Wolverine tom 3 - recenzja komiksu

Trzeci tom Wolverine'a nie przynosi większych zmian w formule, choć tym razem można wyodrębnić dwie większe historie i finał albumu w postaci urodzinowego przyjęcia. Zapraszamy do lektury recenzji.

Pierwsza opowieść zaczyna się małym wstrząsem, bowiem przedstawiony w niej świat to... przeszłość, w której utknęli Spider-Man i Wolverine. Jak do tego doszło? Bohaterowie sami do końca nie wiedzą. Jason Aaron wyjątkowo odchodzi od swojego tradycyjnego stylu, bo wybijanie wrogów nie jest głównym atrybutem historii. Jest nim zaś nieobliczalna, zabierająca czytelnika do różnych rzeczywistości akcja. Kolejny niezły bajzel, jak się nazywa, to po prostu przygoda z  niewyszukaną, odkrywaną wraz z rozwojem wydarzeń intrygą.

Nie bez znaczenia jest duet, wokół którego kręci się fabuła. Peter Parker i Logan to niezwykła dwójka - żartujący Spider-Man z sąsiedztwa i szorstki Wolverine, który od gadki woli walkę. Ci dwaj wyraźnie się różnią, a perspektywa spędzenia ze sobą większej ilości czasu żadnemu na dłuższą metę się nie podoba. Co nie znaczy, że się nie lubią czy nie potrafią współpracować. To jest właśnie esencja elektryzujących duetów - są one oparte na kontraście i z czasem w pozornej niechęci skrywają prawdziwą przyjaźń.

wolverine-t3-plansza-01.png

Warto dodać, że obie postacie są głównymi bohaterami w równym stopniu - raz narrację prowadzi jedna, innym razem druga. W historii pojawiają się też momenty humorystyczne, jak to w przygodzie. W zabawie, jaką jest ta część albumu, trafiają się także chwile uczuciowe, które zostawiają czytelnika z pragnieniem innego końca albo kontynuacji, pozwalają na wytworzenie się zrozumienia między Spider-Manem a Wolverine'em oraz czynią opowieść ciekawszą. Mogła być mniej chaotyczna, bo przez to nie zawsze widzimy jej cel, a to zmniejsza zaangażowanie, ale ogólnie to dobre czytadło.

I tu dochodzimy do momentu, w którym muszę wytłumaczyć, dlaczego trzeci tom Wolverine'a nie jest dla mnie tak satysfakcjonujący, jak mógłby być. Otóż album jest dobrym czytadłem, w zasadzie na podobnym poziomie, co poprzednie odsłony. Pierwsza syciła, podczas lektury drugiej można było czuć przesyt - przy trzeciej tak samo. Nawet przy historii ze Spider-Manem, łagodniejszej i trochę innej niż to bywało dotychczas, towarzyszyło mi uczucie, że tych opowieści z Loganem w wydaniu Jasona Aarona mam trochę dosyć. W przypadku dalszej części komiksu to się tylko nasiliło.

W następnej historii Logan trafia do piekła. I też spędzamy sporo czasu na dowiadywaniu się, co takiego się stało. Czy to odbiega np. od opowieści z drugiego tomu rozgrywającej się w szpitalu psychiatrycznym? Jason Aaron stawia bohatera w trudnym położeniu i pokazuje, jak się z niego wydostaje, z jednoczesnym odkrywaniem tego, jak do tego doszło. Widać schemat. Gorzej, że pozyskiwane informacje nieszczególnie zadowalają, bo właściwie, tak czy siak, oglądamy podobne sceny. Czyli Wolverine ciacha, sieka, zabija... Sytuacja jest pretekstem do oglądania go w tej czynności. Co więc z innej scenerii i innych przeciwników? Dobrze to zostało zaplanowane, początkowo udziela się zainteresowanie, a sceny z dziewczyną Logana są najlepsze, ale to wszystko nie wydaje się mieć większego znaczenia. To tylko rzemieślnicza robota, tylko dobre czytadło.

wolverine-t3-plansza-02.png

Może brzmię jak malkontent, ale podczas lektury naprawdę nie miałem wrażenia, że tu chodzi o coś więcej, mimo że autor zapoznaje nas z umysłem Wolverine'a i plącze w wydarzenia postacie z jego przeszłości. Sęk w tym, że to dalej nie wydaje się mieć znaczenia. Najczęściej to dodatek do brutalnej akcji. Największym atutem na pewno jest wspomniana dziewczyna Logana, zwłaszcza w zeszycie Najlepszego, w którym sceny z nią mają emocjonalny wydźwięk, a czytelnik może też zobaczyć, co inni superbohaterowie sądzą o Wolverinie.

Podsumowanie

Jeśli chodzi o ilustracje, trzeci tom Wolverine'a to bardzo udana mieszanka różnych stylów. Są strony wypełnione widowiskową i krwawą akcją - w ogóle jeśli chodzi o akcję, to komiks jest w czołówce, wygląda niczym najdroższy blockbuster - są również strony z wydarzeniami prezentowanymi z większym wyczuciem i trochę eksperymentalną kolorystyką. Wychodzi więc niewątpliwie dobry album. Wciąż macie ochotę na Logana od Jasona Aarona? W takim razie nie będziecie zawiedzeni. Jeśli zaś łapała was już monotonia stylem Aarona, to lepiej odpuścić.

+3
Scenariusz
+4
Rysunki
6
Tłumaczenie
6
Wydanie
5
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

5ae323d6bd889.jpg-min.png

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach Astonishing Spider-Man & Wolverine Vol. 1 #1-6 (lipiec 2010 roku - lipiec 2011 roku), Wolverine Vol. 4 #1-9 w tym #5.1 (październik 2010 roku - lipiec 2011 roku) oraz Wolverine: Road to Hell Vol. 1 #1 (październik 2010 roku).

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu Wolverine tom 3 - prezentacja komiksu, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo.

Specyfikacja

Scenariusz

Jason Aaron

Rysunki

Jason Latour, Adam Kubert, Daniel Acuna, Jefte Palo

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

456

Tłumaczenie

Bartosz Czartoryski

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źródło: Egmont