikach zaczyna kołysać się „(I’ve Had) The Time of My Life” z Dirty Dancing. Moim zdaniem, jest to „śpiewany”, filmowy utwór wszech czasów – koniec i kropka. Z cyklu Rocky „Eye of the Tiger” w wykonaniu grupy Survivor to kolejny klasyk,  niodzownie kojarzący się z latami 80-tymi.

Szanowni Państwo, w tym momencie znowu dobijamy do połowy płyty. Niestety, wzorem krążka pierwszego, także na drugim kompakcie można zuważyć wyraźny spadek w selekcji hitów. Nie jest dla mnie zrozumiałe umieszczenie dwóch, dosyć przeciętnych songów z Wilka z Wall Street. Kolejne kompozycje z obrazów Tańczący z wilkami, Kolor purpury, Czarny łabędź i Godziny, chociaż stojące na bardzo wysokim poziomie artystycznym, nie były już w stanie na dłużej zainteresować mnie muzyką płynącą z głośników. Zrobił to jednak Topol w „If I Were a Rich Man” ze Skrzypka na dachu z 1971 roku. Po nim zostały już tylko udane fragmenty ze ścieżek z filmów My Fair Lady oraz Dźwięki muzyki i wypadało mi pożegnać się z kompilacją utworów zaproponowaną przez Pana Raczka.

Czas na podsumowanie. To dobra składanka utworów filmowych. Pojawia się jednak pytanie: dla kogo została ona przygotowana? Zapewne nie sięgnie po nią żaden meloman, bo na płycie „Tomasz Raczek: W kinie” nie ma żadnych zaskoczeń i niespodzianek. Jeśli już, to może troszeczkę negatywne. Wiele utworów jest przeciętnych, pewnie przy trzecim bądź czwartym przesłuchaniu będziecie je omijać. Każdy z nas – kinomaniaków – zamieniłby połowę z tych utworów na inne. Mnie najbardziej zabolało pominięcie przebojów z takich filmów jak Top Gun, Footloose, Flashdance czy też Filadelfia. No i gdzie są nieśmiertelne „Somewhere Over The Rainbow” w wykonaniu Judy Garland z Czarnoksiężnika z Oz oraz „(Everything I do) I Do It For You” Bryana Adamsa z hitu Robin Hood – Książę Złodziei. Moim zdaniem to duże niedopatrzenie. A utworów instrumentalnych znalazłoby się dziesiątki, jak nie więcej. Zawsze znajdziemy takie, których zamieszczenie na płycie jest dla nas mocno dyskusyjne, a tęsknimy bardzo za tymi pominiętymi. Sumując: nie jest to idealna składanka, są pewne braki, dlatego też finalna ocena – będąca wypadkową zalet i wad – to mocna czwórka.

4
Muzyka na płycie

Spis utworów:

CD 1:

  1. JAN A.P KACZMAREK - Impossible opening (Marzyciel) (3:29)
  2. WOJCIECH KILAR - Moving to the Ghetto Oct. 31, 1940 (Pianista) (1:46)
  3. HANS ZIMMER - Now We Are Free (Gladiator) (4:15)
  4. NANCY WILSON - We Meet Again (Jerry McGuire) (3:04)
  5. DJANGO REINHARDT - Minor Swong (Czekolada) (2:37)
  6. NINO ROTA - The Godfather Waltz (Ojciec Chrzestny) (3:52)
  7. ANDY WILLIAMS - Love Story (Love Story) (3:11)
  8. BOBBY VINTON - Blue Velvet (Blue Velvet) (2:49)
  9. SIMON & GARFUNKEL - Mrs. Robinson (Absolwent) (4:03)
  10. HARRY NILSSON - Everybody’s Talkin’ (Nocny Kowboj) (2:50)
  11. BOB DYLAN - Girl from the North Country (Poradnik pozytywnego myślenia) (3:40)
  12. THE BYRDS - Ballad Of Easy Rider (Swobodny Jeździec) (2:03)
  13. DUKE ELLINGTON - Caravan (Whiplash) (3:05)
  14. DANNY ELFMAN - Silver Lining Titles (Poradnik pozytywnego myślenia) (3:12)
  15. ALEXANDRE DESPLAT - The Imitation Game (Gra Tajemnic) (2:36)
  16. HARRY GREGSON-WILLIAMS - Crossing Mars (Marsjanin) (3:34)
  17. JOHN WILLIAMS - Adventures on Earth (E.T.) (9:49)
  18. THOMAS NEWMAN - Shawshank Prison (Skazani na Shawshank) (1:53)
  19. CELINE DION - My Heart Will Go On (Titanic) (4:40)
  20. JOHN LEGEND - Roll Jordan Roll (Zniewolony) (2:48)

