Nie uwierzysz, co krytycy powiedzieli o nowym Supermanie! Warto iść do kina?
Czekanie dobiegło końca — przynajmniej częściowo. W mediach społecznościowych pojawiła się pierwsza fala opinii na temat wyczekiwanego filmu o Supermanie w reżyserii Jamesa Gunna. Zanim więc poznamy pełnoprawne recenzje, otrzymaliśmy wgląd w pierwsze wyobrażenie o tym, czego można się spodziewać po filmie, który ma rozpocząć odświeżone kinowe uniwersum DC Studios.
Mamy opinie o „Supermanie”. Czy warto iść do kina?
Po miesiącach spekulacji i kilku niepokojących przeciekach dotyczących jakości produkcji o Supermanie oficjalnie zniesiono właśnie embargo na opinie zamieszczane w mediach społecznościowych. Okazuje się, że reakcja są… mieszane. Chociaż film nie jest pozbawiony krytyki, wielu recenzentów chwali Supermana za jego pełen nadziei ton, dziką energię i odważne przyjęcie absurdu komiksowego.
Film o Supermanie zapoczątkuje nowe uniwersum DCU pod przywództwem Jamesa Gunna i Petera Safrana i od dawna jasne było, że produkcja wyznaczy zupełnie inny ton niż mroczny styl oferowany poprzednio przez Zacka Snydera i jego produkcje. Po zmianie odtwórcy głównej roli teraz to David Corenswet wciela się w Clarka Kenta, a w głównej obsadzie dołączyli do niego Rachel Brosnahan jako Lois Lane i Nicholas Hoult jako Lex Luthor.
Większość reakcji w mediach społecznościowych sugeruje, że Corenswet spisuje się dobrze w roli Supermana, wnosząc zarówno ciepło, jak i powagę do roli Człowieka ze stali. Najwięcej pochwał zbiera jednak Lois Brosnahan opisywana jako energiczna i magnetyczna. Z kolei interpretacja Luthora przez Hoult została określona zarówno jako znakomita, jak i „dziwaczna, ale fascynując”. Opinie są zgodne, co do tego, że film został zdefiniowany przez autorską wizję Jamesa Gunna — niezależnie od tego, czy widzowie ją pokochają, czy też nie.
Sprawdź też: Ruszyły zdjęcia do „Diuny 3”! Są złe i dobre wiadomości.
„To prawdopodobnie najbardziej komiksowy film aktorski oparty na komiksie w historii” — napisał Sean Chandler. „Naprawdę wygląda to jak komiks lub Liga Sprawiedliwych bez granic na ekranie”.
Wśród opinii panuje konsensus co do tego, że „Superman” to chaotyczne, ale radosne kino. Wielu nazywa je „przeładowanym”, ze zbyt wieloma wątkami pobocznymi i scenami pełnymi ekspozycji, podczas gdy inni podziwiają jego ambicję i pełną energii opowieść. Film bez ogródek odwołuje się do swoich komiksowych korzeni — wraz z potyczkami z potężnymi kaiju, międzywymiarowymi sekwencjami i kradnącym sceny Krypto.
„To nieprzerwana przejażdżka, pełna humoru, akcji i emocji” — napisał Germain Lussier. „Jest w niej mnóstwo widowiskowości, nieokiełznany optymizm i głupkowata nieprzewidywalność”. To właśnie ta „głupota” wydaje się być linią podziału wśród recenzentów. Niektórzy krytycy ją uwielbiają, nazywając czymś orzeźwiającym i szczerym. Inni nie byli jednak co do tego zbyt przekonani. „To bałagan, narracyjny i tonalny” — powiedział Scott Menzel. „Ale hej, przynajmniej nie jest nudny”. „Jest przeładowany i chaotyczny, ale zawsze zabawny” — dodał Daniel Howat. „To najbardziej komiksowa wersja Supermana, jaką widzieliśmy na dużym ekranie, i się opłaca”.
Pomimo mieszanych reakcji, jedno przesłanie jest głośne i wyraźne: Superman ma serce. Film Gunna kieruje widzów ku tematom nadziei, współczucia i heroizmu, mając na celu odzyskanie roli Supermana jako symbolu dobra w podzielonym świecie — zarówno na ekranie, jak i poza nim.
„To najszczęśliwszy, jaki wyszedłem z kina od czasu Top Gun: Maverick” — powiedział Mike Ryan.„James Gunn naprawdę zamknął w sobie tę klasyczną magię Supermana” — dodał Joseph Deckelmeier. Oczywiście pojawiają się skargi na warstwę wizualną CGI. Efekty specjalne w filmie zostały mocno skrytykowane, szczególnie w głównych scenach akcji. Niektórzy zauważali też, że wątek Clarka Kenta i Lois Lane wydaje się niedopracowany w porównaniu do samego Supermana.
Pełne recenzje „Supermana” pojawią się w sieci dzisiaj wieczorem o godzinie 21:00 czasu polskiego.
zdj. Warner Bros.