Warner Bros. kazało skrócić „Supermana”? James Gunn komentuje doniesienia
James Gunn oficjalnie potwierdził ostatnie doniesienia, że jego nowy film „Superman” potrwa dokładnie 2 godziny i 9 minut – wliczając napisy końcowe oraz scenę po napisach. Reżyser rozwiał przy okazji krążące plotki o rzekomych naciskach ze strony Warner Bros. na skrócenie filmu.
Premiera „Supermana” już niedługo
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia, jakoby pierwotna wersja filmu miała trwać dłużej, ale została skrócona o 25 minut po negatywnych reakcjach z pokazów testowych. W sieci spekulowano, że studio miało żądać zmian, m.in. ograniczenia humoru, a także dokonać znaczących przetasowań w ekipie montażystów i kompozytorów
Gunn szybko jednak zdementował te informacje na Threads, pisząc: „Nie ma w tym odrobiny prawdy. A nawet gdyby chcieli, to i tak nie mogli. To film DC Studios”. Słowa reżysera podkreślają odmienną strukturę DC Studios w porównaniu do poprzedniej ery DCEU, kiedy to DC Films było jedynie działem w obrębie Warner Bros. Discovery. Teraz, jako samodzielna jednostka pod przewodnictwem Gunna i Petera Safrana, DC Studios ma pełną kontrolę nad twórczymi decyzjami.
Sprawdź też: Nowe życie dla serii „Piła”? Franczyza może wrócić w ręce oryginalnego twórcy!
W obsadzie filmu znaleźli się: David Corenswet jako Clark Kent, Nicholas Hoult jako Lex Luthor, Rachel Brosnahan jako Lois Lane, a także m.in. Isabela Merced, Edi Gathegi i Nathan Fillion. Premierę „Supermana” zaplanowano na 11 lipca.
źródło: Comicbookmovie/zdj. DC