Netflix w tarapatach za „Gambit królowej”. Zeszłoroczny pozew o zniesławienie rozpatrzony

Pozew o zniesławienie wniesiony w ubiegłym roku przez słynną szachistkę Nonę Gaprindaszwili przeciwko Netfliksowi doczekał się wstępnego rozpatrzenia przez amerykański sąd. Zarzuty o seksizm i cynizm twórców serialu „Gambit królowej” przedstawione przez mistrzynię świata zostały uznane za zasadne i w konsekwencji postępowanie doczeka się dalszego biegu

Przypomnijmy, że we wrześniu 2021 roku mistrzyni świata w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku zażądała od włodarzy Netfliksa wypłatę pięciu milionów dolarów tytułem odszkodowania za niezgodne z prawdą twierdzenie, które w ostatnim odcinku „Gambitu królowej” wygłasza komentator jednej z finałowych partii turnieju w Moskwie. „Jej jedyną wyróżniającą cechą jest jej płeć, a nawet ona nie jest niczym wyjątkowym w Rosji” – usłyszeliśmy w fikcyjnej relacji o postaci Beth Harmon (w tej roli pojawiła się Anya Taylor-Joy) – „Mamy Nonę Gaprindaszwili, ale ona jest kobiecą mistrzynią świata i nigdy nie mierzyła się z mężczyznami”. W przygotowanym przez prawników szachistki, dwudziestopięciostronicowym uzasadnieniu pozwu Netfliksowi zarzucono między innymi świadome rekonstruowanie historii, celem taniego podniesienia dramaturgii serialu. Fragment pozwu poniżej.

Sprawdźcie też: Alexander Skarsgård i Anya Taylor-Joy w polskim zwiastunie filmu „Wiking”.

Gaprindaszwili jest pionierkę kobiecego świata szachów i szczególną ikoną w swojej rodzimej Gruzji. W toku swej niezwykłej kariery, [Gaprindaszwili] wygrała w szeregu mistrzostw, pokonała wielu spośród najlepszych męskich szachistów na świecie i była pierwszą kobietą w historii, która osiągnęła status międzynarodowego arcymistrza pośród mężczyzn. (...) Twierdzenie, jakoby Graprindaszwili „nigdy nie mierzyła się z mężczyznami” jest całkowicie nieprawdziwe, będąc przy tym mocno seksistowskie i umniejszające. Do roku 1968, a więc czasu, w którym osadzono akcję odcinka, rywalizowała z przynajmniej 58 męskimi szachistami (podejmując 28 z nich jednocześnie, w tej samej grze), pośród których znalazło się przynajmniej dziesięciu arcymistrzów, między innymi Dragoljub Velimirović, Svetozar Gligorić, Paul Keres, Bojan Kurajica, Boris Spasski, Viswanathan Anand i Michaił Tal. Trzech ostatnich otrzymało w swojej karierze tytuł mistrza świata. (...) Netflix z premedytacją skłamał w temacie osiągnięć Gaprindaszwili, celem cynicznego i taniego podniesienia dramaturgii – usiłując stworzyć wrażenie, jakoby fikcyjna bohaterka zdołała dokonać to, czego nie osiągnęła żadna inna kobieta, włączając Gaprindaszwili. W konsekwencji, w historii, która ma rzekomo inspirować kobiety poprzez pokazanie młodej kobiety rywalizującej z mężczyznami w najważniejszych turniejach szachowych, Netflix posunął się do upokorzenia prawdziwej pionierki, która w istocie mierzyła się i pokonywała mężczyzn na międzynarodowej scenie tamtych czasów. (...)

Próbując wykazać bezzasadność zarzutów Gaprindaszwili, przedstawiciele Netfliksa odpowiedzieli zasłaniając się za Pierwszą Poprawką do Kostytucji (która zakazuje ograniczenia wolności słowa) i wskazując, że „Gambit królowej” jest opowieścią fikcyjną, która przywołała nazwisko autentycznej szachistki by ją „wyróżnić, a nie umniejszać jej dokonaniom”. W treści postanowienia wydanego właśnie przez sędzię Virginię A. Phillips czytamy natomiast, że sama fikcyjna natura dzieła nie zwalnia twórców z odpowiedzialności za przedstawienie go publiczności.

Sprawdźcie też: Anya Taylor-Joy ma pomysł na drugi sezon serialu „Gambit królowej”.

Netflix nie przytoczył, a Sąd nie jest świadomy istnienia żadnych innych spraw, wykluczających istnienie roszczeń o zniesławienie w przypadku przedstawienia rzeczywistych osób w utworach fikcyjnych. Fakt, że serial był dziełem fikcyjnym nie zwalnia Netfliksa od odpowiedzialności za zniesławienie, jeżeli wszystkie inne przesłanki są w nim obecne.  

W dalszej części uzasadnienia, sędzia wskazuje, iż mimo opublikowanego przez Netfliksa zastrzeżenia, że „Gambit królowej” nie opowiada prawdziwej historii, widzowie nie otrzymali powodu, by nie uwierzyć, że przywołana przez twórców informacja jest nieprawdziwa. W konsekwencji sprawa przeciwko Netfliksowi doczeka się kontynuacji w ramach pełnoprawnego postępowania przed sądem. Data posiedzenia nie została ujawniona. 

źródło: Comicbook / zdj. Netflix