„Najlepsza adaptacja gry w historii”. Krytycy zachwyceni serialową wersją „The Last of Us”
Gry wideo nie miały w przeszłości zbyt wiele szczęścia do udanych adaptacji, ale wygląda na to, że niekorzystna tendencja w końcu zaczyna się odwaracać. Do sieci wpadły pierwsze recenzje serialowego podejścia do konsolowego klasyka, „The Last of Us”. Krytycy opisują produkcję HBO Max jako najlepsze tego rodzaju dokonanie w historii.
„Poczynając od kreacji aktorskich, na samym opowiadaniu i elementach estetyki kończąc, mamy do czynienia z niezwykle wykonaną adaptacją” – pisze o debiutującym już za kilka dni serialu TIME Magazine. Serwis dodaje też, że produkcja HBO wnosi bezprecedensowo wiele do telewizji inspirowanej grami wideo, ale nie stanowi rewolucji w obrębie małego ekranu, na którym – niezależnie od rodowodu – opowiadano już wiele podobnych historii. Bardziej entuzjastycznie do serialowego ujęcia klasycznego tytułu Naughty Dog zareagowali między innymi krytycy z Empire Magazine i BBC. Na łamach pierwszego z nich – w pięciogwiazdkowej recenzji – napisano, że „The Last of Us” to prawdziwe arcydzieło. Zdaniem autora tekstu serial rozwija świat przedstawiony w grach, pozostając wiernym emocjom płynącym z opowieści o Joelu i Ellie. Stephen Kelly, krytyk BBC dodaje z kolei, że nie widzi „niczego kontrowersyjnego w określeniu nowego serialu HBO najlepszą grową adaptacją w historii”.
O krok dalej idzie Digital Spy, które upatruje w „The Last of Us” kandydata do najlepszego serialu roku. W recenzji na łamach tego serwisu czytamy, że serial pozwala sobie na drobne odstępstwa od narracji z gry, ale zmiany, które mogą dotknąć purystów nie mają żadnego znaczenia w obliczu wrażenia, które samodzielnie wywołuje produkcja. W tekście Variety napisano z kolei, że „The Last of Us” to „bardzo obiecująca saga zombie”, która w najbliższym czasie może znaleźć się pośród najlepszych tytułów małego ekranu.
Nieco mniej zachwytów znalazło się w tekście Entertainment Weekly, w którym serialowi wystawiono „czwórkę”. „Jeden z odcinków kompletnie wywraca kanon wydarzeń znanych z gier, a w innych [twórcy] odtwarzają pierwowzór ujęcie po ujęciu. Takie podejście sprawdzi się w przypadku nowych fanów, albo takich którzy wolą, gdy adaptacje luźno trzymają się oryginałów” – pisano w recenzji na tej stronie. Również TV Guide ograniczył się do podsumowania serialu z notą 7.9. W samym tekście napisano z kolei, że podróż Joela i Ellie czasem wydaje się nieco pospieszona, zaś jako całość, serial zyskałby na poszerzeniu perspektywy poza doświadczenia głównego duetu. Serwis dodaje też, że „The Last of Us” jest najlepsze właśnie wtedy, gdy wykracza poza grę.
Sprawdź też: Kilka nowych ujęć w kolejnej zapowiedzi serialu „The Last of Us” od HBO Max. Czy będą zmiany względem gry?
Niższe (choć wciąż bardzo wysokie) noty nie zaważyły jednak na ogólnym wrażeniu, jakie przed premierą robi „The Last of Us”. Na chwilę pisania tego tekstu, na Rotten Tomatoes serial cieszy się idealnym wynikiem 100%. Przeliczono go jednak na podstawie zaledwie jedenastu opinii krytyków, toteż możemy założyć, że w najbliższych godzinach wynik ulegnie jeszcze zmianie.
Z kolei w serwisie Metacritic serial oceniło jak na razie 18 krytyków i dokładnie 17 z nich stwierdził, że ich odczucia po seansie były pozytywne. Mieszane uczucia po seansie miał tylko jeden oceniający, a jednoznacznie negatywnie serialu nie ocenił na ten moment żaden z krytyków. Średnia nota serialu wynosi natomiast znakomite 82 punktów w stu punktowej skali.
Serial zadebiutuje na HBO Max dokładnie 15 stycznia tego roku. W Polsce jego debiut przypadnie natomiast na 16 stycznia, w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Źródło: Metacritic / Rotten Tomatoes / Variety / Digital Spy / zdj. HBO Max