To nowa obsesja widzów Prime Video! Takie seriale do tej pory podbijały tylko Netfliksa!
Platforma Prime Video ma nowy serialowy przebój. Najchętniej oglądaną produkcją w serwisie jest obecnie serial „Lazarus”. To psychologiczny thriller oparty na pomyśle jednego z mistrzów literackich zagadek, Harlana Cobena. To właśnie jego nazwisko, gwarantowało ostatnio murowane hity platformie Netflix, a teraz przyciąga przed ekrany setki tysięcy widzów na konkurencyjnej platformie.
Nowy serial Harlana Cobena podbija Prime Video, ale czy warto go obejrzeć?
Fabuła koncentruje się wokół dr. Joela „Laza” Lazarusa, psychiatry sądowego, który po śmierci swojego ojca znanego lekarza, dr. L musi zmierzyć się nie tylko z żałobą, ale też z rosnącymi wątpliwościami co do okoliczności jego śmierci. Początkowo przekonany, że ojciec popełnił samobójstwo, Laz zaczyna odkrywać ślady morderczego spisku. Z czasem sam staje się częścią coraz bardziej niepokojącej gry, w której rzeczywistość miesza się z wizjami zmarłych.
To opowieść o winie, pamięci i rodzinnych sekretach – utrzymana w klimacie typowym dla prozy Cobena, ale z silnym wątkiem psychologicznym i elementami nadprzyrodzonymi. Serial zebrał tylko 42% pozytywnych recenzji od krytyków oraz 61% pozytywnych ocen od widzów. Oznacza to, że choć „Lazarus” wzbudza zainteresowanie, to nie wszyscy dali się wciągnąć w jego mroczny świat.
Wśród pozytywnych opinii dominują głosy doceniające świeże podejście do formuły Cobena. „Lazarus zmienia dotychczasowe podejście Prime Video do kryminałów. Zamiast klasycznego procedurala dostajemy opowieść o duchach z doskonałymi psychologicznymi twistami” – zauważa jeden z recenzentów. Inny krytyk podkreśla, że „jeśli nie kupisz nadprzyrodzonego wątku tej historii, być może porwie cię jej dziwna, unikalna fabuła, prowadząca do niezapomnianej, choć niezbyt optymistycznej puenty”. „Wystarczająco dobry, by zabić trochę czasu, ale raczej nie przywiążesz się do bohaterów” – pisze inny z recenzentów.
Sprawdź też: Prawdziwa lawina serialowych premier! W tym tygodniu nie oderwiecie się od ekranu.
Nie brakuje również głosów krytyki. Część widzów i recenzentów zarzuca produkcji, że zbyt wiele obiecuje, a za mało dostarcza. „Lazarus popełnia kardynalny grzech brytyjskich kryminałów – kończy się na fatalnym cliffhangerze, zamiast zamknąć historię, która nie wymagała kontynuacji” – czytamy w jednym z artykułów. Inny krytyk określa serial jako „laboratoryjnie wyprodukowaną historię, stworzoną po to, by widz z czystej ciekawości i konfuzji kliknął następny odcinek”.
Najostrzejsze opinie nazywają „Lazarusa” wręcz „ekstremalnie nudnym serialem, pozbawionym napięcia i logiki”. Według jednego z recenzentów: „motywacje bohaterów i kolejne podejrzane postacie pojawiają się znikąd, tak bardzo zaprojektowane, by zaskakiwać, że tracą sens i odbierają opowieści jej unikalny, nadprzyrodzony charakter”. Wygląda więc, że „Lazarus” to przede wszystkim pozycja dla tych, którzy lubią styl Cobena i jego zagadki, w których nic nie jest takie, jak się wydaje.
zdj. Prime Video