„Dracula” studia Blumhouse będzie „dość wierną” adaptacją powieści Brama Stokera
Podczas gdy Blumhouse i Universal Pictures kontynuują wspólną misję wskrzeszania klasycznych potworów celuloidu, poznaliśmy pierwsze szczegóły dotyczące szykowanej ekranizacji „Drakuli”. W najnowszym wywiadzie, reżyserka Karyn Kusama zapowiada, że jej film będzie względnie wierną ekranizacją materiału źródłowego.
Kusama zdradziła, że mimo istnienia ponad 200 filmów mniej lub bardziej wiernie adaptujących powieść Brama Stokera, twórcy mają nadzieję na odnalezienie w opowieści o słynnym wampirze czegoś nowego:
To będzie dość wierna adaptacja powieści Brama Stokera. Myślę, że w wielu przeszłych adaptacjach „‚Drakuli” zapomina się o tym jak wiele zróżnicowanych głosów [powieść] reprezentuje. Pierwowzór jest wypełniony po brzegi przeróżnymi punktami widzenia. Jednego punktu widzenia, którego nie otrzymujemy w książce, a bazują na nim przeróżne adaptacje, jest sam hrabia Dracula. Powiedziałabym więc, że będzie to adaptacja zatytułowana „Dracula”, ale nie będzie to ten sam, romantyczny bohater, którego widzieliśmy w przeszłości, w poprzednich interpretacjach.
Nad scenariuszem remake'u w chwili obecnej pracują Matt Manfredi oraz Phil Hay. Do katalogu wcześniejszych dokonań duetu należy przygotowanie tekstów do „Prawdziwej jazdy” i „Starcia tytanów”. Obaj panowie współpracowali już z Kusamą przy okazji scenariusza do „Zaproszenia” oraz „Æon Flux”.
Podczas gdy nie mamy w chwili obecnej zbyt wielu informacji dotyczących samej fabuły, wiemy, że podobnie jak „Niewidzialny człowiek”, wydarzenia nowego „Drakuli” zostaną przeniesione do współczesności.
Warto przypomnieć, że ostatnio chęć wcielenia się w tytułową rolę wyraził Sebastian Stan.
źródło: Coming Soon / zdj. Universal