Czas trwania płyty CD 1: 69:16

CD 2:

  1. MAX STEINER - Main Title: Dixie, Mammy, Tara, Rhett (Przeminęło z wiatrem) (3:06)
  2. PERCY FAITH - Ben Hur: Love Theme (Ben Hur) (3:47)
  3. PATRICK DOYLE - Weep You No More Sad Fountains (Rozważna i romantyczna) (3:05)
  4. HANS ZIMMER - As Good As It Gets (Lepiej być nie może) (1:24)
  5. DUKE ELLINGTON - Jeep’s Blues (American Hustle) (4:31)
  6. BILLIE HOLIDAY - I Can’t GIve You Anything But Love (Zielona Mila) (3:27)
  7. WHITNEY HOUSTON - Run to You (The Bodyguard) (4:24)
  8. BILL MEDLEY & JENNIFER WARNES - (I’ve Had) The Time of My Life (Dirty Dancing) (4:47)
  9. SURVIVOR - Eye of the Tiger (Rocky) (4:06)
  10. CANNONBALL ADDERLEY- Mercy, Mercy, Mercy (Wilk z Wall Street) (5:07)
  11. ELMORE JAMES - Dust My Broom (Wilk z Wall Street) (2:55)
  12. JOHN BARRY - Dances with Wolves (Tańczący z wilkami) (4:07)
  13. JOHN WILLIAMS - The Color Purple: Main Title (Kolor purpury) (4:29)
  14. ROLF WILSON / JOHN BRADBURY / TIMOTHY FAIN - A Swan Song: for Nina (Czarny Łabędź) (6:24)
  15. TAN DUN - Crouching Tiger, Hidden Dragon (Przyczajony tygrys, ukryty smok) (3:20)
  16. PHILLIP GLASS - The Poet Acts (Godziny) (3:29)
  17. DUSTIN O’HALLORAN & HAUSCHKA - Arrival (Lion) (4:27)
  18. TOPOL - If I Were a Rich Man (Skrzypek na dachu) (5:10)
  19. MARNI NIXON - I Could Have Danced All Night (My Fair Lady) (3:56)
  20. JULIE ANDREWS WITH THE CHILDREN AND CHORUS - So Long, Farewell   (Dźwięki muzyki) (1:56)

Czas trwania płyty CD 2: 77:57

Czas trwania całości: 147:13

Opis i prezentacja wydania:

Rozkładany digipack z dwiema płytami na plastikowych tackach – taki sposób wydawania płyt zawsze należy policzyć na plus. Booklet wygląda schludnie. Podstawowe informacje na temat kompozycji i ich pochodzenia także zostały zawarte. Całkiem niezła przedmowa znalazła się w wydaniu – to trzeba docenić. Czego zaś zabrakło? Marzyłaby mi się porządna książeczka, w której na każdy utwór przypadałaby jedna strona: zdjęcie, kilka słów od autora selekcji (niech Pan Raczek uzasadnia swoje wybory, chociażby kilkoma zdaniami), może jakieś ciekawostki związane z kompozycjami. Marzyciel ze mnie? Raczej tak – nikt niestety już tak nie wydaje płyt, a już na pewno składanek z filmówką. Szkoda, gdyż sądzę, że wiedza Pana Tomasza jest rozległa i mogłaby ona podnieść atrakcyjność recenzowanej edycji poprzez podzielenie się z nami informacjami o utworach tworzących niniejsze słuchowisko.

img-3897.jpg img-3898.jpg

img-3899.jpg img-3900.jpg

img-3902.jpg img-3901.jpg

4
Wydawnictwo

Oceny końcowe:

4
Muzyka na płycie
4
Wydawnictwo
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić album „Tomasz Raczek: W kinie – Muzyczne perły Hollywood”?

Wydanie do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Sony Music Poland.

źródło: zdj. Sony Music Poland