Ponieważ jednolity timeline wszystkich opowieści spod znaku „X-Menów” to konstrukt, którego nawet Stephen Hawking nie byłby w stanie rozgryźć, entuzjaści serii zerkają w stronę nadchodzących „Nowych mutantów” bez większego pojęcia o chronologicznym umiejscowieniu nowego filmu pośród pozostałych wpisów w zakończonej, a zarazem niezakończonej serii. By rozwiać część wątpliwości, o sprawie wypowiedziała się producentka najnowszego rozdziału.