Tylko Bruce Willis ma prawa do swojej twarzy. Aktor dementuje plotki o sprzedaży praw do wizerunku
Kilka dni temu świat obiegła informacja jakoby Bruce Willis zdecydował się na sprzedaży praw do swojego wizerunku rosyjskiej firmie Deepcake. Aktor miał dzięki temu pojawiać się w produkcjach za sprawą cyfrowo nałożonej twarzy na innego aktora. Środowisko popularnego gwiazdora jednoznacznie zdementowało te doniesienia.
W marcu tego roku Bruce Willis oficjalnie ogłosił zakończenie swojej aktorskiej kariery. Rodzina aktora przekazała opinii publicznej informacje o porzuceniu aktorstwa przez Willisa ze względu na poważne problemy zdrowotne. Pod koniec września w sieci pojawiły się doniesienia sugerujące, że aktor będzie mógł pojawić się na ekranie dzięki sprzedaży praw do swojego wizerunku firmie zajmującej się cyfrową technologią Deepfake. Po kilku dniach od pojawiania się tej informacji, na rewelacje zareagowało środowisko aktora. W oświadczeniu wydanym BBC rzecznik Bruce' Willisa jednoznacznie zdementował doniesienia o sprzedaży praw przez aktora. Przedstawiciel Willisa zaprzeczył też, że jego klient ma jakiekolwiek biznesowy związek z firmą Deepcake. Na oświadczenie zareagowała też sama firma, która potwierdziła, że prawa do wizerunku należą do aktora.
Sprawdź też: Koniec pewnej ery! James Earl Jones pożegnał się z głosem Dartha Vadera. Co czeka na postać w przyszłości?
Zamieszanie związane z potencjalną sprzedażą praw do wizerunku wywołała reklama Megafon, rosyjskiej firmy telekomunikacyjnej, w której wykorzystano cyfrową technologię deepfake do stworzenia wizerunku Willisa. Nałożeniem twarzy gwiazdora na innego aktora zajęła się w istocie firma Deepcake, która miała ściśle współpracować z zespołem Willisa przy projekcie, ale nie oznacza to wcale, że będzie mogła wykorzystywać wizerunek aktora przy innych projektach.
źródło: bbc.com / zdj. Lionsgate Premiere