Nie żyje Christopher Plummer. Legendarny aktor miał 91 lat
Nie żyje Christopher Plummer, legendarny kanadyjski aktor, którego mogliśmy oglądać ostatnio w filmie „Na noże”. Miał 91 lat.
Christopher Plummer urodził się w 1929 roku w kanadyjskim Toronto. Jego aktorska kariera trwała od 1958 roku przez ponad sześć dekad. W jego filmografii znajduje się ponad 100 kreacji i wiele prestiżowych nagród. Miał na swoim koncie między innymi Oscara, dwie statuetki Emmy i Złoty Glob. O śmierci aktora poinformowała jego rodzina. Plummer odszedł w spokoju, w swoim domu w Connecticut.
Dorastał w Montrealu, gdzie uczęszczał do prywatnej szkoły i jako dziecko chciał zostać pianistą. Debiutował na deskach teatru w 1948 roku przedstawieniem „Cymbeline” w kanadyjskim teatrze w Ottawie. Sześć lat później pojawił się już na Broadwayu w „The Starcross Story”. Z nowojorskim teatrem pozostał związany przez kolejne dekady, a za swoje występy przed publicznością zdobył dwie nagrody Tony. Pierwszy raz nominowany do najważniejszej nagrody w świecie teatru został w 1959 roku za swoją rolę w sztuce „J.B.”. Pierwszą statuetkę zdobył w 1974 roku za rolę w „Cyrano”, a drugą odebrał w 1997 roku za kreację w „Barrymore”. Do jego najważniejszych kreacji na scenie należą także role w takich przedstawieniach jak „Dźwięki muzyki”, „Makbet”, „No Man's Land”, „Kto sieje wiatr” czy „Król Lear”.
Na małym ekranie debiutował w 1953 roku rolą w serialu „General Motors Presents”, a pięć lat później zagrał swoją pierwszą rolę w filmie. Wystąpił wówczas w produkcji „Zostać gwiazdą” (1958), który wyreżyserował Sidney Lumet. Rok później otrzymał swoją pierwszą nominację do nagrody Emmy za występ w serialu „Little Moon of Alban”. Często grywał historycznych bohaterów. Mogliśmy oglądać go między innymi w roli cesarza rzymskiego Kommodusa w „Upadku Cesarstwa Rzymskiego” (1964), księcia Wellington w „Waterloo – Arthur Wellesley” (1970), Rudyarda Kiplinga w „Człowieku, który byłby królem” (1975), Mike’a Wallace’a w „Informatorze” (1999), Lwa Tołstoja w „Ostatniej stacji” (2009), a także Kaisera Wilhelma II w „Ostatnim pocałunku cesarza” (2016).
Swojego jedynego Oscara za drugoplanową rolę w filmie „Debiutanci” odebrał, mając 82 lata, co czyniło go najstarszym aktorem, który sięgnął po statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Sześć lat później, w wieku 88 lat, został nominowany do Oscara, Nagrody BAFTA i Złotego Globu za drugoplanową rolę w filmie „Wszystkie pieniądze świata” w reżyserii Ridleya Scotta. Nominacje te uczyniły go najstarszym aktorem nominowanym do najważniejszych filmowych nagród.
źródło: deadline.com / zdj. Starlings Television