Cały czas nie wiemy, kto wcieli się w nowego Jamesa Bonda. Od miesięcy mówi się jednak o tym, że najpoważniejszym kandydatem do roli jest Aaron Taylor-Johnson. Gwiazdorowi „Kick-Assa” zadano ostatnio pytanie, o to czy faktycznie zostanie nowym agentem 007 i wygląda na to, że w słowniku aktora brakuje prostych odpowiedzi typu: tak, nie, zobaczymy, a to tylko utwierdza wszystkich w przekonaniu, że faktycznie jest przynajmniej na liście kandydatów do zastąpienia Daniela Craiga.