Nowa „Czarna Pantera” zaczyna podbój kin. Po pierwszym dniu 10 mln dolarów na koncie
Czarna Pantera zaczyna swój przemarsz przez kina. Po pierwszym dniu obecności na rynkach zagranicznych nowa produkcja Marvela zebrała 10 mln dolarów z 17 krajów. Gdzie „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” zarabiała najlepiej?
W środę kontynuacja hitowej produkcji z 2018 roku zadebiutowała na 17 rynkach zagranicznych i zebrała od widzów 10,1 mln dolarów. Największą popularnością nowa odsłona MCU cieszyła się we Francji, gdzie zebrała aż 2,2 mln dolarów. Pierwsza część w pierwszy dzień mogła natomiast pochwalić się wynikiem wynoszącym 1,6 mln dolarów. W Niemczech zebrała 900 tys. dolarów, czyli 10% mniej niż poprzednia część (1 mln dolarów). Najgorzej wypadła w Korei, gdzie widzowie wpłacili do kas tylko 1,4 mln dolarów. Pierwsza „Czarna Pantera” zgromadziła natomiast imponujące 3,7 mln dolarów. Należy jednak pamiętać, że Korea cały czas pogrążona jest jeszcze w żałobie po tragicznych wydarzeniach z początku listopada, kiedy podczas imprezy z okazji Halloween zginęło ponad 150 osób. W Indonezji film dorzucił kolejne 900 tys. dolarów, a w Tajlandii zdołał zebrać 800 tys. dolarów.
Sprawdź też: „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” – recenzja filmu. Zaginione królestwo.
Jeśli wynik z pierwszego dnia zestawimy z poprzednimi premierami superbohaterskimi tego roku, to „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” poradziła sobie o 225% lepiej niż „Czarny Adam”, 45% lepiej niż „Batman”, ale 27% słabiej od pierwszej „Czarnej Pantery” i 31% słabiej od ostatniego „Thora”. Dzisiaj film rozpoczął podbój Ameryki Łacińskiej. Z przedpremierowych seansów w Meksyku zebrał aż 1,4 mln dolarów, a w Brazylii dorzucił 1 mln dolarów. Wyniki te nie są wliczone w kwotę 10 mln dolarów pochodzącą ze środowego otwarcia.
zdj. Marvel