HBO Max rezygnuje z kolejnych projektów. Animowany serial o Batmanie i musical o Króliku Bugsie nie trafią na platformę
Kolejny tydzień, kolejne rozczarowujące wieści z HBO Max. Włodarze usługi streamingowej podjęli decyzję o skreśleniu dalszych planów wobec nowego animowanego serialu o Mrocznym Rycerzu. Pod produkcją mieli podpisać się przede wszystkim Bruce Timm (twórca „Batman: The Animated Series” z lat 90.) i J.J. Abrams. Zrezygnowano również z zapowiedzianego niedawno, pełnometrażowego musicalu osadzonego w świecie „Zwariowanych melodii”.
Przypominamy, że serial zatytułowany „Batman: Caped Crusader” zapowiadano jako bezpośredniego spadkobiercę kultowej serii animowanej o Batmanie. Produkcja miała „ukształtować nowe wyobrażenie tej postacie dla całego pokolenia fanów”, nawiązując przy okazji do konwencji kina noir i wnikając głęboko w psychikę Batmana i innych kultowych postaci znanych z DC Comics. Obok Bruce'a Timma i Abramsa, wśród twórców znalazł się też Matt Reeves, reżyser ostatniego kinowego widowiska o Mrocznym Rycerzu. Scenariusze do oryginalnej animacji HBO szykowali natomiast Greg Rucka i Ed Brubaker. Znani twórcy komiksowi mają w dorobku między innymi cykl „Gotham Central”, opowiadający policyjne historie osadzone w mieście Batmana.
Sprawdź też: Pamiętacie o spin-offie „Diuny”? Serial o zakonie Bene Gesserit wciąż w planach
Jak informuje TV Line, „Batman: Caped Crusader” znalazł się pośród sześciu bieżących projektów HBO i Warner Bros., które w ramach radykalnych cięć inwestycyjnych nie doczekają się od tej wytwórni dalszego biegu. Ostatnia decyzja zarządu nadchodzi zaledwie kilka dni po tym, jak z platformy HBO zniknęło niemal czterdzieści tytułów, w tym aż dwadzieścia produkcji oryginalnych. „Szykując się na połączenie naszych katalogów w ramach jednej platformy, wprowadzamy zmiany w ofercie zarówno HBO Max, jak i discovery+” – tłumaczono ostatnio w oświadczeniu – „wiąże się to z koniecznością usunięcia części zawartości obu platform”. W ostatnich tygodanich platforma skasowała też takie propozycje jak „Vinyl”, „Pani Fletcher”, czy „Kraina Lovecrafta”.
Na pocieszenie możemy jednak dodać, że szanse powstania „Batman: Caped Crusader” nie zostały jeszcze kompletnie pogrzebane. Choć HBO Max zrezygnowało z realizacji, projekt, za który odpowiada Warner Bros. Animation i Bad Robot zostanie wkrótce przedstawiony innym usługom. Biorąc pod uwagę popularność Batmana i głośny charakter przedsięwzięcia należy zatem spodziewać się, że serial trafi ostatecznie do widzów.
Sprawdź też: Kolejny serial J.J. Abramsa anulowany. Powodem problemy z angażem Jennifer Garner
Musical „Bye, Bye Bunny” nie powstanie dla HBO Max. Co jeszcze doczekało się anulowania?
W podobnym położeniu znajdują się pozostałe animowane przedsięwzięcia, które utraciły właśnie wsparcie kierownictwa Warner Bros. Discovery: komedia akcji o synu Batmanam zatytułowana „Merry Little Batman”, pełnometrażowa kontynuacja serii „Niesamowity świat Gumballa”, świąteczny film „Did I Do That to the Holidays: A Steve Urkel Story” oraz dwie filmowe animacje osadzone w świecie Królika Bugsa i Kaczora Daffy'ego, zatytułowane kolejno „The Day the Earth Blew Up” i „Bye, Bye Bunny”.
Szczególnie interesująco zapowiadała się (albo zapowiada – jeśli tytuł przyciągnie zainteresowanie innego dystrybutora) ostatnia z wymienionych produkcji. „Bye, Bye Bunny” miał być pierwszym pełnometrażowym musicalem o postaciach ze „Zwariowanych Melodii” od studia WB Animation. Do przygotowania scenariusza filmu oraz tekstów do numerów muzycznych zatrudniono Ariel Dumas, laureatkę nagrody Emmy i główną scenarzystkę popularnego programu „The Late Show with Stephen Colbert”. Licznymi oryginalnymi kompozycjami i układami tanecznymi produkcja miała nawiązać do musicalowej klasyki z dorobku Warner Bros. i skomentować wieloletnią popularność postaci Królika Bugsa.
O ile powstanie, film wprowadzi na ekran wyczerpanego Królika Bugsa, który właśnie zakończył długą serię występów na Broadwayu. Bohater decyduje się zakończyć karierę i spędzić życie z dala od blasku reflektorów. Emerytura Bugsa zwraca uwagę Kaczora Daffy'ego, który wstępuje w jego miejsce w popularnej sztuce. Nim pechowy bohater może zapracować na wymarzoną popularność, zostaje porwany przez obsesyjnego fana, mającego wobec swojej ulubionej „kaczki scenicznej” własne, złowieszcze plany. Zaginięcie przyjaciela zmusza Bugsa do zawieszenia wypoczynku i ruszenia na misję ratunkową.
Sprawdź też: „Gra o Tron” mogła mieć nawet 13 sezonów. Tego chciał George R.R. Martin
źródło: CBR / zdj. HBO Max