To on miał zagrać zamiast Bena Afllecka w „Zaginione dziewczynie”

Niewiele brakowało i Ben Affleck nie miałby na koncie jednej ze swoich najbardziej rozpoznawalnych ról. Okazuje się, że gwiazdor nie był wcale pierwszym wyborem Davida Finchera do zagrania obok Rosamund Pike w „Zaginionej dziewczynie”.

To nie Ben Affleck miał zagrać w „Zaginionej dziewczynie

W 2014 roku do kin trafił kryminalny thriller „Zaginiona dziewczyna” w reżyserii Davida Finchera. Produkcja z Rosamund Pike, która otrzymała za swoją rolę nominację do Oscara znajduje się też w filmografii Bena Afflecka, ale okazało się właśnie, że aktor wcale nie był wymarzonym kandydatem Finchera do zagrania głównej roli. Nowe informacje o castingu do produkcji ujawnił właśnie Jon Hamm. Gwiazdor serialu „Mad Men” przyznał, że to on miał pojawić się jako Nick Dunne, zanim rola trafiła do Afflecka.

Aktor był ostatnio gościem w programie Watch What Happens Live with Andy Cohen i odpowiadał na pytania widzów. Jedno z nich dotyczyło właśnie jego niedoszłego angażu w thrillerze sprzed dziewięciu lat. Hamm potwierdził, że był o włos od zagrania w filmie i zapewniał, że doszedł do końcowego etapu w procesie dopinania castingu, ale ostatecznie musiał zrezygnować z roli ze względu na swoje zobowiązania dotyczące udziału w serialu „Mad Men”, który emitowano od 2007 do 2015 roku.

Sprawdź też: Ethan Hunt nie przejdzie na emeryturę! Tom Cruise powróci w następnych odsłonach „Mission: Impossible”.

Doszedłem do samego końca. To miałem być ja, ale musieliśmy kręcić kontynuację przygód pana Drapera” – stwierdził w programie. Aktor nie wdawał się w dokładniejsze szczegóły, ale już w 2015 roku pojawił się raport sugerujący, że twórca serialu, Matthew Weiner, nie chciał zwolnić Hamma z kontraktu.

źródło: deadline.com / zdj. 20th Century Fox