Są pierwsze opinie o filmie „Godzilla X Kong”. Niepokojące wieści dla fanów kultowego Kaiju
W listopadzie Godzilla przeniesie się z dużego ekranu do streamingu za sprawą serialu od Apple TV+, ale w przyszłym roku kultowy Kaiju powróci do kin przy okazji kolejnej produkcji łączącej go z Kongiem. W Hollywood odbyły się ostatnio pierwsze testowe pokazy filmu „Godzilla X Kong: The New Empire”. Jeśli jesteście fanami Godzilli, to nie mamy dla Was zbyt dobrych wiadomości.
Film „Godzilla x Kong: The New Empire” zawiedzie fanów Godzilli?
Wytwórnia Legendary rozwija swoje uniwersum potworów nie tylko ze studiem Warner Bros. W listopadzie zobaczymy pierwszy serialowy spin-off kinowej sagi o Godzilli, ale już w przyszłym roku ulubieniec widzów powróci na duży ekran, aby ponownie połączyć siły z Kongiem. W Hollywood odbyły się ostatnio pierwsze pokazy filmu zatytułowanego „Godzilla x Kong: The New Empire” i nie przynoszą one zbyt dobrych wieści zarówno dla fanów króla potworów, jak i podejścia obranego na początku tworzenia franczyzy zapoczątkowanej przez Garetha Edwardsa w 2014 roku.
Z pierwszych reakcji udostępnionych w mediach społecznościowych dowiadujemy się, że film utrzymany jest w komediowy tonie. Wygląda więc na to, że poważniejszy klimat zarysowany w „Godzilli” sprzed dziewięciu lat został już całkowicie zastąpiony luźniejszym podejściem do kinowych produkcji spod znaku wielkich potworów. Nie powinno to być zbyt wielkim zaskoczeniem dla widzów, którzy mieli okazję zobaczyć produkcję Godzilla vs. Kong wyreżyserowaną przez Adama Wingarda. Jego film mocno odbiegał ilością humoru od dwóch poprzednich produkcji z tego uniwersum, a to właśnie Wingard został oddelegowany przez studio Legendary do wyreżyserowania „Nowego imperium”.
Jeśli natomiast oczekujecie od tego typu widowisk czystej rozrywki wiążącej się z totalną ekranową rozwałką, to macie na co czekać. „Godzilla x Kong” określany jest jako rozrywkowa produkcja nastawiona przede wszystkim właśnie na walki wielkich potworów, które mają pojawiać się co jakieś 20 minut, i co istotne dla wielu zawiedzionych widowiskowością poprzednich produkcji, jakaś połowa z nich odbywa się w dziennym świetle. Nie oczekujcie natomiast tego, że to Godzilla będzie głównym bohaterem fabuły. To Kong ponownie dostaje ponoć zdecydowanie więcej ekranowego czasu niż kultowy Kaiju. Jeden z widzów goszczących na testowym pokazie posunął się nawet do stwierdzenia, że Godzilla ponownie została odsuniętą na bok. Jego zdaniem Wingard nie traktuje Króla potworów z takim samym szacunkiem jak Konga. Nie sprecyzowano co prawda, jak długą wersję pokazano testowej widowni, ale mówi się, że była dosyć długa, co może sugerować, że ostatecznie zostanie wycięte z niej nieco materiału. Może to oznaczać zarówno wprowadzenie większego balansu w kwestii ekranowego czasu dla obydwu potworów, jak i jeszcze większe uszczuplenie udziału Godzilli.
Przekonamy się o tym 12 kwietnia 2024 roku. Jedną z głównych gwiazd filmu jest Dan Stevens („Gość”). W obsadzie pojawi się też Fala Chen („Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”), a do swoich ról z poprzedniej odsłony MonsterVerse wracają natomiast Rebecca Hall, Brian Tyree Henry i Kaylee Hottle.
zdj. Warner Bros.