Henry Cavill chciał odejść z „Wiedźmina” już po 2. sezonie. Netflix zatrzymał go gigantyczną podwyżką
Henry Cavill wstrząsnął serialowym światem porzucając rolę Geralta z Rivii w netfliksowej adaptacji twórczości Andrzeja Sapkowskiego, ale szokująca wiadomość o jego rozstaniu z projektem mogła trafić do nas znacznie wcześniej. Okazuje się, że gwiazdor rozważał odejście z serialu już po drugim sezonie. Dlaczego ostatecznie zaangażował się w trzecią serię i co sprawiało, że w ogóle pomyślał o rezygnacji z roli Wiedźmina?
„Wiedźmin” miał być wielkim hitem Netfliksa, który zagrzeje miejsce w ramówce serwisu na wiele lat i przyniesie multum spin-offów. Dla samego Cavilla był to wymarzony projekt i ze względu na swoje zamiłowanie do książkowych przygód Geralta oraz gier wideo od CD Projekt, aktor osobiście zabiegał o angaż do serialowej adaptacji, wierząc, że Netflix podoła zadaniu i wiernie odda klimat opowieści stworzonych przez polskiego pisarza. Aktor nigdy nie krył swojego zamiłowania do materiału źródłowego, co jak się ostatnio okazało nie do końca zgadzało się z podejściem scenarzystów wybranych przez Netfliksa do stworzenia serialowej wersji przygód Geralta z Rivii.
Henry Cavill od początku walczył o więcej książkowego Geralta
Po tym, jak Cavill ogłosił rozstanie z serialem po trzech sezonach, do sieci zaczęły trafiać nowe informacje na temat atmosfery panującej na planie i tego, jaki stosunek do sposobu prowadzenia opowieści ma główny gwiazdor produkcji. Okazuje się, że już latem 2021 roku, kiedy drugi sezon serialu pozostawał w fazie postprodukcji, Henry Cavill poważnie myślał o rozstaniu się z projektem. Przed oficjalnym przedłużeniem serialu na trzeci sezon za kulisami mówiło się otwarcie, że recasting tytułowego Wiedźmina jest coraz bardziej prawdopodobny, a powodem tego zaskakującego obrotu spraw było to, że Cavill i ekipa odpowiadająca za kształt serialu mieli zupełnie inne zdanie w kwestii podejścia do roli Gerlata w serialowej adaptacji.
Aktor jednak ostatecznie zdecydował się na przedłużenie swojej przygody z „Wiedźminem” i związał się z produkcją kolejną umową – jak się później okazało, był to wyjątkowo krótki kontrakt obejmujący tylko jeden sezon. We wrześniu 2021 roku ogłoszono jednak, że trzeci sezon został oficjalnie zamówiony, a Cavill wraca do roli Geralta. Wydawało się wówczas, że wszelkie spory w ekipie zostały zażegnane, a w listopadzie dowiedzieliśmy się, że Henry Cavill otrzymał gigantyczną podwyżkę. Za każdy odcinek z trzeciego sezonu aktor dostawał teraz 1 mln dolarów gaży, co było wzrostem o ponad 100% względem poprzedniej serii – w poprzednich sezonach jego wynagrodzenie wynosiło 400 tys. dolarów.
Wprawni obserwatorzy śledzący wszystkie materiały promocyjne do serialu zauważyli jednak, że podczas kampanii promocyjnej drugiego sezonu, Cavill w niemal każdym wywiadzie uparcie powtarzał, że walczył o pokazanie na ekranie Geralta, który byłby bardziej wierny swojemu książkowemu odpowiednikowi. W jednym z wywiadów mówił wówczas:
Najtrudniejszą rzeczą było dla mnie znalezienie balansu pomiędzy wizją showrunnerów a moją miłością do książek i próbą przeniesienia tego Geralta do wizji showrunnerów. To balansowanie na cienkiej linie. To historia showrunnerów, więc jest to adaptacja. (...) Zabiegałem nie tylko o więcej dialogów. Chodziło mi o pokazanie na ekranie bardziej wiernego książkom Geralta (...) Wszystkie moje prośby i żądania opierały się wyłącznie o wierność materiałowi źródłowemu.
Fakt, że Cavill nie jest już związany z serialem, sugeruje, że aktor nie był zadowolony z tego, jak twórcy potraktowali jego sugestie. Spekuluje się także, że Netflix zdawał sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znajduje i mając świadomość niechęci Cavilla do produkcji, rozpoczął szukanie jego zastępcy już w trakcie pracy nad trzecią serią – to właśnie wtedy niektórzy z członków ekipy serialu zaczęli nagle obserwować Liama Hemswortha w mediach społecznościowych. Wszystko wskazuje więc na to, że bezpośrednim powodem odejścia Cavilla był brak zmiany w podejściu showrunnerów do postaci Geralta. Aktor skorzystał z faktu, że po drugim sezonie podpisał kontrakt wyłącznie na jeden sezon i postanowił rozstać się z projektem, nie przedłużając umowy na czwartą i piątą serię, które mają być kręcone równocześnie.
Pojawiają się też głosy sugerujące, że odejście Cavilla może być związane z jego powrotem do roli Supermana, ale w obliczu wszystkich informacji docierających do nas zza kulis „Wiedźmina” wydaje się pewne, że nie to było głównym powodem. Owszem mając świadomość perspektywy na ponowny angaż do wyjątkowo rozpoznawalnej roli, Cavill mógł zdecydowanie łatwiej podjąć decyzję o rozstaniu się z serialem Netfliksa, ale jasne jest, że powód do tego dała mu mimo wszystko postawa twórców. Nic nie wskazuje też na to, aby aktualnie harmonogram prac nad nowym filmem o Supermanie miał kolidować z okresem zdjęciowym do czwartego sezonu „Wiedźmina”. Aktualnie studio Warner Bros. szuka dopiero scenarzystów projektu i nie powinniśmy oczekiwać, że zdjęcia do filmu ruszą wcześniej niż w 2024 roku. Z kolei prace nad nową serią serialu wystartują zapewne w okolicach połowy 2023 roku. Warto też przypomnieć słowa samego Cavilla, który w kilku wywiadach powtarzał w ostatnich latach, że byłby w stanie pogodzić ze sobą ewentualny powrót do roli Supermana i podtrzymanie roli Geralta.
źródło: redanianintelligence.com / zdj. Netflix