„Czarny Adam” zaczyna zarabiać. Solidne otwarcie nowego filmu DC w kinach
W ten weekend o uwagę widzów będzie walczył nowy superbohaterski projekt studia Warner Bros. Jak na razie „Czarny Adam” dobrze rozpoczął walkę o solidne otwarcie i podczas przedpremierowych pokazów zaliczył drugi najlepszy wynik dla studia Warner Bros. w erze pandemii.
W trakcie czwartkowych seansów filmu „Czarny Adam”, które wystartowały już o godzinie 15:00, widzowie wpłacili do kas amerykańskich kin 7,6 mln dolarów. Jest to jeden z najlepszy wynik w aktorskiej karierze Johnsona. Lepszym rezultatem w czwartek mogły pochwalić się tylko produkcje „Szybcy i wściekli 7” (15,8 mln dolarów) i „Szybcy i wściekli 8” (10,4 mln dolarów). Nowe widowisko Warnera zaliczyło natomiast lepszy start od takich tytułów jak: „Szybcy i wściekli 6” (7,5 mln dolarów), „Hobbs i Shaw” (5,8 mln dolarów), „Jumanji: Następny poziom” (4,7 mln dolarów), „San Andreas” (3,1 mln dolarów), „Rampage” (2,4 mln dolarów) i pokonało też kilka innych produkcji. Film z Johnsonem poradził sobie w czwartek lepiej niż „Ant-Man” (6,4 mln dolarów), „Shazam!” (5,9 mln dolarów) i „Nie czas umierać” (5,6 mln dolarów). Od momentu wybuchu pandemii, lepiej w czwartek spośród wszystkich premier Warnera, radził sobie tylko „The Batman”, który zebrał 21,6 mln dolarów.
Sprawdź też: „Czarny Adam” – recenzja filmu. Fałszywy mesjasz nadchodzi.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że pod koniec weekendu „Czarny Adam” będzie miał na koncie przynajmniej 60 mln dolarów. Jeśli jednak film utrzyma wysokie zainteresowanie wśród widzów, to może liczyć nawet na zbliżenie się do 70 mln dolarów, co byłoby już sporym sukcesem. Globalnie jego konto ma opiewać po niedzieli na kwotę w granicach 130-140 mln dolarów. Film spotkał się z wyjątkowo chłodnym przyjęciem wśród krytyków (43% pozytywnych recenzji), ale zdecydowanie bardziej przypadł do gustu pierwszej części widowni, która pozytywnie ocenia go w 88%.
zdj. Warner Bros.