Były pracownik Netfliksa skazany za przyjmowanie łapówek i pranie brudnych pieniędzy
Michael Kai, jeden z byłych dyrektorów platformy Netflix został skazany przez amerykański sąd na 30 miesięcy więzienia za pranie brudnych pieniędzy oraz przyjmowanie łapówek od firm technologicznych, którym zapewniał podpisywanie lukratywnych kontraktów ze streamingowym gigantem. Były wiceprezes Netfliksa do spraw IT będzie musiał także zwrócić 700 tys. dolarów oraz pokryć koszty sądowe.
Michael Kail rozpoczął swoją pracę w szeregach Netfliksa jako wiceprezes odpowiedzialny za operacje IT w 2011 roku. Rok później Kail założył własną firmę, która nie zatrudniała żadnych pracowników, nie posiadała też stałego adresu, ale jej konto było powiązane bezpośrednio z założycielem. W kolejnych miesiącach Kail przyznał wiele milionowych kontraktów dziewięciu spółkom IT, za co miał otrzymać ponad pół miliona dolarów oraz korzystne opcje na akcje. Mówi się, że mężczyzna przyjmował prowizje od zatwierdzonych przez siebie kontraktów wynoszącą średnio 13% od wartości umowy. Proceder ten trwał od lutego 2012 roku do lipca 2014 roku. Pierwszy wyrok w sprawie zapadł w kwietniu tego roku, kiedy mężczyźnie udowodniono 28 z 29 zarzutów obejmujących oszustwa oraz pranie brudnych pieniędzy. Wyrok został podtrzymany we wtorek przez okręgowy sąd, który wyznaczył termin rozpoczęcia odbywania kary na 8 marca 2022 roku. Tak wyrok w sprawie skomentowała prokurator Stephanie M. Hinds:
Przekupstwo i łapówkarstwo to szkodliwe przestępstwa, które szkodzą konkurencyjności w sferze innowacji w Dolinie Krzemowej. Michael Kail wykorzystał swoją wysoko postawioną pozycję w szeregach Netfliksa do wyprowadzania gotówki i cennych opcji na akcje od dostawców technologii, z którymi podpisał kontrakty z ramienia Netfliksa i zmusił swój zespół do korzystania z usług właśnie tych dostawców. Takie przestępstwa wiążą się z konsekwencjami, co odzwierciedla wyrok więzienia, który będzie musiał odbyć Kail.
W sierpniu 2014 roku Kail przestał pracować dla spółki Netflix i rozpoczął karierę w Yahoo jako dyrektor ds. informacji. Niecały rok później rozstał się także z drugim pracodawcą w następstwie pozwu cywilnego złożonego przeciwko niemu przez przedstawicieli Netfliksa. Sprawa została ostatecznie zakończona ugodą, której szczegóły nie zostały ujawnione. Postępowanie Kaila było sprzeczne nie tylko z prawem, ale także z zasadami obowiązującymi w Netfliksie, które na mocy obowiązującego kodeksu postępowania pracowników zabraniały konfliktu interesów i zobowiązywały pracowników do zgłaszania nawet pozornych konfliktów interesów w przypadku kontraktów podpisywanych z firmami chcącymi współpracować ze spółką.
źródło: justice.gov / zdj. Netflix