W serialowej „Laleczce Chucky” powrócą bohaterowie z klasycznych filmów
W swojej długiej historii „Laleczce Chucky” nie zdarzyło się jeszcze zawędrować na ekrany telewizorów. Zmianę tej sytuacji od roku zapowiada stacja Syfy, która zamówiła od twórcy pierwowzorów pełny sezon serialu opartego na kultowej postaci. O pierwszych szczegółach „Chucky” opowiedział w nowym wywiadzie Don Mancini.
W rozmowie z dziennikarzami jeden z ojców postaci ujawnił, że nowa iteracja Chucky będzie odpowiednio straszna i utrzymana w tonie pierwszego filmu. Co więcej, na ekranie mają pojawić się znajome twarze:
Naszą misją, w kontekście serialu telewizyjnego, jest zachować bezpośrednią „straszność” oryginalnego filmu, albo kilku pierwszych. Jednocześnie, chcemy kontynuować tę nieustannie rozszerzającą się i spójną historię, którą popychaliśmy w toku siedmiu filmów, na przestrzeni trzydziestu lat. Myślę, że fani będą zadowoleni z nowych postaci, które wprowadzimy do tego świata i z tego jak wpasują się pomiędzy klasyczne postacie. Nie tylko Chucky, ale inne, które moglibyście chcieć zobaczyć. Istnieje spora szansa na to, że się pojawią.
Powrót do serii zapowiedziała niedawno Jennifer Tilly (wcielająca się w postać Tiffany), zaś głosu laleczce raz jeszcze udzieli Brad Dourif. Don Mancini potwierdził też, że serialowa Chucky będzie postacią opartą niemal w całości na efektach praktycznych.
Serial „Chucky” nie będzie rebootem i ma rozgrywać się po wydarzeniach „Kultu laleczki Chucky” z 2017 roku. Warto dodać, że produkcja zignoruje wydarzenia ubiegłorocznej, kinowej „Laleczki”, w której przygotowaniu Mancini nie brał udziału. Twórca zapowiada, że produkcja spróbuje opowiedzieć o tym, jak bycie dzieckiem zmieniło się od czasów, w których Chucky po raz pierwszy raz pojawiła się na scenie, adresując przy tym kwestię świata opanowanego przez media społecznościowe.
Data premiery „Chucky” nie została na ten moment ustalona, ale mówi się, że debiutu spodziewać się należy dopiero w 2021 roku.
źródło: movieweb.com / zdj. MGM / Orion Pictures