„Nigdy nie przepisywałem filmu tak dużo razy” – ujawnia scenarzysta „Skywalker. Odrodzenie”

To, że Disney nie miał specjalnego planu na kształt swojej trylogii „Gwiezdnych Wojen” to już wiedza ogólna. Niezależnie od zapewnień twórców każdego z filmów, trudno rozpatrywać każdy z epizodów jako część dłuższej, spójnej historii. Zwłaszcza „Skywalker. Odrodzenie”, mimo przeciwnych zapewnień ze strony J.J. Abramsa, wydaje się odrzucać część decyzji podjętych przez Riana Johnsona w „Ostatnim Jedi”, a już z pewnością dopisywać elementy historii, które powinny były znaleźć się w jej rozwinięciu (epizodzie VIII). Jedno jest pewne, napisanie scenariusza finałowego epizodu Sagi Skywalkerów wiązało się z monstrualnym wyzwaniem. Twórcy musieli rozpisać epilog trylogii, który jednocześnie będzie pełnił funkcję jej należytego, centralnego rozdziału, rozpisać finał rozciągniętej na dekady sagi i w końcu – rozpisać pojedynczy, satysfakcjonujący film. Teraz Chris Terrio zdradza, że prace nad tekstem „Skywalker. Odrodzenie” przysporzyły ogromnych problemów.

Jak autor scenariusza ujawnia, żaden poprzedni projekt w jego karierze nie wymagał tak kompleksowych przeróbek:

Nigdy nie przepisywałem filmu tak dużo razy. To było jak przypływ. Nowy scenariusz każdego poranka. A my próbowaliśmy i próbowaliśmy, myśląc sobie, że poprzednia wersja nie jest wystarczająco dobra. Nigdy nie była wystarczająco dobra. 

Terrio dodaje, że na szczególną pochwałę zasługuje ekipa produkcyjna:

Nasza ekipa produkcyjna była bardzo dobra, bo potrafiła się nieustannie do nas dopasowywać. A my naprawialiśmy [elementy scenariusza] na bieżąco. Próbowaliśmy różnych rzeczy, niektóre nie działały, niektóre nie były wystarczająco ambitne. Niektóre były zbyt ambitne. Inne zbyt głębokie, jeszcze inne zbyt proste. Niekiedy było zbyt nostalgicznie. A innym razem po prostu nie pasowały. Szukaliśmy naszej równowagi.

Ostatecznie, do każdego z odbiorców należy opinia, czy Terrio i Abramsowi udało się odnaleźć najlepszy sposób, by sfinalizować sagę. Dobrą okazją do przyglądnięcia się ostatecznemu efektowi będzie nadchodząca premiera filmu na krążku Blu-ray.

Czytaj też:

źródło: Comicbookmovie.com / zdj. Disney