Kevin Spacey nie zgadza się z wyrokiem sądu: „To była niewinna zabawa”
Adwokaci reprezentujący interesy Kevina Spaceya złożyli swój sprzeciw przeciwko wyrokowi sądu arbitrażowego, w którym aktor został zobowiązany do wypłacenia niespełna 31 mln dolarów odszkodowania firmie zajmującej się produkcją serialu „House of Cards”. Przedstawiciele Spaceya stoją na stanowisku, że ich klient nie dopuścił się molestowania seksualnego.
Prawnicy aktora złożyli w ostatni piątek sprzeciw wobec wyroku, który ogłoszono w listopadzie zeszłego roku. Adwokaci wnoszą o uchylenie arbitrażowego orzeczenia i tym samym o podważenie jego zapisów, które nakazują wypłacenie gigantycznego odszkodowania. Adwokaci twierdzą, że Spacey nie dopuścił się molestowania seksualnego i nie naruszył zasad narzuconych przez firmę producencką.
Sprawdźcie też: Kevin Spacey wraca do kina. Aktor zagra główną rolę w nowym filmie.
W listopadzie zeszłego roku ujawniono wyrok sądu arbitrażowego, który w październiku 2020 roku orzekł, że Spacey wielokrotnie złamał swoje zobowiązania względem firmy MRC dopuszczając się nieprofesjonalnych i niezgodnych z polityką firmy zachowań. Stwierdzono także, że zachowanie aktorka, które doprowadziło do jego zwolnienia, przyczyniło się do poważnych zmian w harmonogramie prac zdjęciowych do szóstego sezonu. Sąd zobowiązał aktora do pokrycia strat wycenionych na 29,5 mln dolarów. Do tego aktor został obciążony sądowymi i adwokackimi kosztami, które ustalono na 1,4 mln dolarów. Wyrok został ujawniony po tym, jak firma MRC złożyła w sądzie w Los Angeles wniosek o zatwierdzenie arbitrażowego rozstrzygnięcia. Teraz swój przeciw wobec postanowienia arbitrażowego wniósł Specey, którego przedstawiciele twierdzą, że na planie serialu panowała atmosfera pełna seksualnych insynuacji, ale ich klient nigdy nie dopuścił się molestowania i zaprzestał swoich działań wobec osób, które przekazywały, że czują się w tego typu sytuacjach niekomfortowo.
Prawda jest taka, że chociaż Spacey uczestniczył we wszechobecnej na planie filmowym kulturze, która była pełna seksualnych insynuacji, żartów i niewinnych zabaw, nigdy nikogo nie molestował seksualnie. W istocie, tak jak wskazały dowody i potwierdził to arbiter w swojej decyzji, w nielicznych przypadkach, kiedy Spacey został poinformowany, że jego zachowanie sprawiło, że ktoś poczuł się niekomfortowo lub było w jakimkolwiek aspekcie niepożądane, przestawał.
Przypomnijmy, że Kevin Spacey wcielający się we Franka Underwooda od pierwszego odcinka serialu wyemitowanego w 2013 roku został zwolniony z obsady „House of Cards” w listopadzie 2017 roku. Aktora oskarżono o szereg nieprawidłowych zachowań na planie w tym także o molestowanie seksualne. Przed zwolnieniem aktora firma MRC odpowiadająca za tworzenie serialu „House of Cards” przeprowadziła własne śledztwo, które doprowadziło ostatecznie do rozwiązania kontraktu z aktorem. Ostatecznie jednak obydwie strony złożyły w sądzie sprawy o naruszenie kontraktu. Firma MRC stała na stanowisku, że Spacey złamał zasady ustalone w umowie, a aktor twierdził od początku, że został bezprawnie zwolniony.
źródło: variety.com / zdj. Netflix