Kontynuacja filmu „Na skraju jutra” jednak nie powstanie? Emily Blunt podaje powód
Od przeszło trzech lat słyszymy co jakiś czas o szansach na stworzenie kontynuacji filmu „Na skraju jutra”, w którym główne role zagrali Tom Cruise i Emily Blunt. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że nie doczekamy się realizacji projektu. O komentarz na temat aktualnego statusu potencjalnej kontynuacji pokusiła się ostatnio sama Emily Blunt.
Pod koniec 2019 roku wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem i studio Warner Bros. ruszy niedługo z realizacją drugiej odsłony „Na skraju jutra”. Chęć na zrealizowanie projektu wyrażali zarówno Tom Cruise i Emily Blunt, jak i reżyser pierwszej części filmu, czyli Doug Liman. Co więcej, Liman potwierdzał nawet, że scenariusz do filmu jest już gotowy i zapewniał, że prace na planie ruszą po tym, jak Tom Cruise zakończy zdjęcia do siódmej i ósmej części „Mission: Impossible”.
Plany te pokrzyżował jednak wybuch pandemii, który sprawił, że Cruise nadal zajmuje się jeszcze pracą na planie siódmej części „Mission: Impossible”, a po drodze aktor związał się jeszcze z kosmicznym projektem zrealizowanym we współpracy z Elonem Muskiem. Napięty harmonogram staje się także problemem w przypadku Emily Blunt, która podjęła się ostatnio kilku nowych projektów, w tym westernowego serialu „The English”.
„Na skraju jutra 2” nie powstanie mimo chęci ze strony Toma Cruise'a i Emily Blunt?
Okazuje się jednak, że wypełnione kalendarze obydwu gwiazd nie stanowią jedynego problemu w realizacji filmu „Na skraju jutra 2”. W najnowszym wywiadzie Emily Blunt potwierdziła, że faktycznie trwały rozmowy na temat stworzenia kontynuacji i entuzjastycznie nastawieni byli do niej Tom Cruise oraz reżyser, ale stwierdziła przy tym, że poważnym kłopotem może okazać się budżet filmu.
Szczerze mówiąc, uważam, że ten film byłby za drogi. Po prostu nie wiem, jak mielibyśmy go zrobić.
Aktorka dodała, że twórcy musieliby znaleźć odpowiedni sposób na sprzedanie filmu „Na skraju jutra 2”, którego produkcja pochłonęłaby setki milionów dolarów.
Obawy aktorki są o tyle uzasadnione, że filmowe wytwórnie nie wiedzą cały czas, jak widzowie zareagują na ponowne otwarcie kin i czy branża będzie w stanie w najbliższych latach wystarczająco dobrze zarabiać na wysokobudżetowych produkcjach, aby często podejmować ryzyko ich realizacji. W tym kontekście warto także pamiętać, że pierwsza część „Na skraju jutra” nie była wielkim kasowym przebojem i zebrała od widzów 370 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 175 mln.
źródło: howardstern.com / zdj. Warner Bros.