Uciekaj! (2017) - recenzja filmu i wydania Blu-ray [2D, Elite]

4 września 2017 roku na półkach sklepów zadebiutował film w reżyserii Jordana Peele’a zatytułowany „Uciekaj!”. Dystrybutorem filmu w Polsce jest firma Filmostrada i to dzięki niej spędziłem naprawdę znakomicie 104 minuty oglądając ten film.

 „UCIEKAJ!” („GET OUT!”) (2017), reż. Jordan Peele

(dystrybucja w Polsce: Filmostrada)

Film:

We współczesnym świecie zdawałoby się, że powiedziano i napisano już wszystko o konfliktach na tle rasowym. Większość z nas jest lub stara się być całkowicie tolerancyjna. Niektórzy jednak tolerancję odrzucają i robią to jawnie i bez oporów. Jednak o ile możemy tak powiedzieć o naszym kraju, to od dawna, wydawałoby się, taki problem nie istnieje w państwach, gdzie wielokulturowość jest faktem niezaprzeczalnym od wielu pokoleń. Pierwszy przykład, który przychodzi nam do głowy, to Stany Zjednoczone Ameryki. Kraj wolności, kraj równości, kraj tolerancji... Czy aby na pewno?

Chris Washington (Daniel Kaluuya), młody, dobrze zapowiadający się fotograf jest w związku ze swoją dziewczyną Rose Armitage (Allison Williams). W związku na tyle poważnym, iż Rose decyduje się zaprosić Chrisa do rezydencji swoich rodziców na weekend, by chłopaka przedstawić i rozpocząć poważne relacje także z jej rodzicami. Jedyny szkopuł to ten, że on jest czarny, a ona biała. Jednak jak zapewnia Rose, nie jest to problem ani dla jej rodziców, ani tym bardziej dla niej. Zaś jej rodzice są ludźmi otwartymi, bez uprzedzeń rasowych. Ojciec – neurochirurg – i matka – terapeutka – witają Chrisa  aż za nadto wylewnie i z otwartymi ramionami. Jest to jednak początek zdarzeń prowadzących do nieoczekiwanego finału.

Jordan Peele w swoim reżyserskim debiucie rozgrywa film niemalże perfekcyjnie. Strukturą narracji film delikatnie przypomina trzyaktowce tak wielce uwielbiane przez widzów ubóstwiających horrory z gatunku „Wzgórz, które mają oczy”, „Martwego zła” czy nawet ostatnio „Domu w głębi lasu”. Zaczyna się delikatnie: sympatyczni bohaterowie, miłość, chęć poznania rodziców, zbliżenia się w związku, który ma niedługo prowadzić do poważniejszych deklaracji. Akt pierwszy wprowadza już wzmianki problemów: potrącona sarna na drodze, rasistowski policjant, przesadna wręcz otwartość rodziców dziewczyny, są tylko lekkimi dzwoneczkami w głowie widza. Peele przechodzi do kolejnego aktu w domu rodziców. Szczerzy, ciekawi Chrisa i jego poglądów, pomocni, a jednak coś w tej całej perfekcji nie pasuje. I chociaż z trudem Chris akceptuje fakt, że służba pracująca w domu państwa Armitage jest koloru czarnego, to jednak nawet ta sytuacja nie niepokoi go z powodu tłumaczeń rodziców Rose. Tłumaczeń i zachowań coraz bardziej dziwnych i pokrętnych. Nadchodzi noc, a wraz z nią wydarzenia, które nieodwracalnie zmienią życie Chrisa i Rose. Nadchodzi akt trzeci, który wywoła dalsze ciarki na skórze, a świat bohaterów przestawi do góry nogami.

01215.mpls_snapshot_00.12.26_01.png

Film działa hipnotyzująco. Nie tylko akcja powoduje, że nie możemy od niego oderwać wzroku, ale także fabuła jest na tyle wciągająca, że 104 minuty seansu zlatują niezauważalnie. Peele łączy w filmie wiele cech. „Uciekaj!” jest zarówno strasznym, jak i zabawnym filmem. Jego klimat z jednej strony jest łagodny i zdawałoby się powolny, a jednak w pewnych momentach staje się brutalny i szybki. Nie jest to nic nowego we współczesnym kinie, jednak „Uciekaj!” ogląda się niesamowicie dobrze ze względu na pomysły reżyserskie (unikalna w swym klimacie i nastroju scena hipnozy), bardzo dobrą grę szerzej nieznanych aktorów lub aktorów co najwyżej drugoplanowych w innych produkcjach hollywódzkich (Catherine Keener to chyba najgłośniejsze nazwisko, ale umówmy się, że twarz aktorki jest bardziej rozpoznawalna niż jej gra w innych produkcjach) oraz zmiany tempa narracji i stylistyki fabuły.

