Jak powstawał najlepszy polski film akcji od lat? Twórcy pokazali materiał
1 śmiercionośny korkociąg, 2 zabójcze marchewki, 170 ujęć z efektami, 285,32 sekund mastershota sceny walki, kilka wybuchających samochodów, kilka innych - rozbitych, 1 eksplodująca głowa, 1 - spalona, kilkanaście złamanych kończyn, kilka złamanych karków, tysiące odstrzałów na ścianach i karoseriach, hektolitry wysymulowanej krwi — tak pracę nad filmem „Dzień matki” podsumowuje studio Chimney by Edisen.
Polska wytwórnia specjalizująca się w filmowej postprodukcji pracowała przy akcyjniaku Netfliksa przy ponad 30 tys. klatkach, co przekłada się na ok. 20 minut efektów specjalnych, których część zobaczycie w poniżej opublikowanym klipie. Na polskim rynku Chimney jest wiodącą firmą w tworzeniu efektów wizualnych, a z jej usług korzystały ostatnio takie projekty jak „Orzeł. Ostatni patrol” czy wydany w tym tygodniu „Pan Samochodzik i templariusze”.
Sprawdź też: Czas pożegnać Henry'ego Cavilla. Zwiastun ostatnich odcinków „Wiedźmina” z udziałem aktora
Pozytywnie przyjęty przez krytykę film akcji z Agnieszką Grochowską w roli głównej trafił do oferty Netfliksa w maju tego roku. Produkcja w reżyserii Mateusza Rakowicza („Najmro”) opowiedziała historię Niny, byłej agentki specjalnej, która wraca do zawodu, by wykonać ostatnie zadanie. Kobieta zmuszona jest wykorzystać swe śmiercionośne umiejętności, by uratować syna porwanego przez bezwzględnych gangsterów.
Producentką VFX i postprodukcji obrazu przy „Dniu matki” była Zuzanna Hencz. Supervisorem VFX był Marcin Drabiński, zaś funkcję koordynatorki VFX i postrprodukcji obrazu pełniła Anna Stefanek. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zachęcamy Was do zapoznania się z naszą — optymistyczną — recenzją filmu Netfliksa.
Zdj. Netflix