Najbardziej spektakularny film roku w końcu trafi na streaming! Jest data premiery

W końcu wiemy, kiedy doczekamy się premiery w streamingu jednego z największych kinowych hitów tego roku. Do platformy Apple TV+ jeszcze przed końcem 2025 roku zawita „F1: Film”, w którym Brad Pitt wciela się w weterana świata Formuły 1 powracającego na tor. Za reżyserię odpowiada Joseph Kosinski, twórca hitowego „Top Gun: Maverick”.

Brad Pitt w wyjątkowej roli. „F1: Film” wkrótce w streamingu

Film okazał się jedną z największych niespodzianek tego roku. Krytycy chwalili go za realizm, emocje i widowiskowe zdjęcia, a widzowie tłumnie ruszyli do kin. Produkcja nie tylko zebrała entuzjastyczne recenzje, ale też zebrała ponad 600 milionów dolarów, przebijając m.in. najnowszego „Supermana”.

Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu współczesnych produkcji, które błyskawicznie trafiają na platformy streamingowe, studio Warner Bros. i Apple postawiły na klasyczne podejście i „F1: Film” utrzymał się w kinach przez niemal dwa miesiące, zaliczając też ponowne seanse w sieciach IMAX, przyciągając widzów na sale kinowe przez wyjątkowo długi czas.

Sprawdź też: Nie będzie tak pięknie! Wiemy, ile będą trwały odcinki finałowego sezonu „Stranger Things”.

Teraz jednak wreszcie wiadomo, kiedy film trafi do streamingu. Oficjalnie ogłoszono, że premiera „F1: Film” odbędzie się 12 grudnia na platformie na Apple TV, która niedawno straciła + ze swojej nazwy.

Kosinski, znany z perfekcyjnego oka do dynamicznych ujęć, ponownie udowodnił, że nikt nie potrafi tak dobrze pokazać prędkości i adrenaliny. Sceny wyścigowe w „F1: Film” zostały okrzyknięte przez recenzentów jako jedne z najbardziej realistycznych i emocjonujących sekwencji sportowych w historii kina. Film był kręcony z wykorzystaniem prawdziwych bolidów Formuły 1, a kamery IMAX umieszczono bezpośrednio w kokpitach, co daje widzowi wrażenie, jakby sam siedział za kierownicą.

Dla 62-letniego Brada Pitta to wyjątkowy moment w karierze, bowiem „F1: Film” stał się jego największym sukcesem kasowym, przebijając wynik „World War Z” (536 mln dolarów). Aktor nie tylko zagrał główną rolę, ale też współprodukował film, udowadniając, że wciąż potrafi przyciągnąć widzów przed ekrany. W produkcji pojawiają się również Javier Bardem, Kerry Condon i Tobias Menzies, a nad scenariuszem pracował zespół odpowiedzialny za sukces „Top Gun: Maverick”.

zdj. Apple