„Uciekaj!” nie ma powalających na kolana efektów specjalnych, wygląda bardziej jak film przeznaczony do telewizji, ale ogląda się go bardzo dobrze, a porównania z takimi thrillerami takimi jak „Coś za mną chodzi”, „Dom w głębi lasu” czy nawet „Szósty zmysł” przychodzą od razu na myśl i są na tyle pozytywne, że „Uciekaj!” postawiłbym na równi z wymienionymi powyżej produkcjami. Jednym zdaniem: thriller z wysokiej półki mimo nieznacznych nakładów finansowych.

4
Film

Obraz:

Obraz filmu prezentuje się perfekcyjnie w rozdzielczości 1080p. Mimo iż środki włożone w film nie są w żaden sposób wysokobudżetowe, to jednak paleta kolorów jest naturalna i wyrazista, zaś detale są zadziwiająco ostre. Same zaś kolory odgrywają w tym filmie znaczącą rolę, a więc ich nasycenie jest istotne – w wydaniu Blu-ray jest ono perfekcyjne. Nie zaobserwowałem ani nadmiernego ich nasycenia, ani żadnych oznak filtrowania i obróbki. Czerń, która dominuje w finałowym akcie filmu, jest głęboka i odwzorowana wręcz idealnie. Niezależnie od lokalizacji akcji (dom, gabinety, lokalizacje zewnętrzne) paleta czerni różnicuje się, niemniej zawsze utrzymując odpowiednie nasycenie, a także wyrazistość tonacji. Nie ma mowy o sytuacji, gdzie akcja i dźwięk dzieje się na ekranie, a obraz pogrążony w czerni odbieramy na słowo honoru, bo „nic nie widać”. Tutaj jest wręcz odwrotnie – szczegółowo i precyzyjnie. Te same słowa można napisać o odwzorowaniu tonacji skóry, co jest istotne w tym filmie. Twarze i liczne obiekty prezentują się szczegółowo w najdrobniejszych detalach, a my sami możemy policzyć ile zmarszczek lub pieprzyków ma dana aktorka lub aktor – słowem niesamowicie dobry, wręcz wzorcowo wydany dysk przez firmę Universal.

01215.mpls_snapshot_00.07.24_01.jpg 01215.mpls_snapshot_00.14.50.jpg

01215.mpls_snapshot_00.24.50.jpg 01215.mpls_snapshot_00.30.34.jpg

01215.mpls_snapshot_00.35.41.jpg 01215.mpls_snapshot_00.52.49.jpg

01215.mpls_snapshot_01.12.36.jpg 01215.mpls_snapshot_01.23.23.jpg

5
Obraz

Dźwięk:

„Uciekaj!” oferuje nam kilka ścieżek dźwięku, z których najważniejsza, czyli ta w języku angielskim, prezentowana jest w systemie DTS-HD Master Audio 5.1. Szczególnie jego wyjątkowość możemy poznać przy muzyce towarzyszącej filmowi. Dźwięki bardzo dobrze wypełniają przestrzeń, niskie tony pracują miło dla ucha. Nie można także przyczepić się do klarowności dźwięków, które wydają się doskonałe, niezależnie czy są to wcześniej wspomniane tony wysokie, czy niskie. Także liczne dźwięki zaprezentowane w filmie precyzyjnie wypełniają przestrzeń dźwiękową. Wystrzały są niesamowicie potężne, ale nie przejaskrawione. Potrącenie sarny i kilka innych efektów dźwiękowych jest rewelacyjnie ustawionych w przestrzeni i nienagannie odwzorowanych. Także liczne dialogi zwracają uwagę swoją czystością, a nawet scena z licznymi szeptami i grupowymi konwersacjami wypada bardzo selektywnie. Słowem: świetna robota. Może wypada tylko żałować, że fabuła nie daje pola do popisu jeszcze liczniejszym efektom dźwiękowym. Ale może przez to te, które występują, zostały odwzorowane wręcz wzorcowo?

Jeśli chodzi zaś o ścieżkę dźwiękową w języku polskim, to firma Filmostrada serwuje nam dźwięk w systemie DTS 5.1, zaś lektorem jest Ireneusz Machnicki, który bardzo dobrze wywiązuje się z powierzonego mu zadania. Solidny poziom i brak większych błędów. Głos lektora brzmi dobrze, a jego intonacja i interpretacja nie pozostawiają wiele do życzenia. Jedynym mankamentem jest fakt, iż przy scenach z dominującym dźwiękiem otoczenia lub muzyką, ścieżka dźwiękowa w postaci lektora niekiedy niewystarczająco głośno i wyraźnie przebija się ponad owe dźwięki. Za to niestety mały minus. Sądzę jednak, że jest to dobra opcja dla osób lubiących w taki sposób zapoznawać się z filmami w języku obcym.

