Czekaliśmy na to latami! „Kill Bill” wraca w wyjątkowo krwawej wersji

Na ten film fani twórczości Quentina Tarantino czekali wyjątkowo długo i chociaż reżyser nie stworzył niczego nowego od ponad sześciu lat, to postanowił sięgnąć do jednego ze swoich najbardziej rozpoznawalnych projektów i dać fanom to, o co prosili przez prawie dwie dekady.

Quentin Tarantino po latach wypuści pierwotną wersję „Kill Billa

W zeszłym miesiącu Lionsgate oficjalnie ogłosiło, że wypuści do kin film „Kill Bill: The Whole Bloody Affair”. To ujednolicona, trwająca aż 248-minut wersja łącząca obydwie części „Kill Billa”, która ma trafić do amerykańskich kin 5 grudnia. Dzięki niej po raz pierwszy widzowie będą mogli doświadczyć wersję tej historii w jej pierwotnym zamierzeniu – jako jednej, epickiej, przesiąkniętej krwią odysei zemsty. Bo początkowo Tarantino chciał opowiedzieć historię Beatrix właśnie w ramach jednego filmu, ale na etapie kręcenia okazało się, że historia jest zbyt rozległa i wymaga podzielenie na dwie części lub wypuszczenia do kin produkcji o metrażu, który był nie do zaakceptowania przez producentów.

The Whole Bloody Affair” był już pokazywany na dużym ekranie, ale tylko w ograniczonych pokazach – głównie w kinie New Beverly w Los Angeles. Film nigdy nie trafił do szerokiej dystrybucji. Teraz to się zmieni, a premiera obejmie nawet projekcje w formatach 70 mm i 35 mm. Zwiastun potwierdza między innymi, że pojawią się niepokazane w kinowych wersjach fragmenty anime oraz nieocenzurowana, kolorowa wersja walki Beatrix z plutonem Crazyy 88.

Sprawdź też: Widzowie zachwyceni nowym Predatorem! Disney w końcu się spisał?

W 2003 roku Tarantino zmienił scenę walki między Panną Młodą (Uma Thurman) a gangiem O-Ren Ishii (Lucy Liu) na czarno-białą, aby uniknąć kategorii wiekowej NC-17. Teraz fani zobaczą tę sekwencję tak, jak została nakręcona – w pełnej, żywej czerwieni.

Napisałem scenariusz i wyreżyserowałem go jako jeden film i cieszę się, że w końcu mogę dać fanom szansę zobaczenia go jako jednego filmu” — powiedział Tarantino w oświadczeniu. „Najlepszym sposobem na obejrzenie Kill Bill: The Whole Bloody Affair jest kino, na wspaniałej taśmie 70 mm lub 35 mm. Krew i flaki na dużym ekranie w całej okazałości!”

zdj. Lionsgate