Właściciele europejskich kin krytykują decyzję Disneya o wypuszczeniu animacji Pixara na Disney+

W zeszłym tygodniu Disney ogłosił, że najnowsza animacja Pixara pod tytułem „Co w duszy gra” nie trafi do kin i zostanie pokazana na platformie Disney+. Krytycznie na tę decyzję zareagowała organizacja zrzeszająca właścicieli europejskich kin.

Animacja „Co w duszy gra” miała trafić do kin 20 listopada, ale w obliczu odwołania innych dużych premier tego roku Disney zdecydował, że produkcja – podobnie jak „Mulan” i „Artemis Fowl” – pojawi się w serwisie Disney+. Film „Co w duszy gra” dostępny będzie dla użytkowników serwisu dopiero 25 grudnia, ale najprawdopodobniej nie trzeba będzie wnosić dodatkowych opłat za jego obejrzenie. Produkcja ma trafić do regularnej oferty serwisu tak jak film „Artemis Fowl”, a nie w ramach dodatkowo płatnej usługi Premier Access, w ramach której Disney zaoferował widzom dostęp do filmu „Mulan” – koszt usługi wynosił $29,99.

Warto jednak podkreślić, że animacja „Co w duszy gra” trafi do kin w tych krajach, w których nie pojawiła się jeszcze platforma Disney+, w tym między innymi w Polsce. Mimo to ostro na decyzję Disneya zareagowała organizacja zrzeszająca właścicieli europejskich kin, która twierdzi, że Disney przedłuża tym ruchem kryzys na kinowym rynku.

Międzynarodowa Unia Kin twierdzi w swoim oświadczeniu, że zdecydowana większość kinowych placówek w Europie, a także innych regionach świata pozostaje cały czas otwarta i może zapewnić widzom bezpieczny seans. Organizacja przypomina również to, że właściciele kin sporo zainwestowali w dostosowanie swoich placówek do nowych zasad bezpieczeństwa, aby widzowie mogli obejrzeć umieszczone w oficjalnych harmonogramach wytwórni filmy. Tymczasem Disney zdecydował się na ominięcie kin na wielu kluczowych rynkach, co Unia Kin określa mianem kolejnego ciosu wymierzonego w branżę, tym bardziej że animacja „Co w duszy gra” promowana jest obecnie na kilku festiwalach filmowych.

Przenoszenie premier z kina do cyfrowej dystrybucji może mieć fatalne konsekwencje dla całej filmowej branży, bowiem bezsprzecznym motorem napędowym dla wszystkich placówek są właśnie głośne premiery, bez których sieci nie będą mogły normalnie funkcjonować. Kolejna decyzja o pominięciu kin przez produkcję Disneya na rynkach, w których działa platforma Disney+ (Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Belgia, Portugalia, Szwecja itd.), jest odbierana przez Unię kin za niezwykle rozczarowującą i niepokojącą. Przedstawiciele organizacji twierdzą, że takie podejście wytwórni opóźnia jedynie dzień, w którym branża będzie w stanie zapanować nad obecnym kryzysem i, co gorsze, przyczynia się także do upadku niektórych kin.

źródło: variety.com / zdj. Disney