+4
Dźwięk

Materiały dodatkowe:

  • Alternatywne zakończenie (00:03:39)
  • Sceny usunięte (00:23:47) Sceny poszerzają pojęcie o filmie i jego aspektach. W sumie są to sceny zbędne i nie dziwota, że Peele zdecydował się je usunąć z wersji ostatecznej. Może tylko scena z rozgrywką badmintona stanowi dobrą alternatywę dla scen zachwytu nad nowym „murzynem” w rodzinie. Warto obejrzeć, ale nie można liczyć na wielkie emocje.
    - Rose Hypnosis (00:02:21)
    - Extemded Rutherford (00:01:34)
    - Badminton (00:02:55)
    - Sunken Place Deer (00:02:56)
    - Detective Latoya Extended (00:00:52)
    - Rod Arrival 1 Sex Slave (00:02:06)
    - Rod Arrival 2 Don't Give Up (00:02:01)
    - Rod Arrival 3 White Girls (00:01:58)
    - Rod Arrival 4 Cousin Single (00:02:15)
    - Rod Arrival 5 Bathroom (00:02:00)
    - Rod Arrival 6 Rose's Vote (00:02:06)
  • Odkrywanie grozy „Uciekaj!” (00:08:50) – ciekawy dokument. Świetnie zmontowany, szybki, dosadny, ciekawy. Minus? Tylko po angielsku. A przepraszam nie tylko – jeszcze po hiszpańsku, portugalsku i rosyjsku – brak polskiego…
  • Sesja pytań i odpowiedzi z reżyserem i scenarzystą Jordanem Peelem i obsadą (00:05:28) – krótki standardowy dokument. Do obejrzenia i zapomnienia.
  • Komentarz reżysera i scenarzysty Jordana Peele’a – reżyser, jak na debiutanta, opowiada dużo i w miarę ciekawie. Dla miłośników tematu.
  • Zwiastun „Split” (00:02:22)
3
Dodatki

Opakowanie

W tym standardowym plastikowym pudełku typu Elite niestety nic ciekawego się nie dzieje. Okładka bazuje na tonacji czarno-białej, rozkładając nawet sam tytuł filmu „Uciekaj!” symetrycznie na litery w kolorze białym i czarnym. Nie rozumiem tego zabiegu, gdyż nie dosyć, że sama okładka sprawia wrażenie, że jest to film, który trafił od razu do dystrybucji telewizyjnej i na rynek płytowy, to na dodatek w wersji budżetowej. Niezrozumiałe jest dla mnie także wyróżnienie nazwiska scenarzysty i reżysera czcionką w kolorze brązowym. Może czepiam się, ale robi to wrażenie amatorszczyzny, tym bardziej, że angielskie wydanie posiadało ciekawy collage zdjęć wkomponowany w rozbitą szybę – szkoda, że nie pomyślano nad tamtą wersją okładki. Tył przedstawia się trochę lepiej. Po pierwsze, standardowy układ graficzny okładek filmów dystrybuowanych przez firmę Filmostrada jest uporządkowany i schludny. Opis filmu jest ciekawy i nie zanotowałem w nim żadnych błędów językowych. Dziwnie natomiast wypada powielenie informacji w sekcji materiałów dodatkowych o tych samych, ale w opcji z komentarzem reżysera – trochę to takie pozorowanie większej ilości dodatków. Niestety zaprezentowane na tylnej okładce zdjęcia nie świadczą o tym, że film będzie miał świetny obraz, a gdyby były troszkę większe i wyraźnie ostrzejsze – mogłyby wystawić filmowi niezłą notę. Tak zaś niestety nie jest. W środku opakowania tradycyjnie mamy tylko płytę Blu-ray, na której znajduje się obraz z głównym bohaterem siedzącym na krześle – odpowiednio dopasowany do niebieskiego krążka. Nic specjalnego, niestety. I jeszcze na koniec jeden feler: moja kopia okładki w wielu miejscach, w których znajduje się kolor biały, ma „śmieci” i zanieczyszczenia wynikające z druku, tak samo czerń ma wiele przebarwień i nie trzyma odpowiedniego tonu koloru.

PB060067.jpg PB060073.jpg

PB060083.jpg

+2
Opakowanie

Specyfikacja wydania

Dystrybucja

Filmostrada

Data wydania

4.09.2017

Opakowanie

Elite

Czas trwania [min.]

104

Liczba nośników

1

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 - 2.35:1

Dźwięk oryginalny

DTS HD Master Audio 5.1 angielski
DTS 5.1 polski

Podsumowanie:

4
Film
5
Obraz
+4
Dźwięk
3
Dodatki
+2
Opakowanie
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firm JAWI i Filmostrada.

źródło: Universal Pictures