Pokochacie ten film, ale czy był on potrzebny? Recenzja aktorskiej wersji „Jak wytresować smoka”
Do kin zawitała właśnie aktorska adaptacja popularnej animacji „Jak wytresować smoka”. Film, będący reinterpretacją kultowego tytułu od studia DreamWorks, wyreżyserował Dean DeBlois, twórca oryginalnej trylogii, trzykrotny nominowany do Oscara za animowaną wersję tej serii. Czy aktorka wersja również okazała się świetnym — i przede wszystkim — potrzebnym widowiskiem? Sprawdźcie naszą recenzję.
„Jak wytresować smoka” — recenzja nowej wersji kultowej animacji
W piątek zyskaliśmy okazję do tego, aby odbyć kolejną podróż do uwielbianego przez miliony fanów na całym świecie świata smoków i wikingów! Po sześciu latach od ostatniej części animowanej odsłony serii, studio DreamWorks Animation ponownie zabiera nas w magiczną podróż z Czkawką i Szczerbatkiem. Tym razem jest to jednak aktorska przeróbka, która miała zapewnić nam nieco zmienioną względem oryginału, ale nadal, porywającą historię o przyjaźni, odwadze i odkrywaniu nieznanych lądów. Czy film podobnie jak oryginał zachwyca zarówno młodszych, jak i starszych widzów humorem i wzruszającą opowieścią? Przekonajcie się z naszej wideo recenzji.
Sprawdź też: W kinach klapa, na Disney+ momentalny HIT! Ten film już pobił TOP 10 platformy!
Wśród szerokiego grona krytyków film zbiera na ten moment dobre recenzje – w serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło go 78% recenzentów, ale to wynik, który przyćmiewa odbiór wśród samych widzów. Okazuje się bowiem, że widownia jest wyjątkowo zadowolona z seansu i pozytywną ocenę nowej produkcji DreamWorks wystawiło aż 99% głosujących. Imponująco wygląda też sama średnia nota wynosząca 4,80 w pięciostopniowej skali.
zdj. DeramWorks