
Aaron Taylor-Johnson ponownie znalazł się w centrum spekulacji dotyczących tytułowej roli w nowym filmie o Jamesie Bondzie. Powód? 34-letni aktor właśnie został globalnym ambasadorem luksusowej marki zegarków Omega – tej samej, która od 30 lat nieodłącznie towarzyszy agentowi 007 na ekranie.
Aaron Taylor-Johnson został globalnym ambasadorem marki, która od 30 lat zdobi nadgarstek Bonda.
Taylor-Johnson świętował podpisanie kontraktu podczas wizyty w siedzibie firmy w szwajcarskim Biel, gdzie zwiedził fabrykę oraz muzeum zegarmistrzostwa. – „Zawsze ceniłem zegarki, ale szczególnie markę Omega. Po zobaczeniu całego procesu produkcji jestem pod ogromnym wrażeniem” – powiedział aktor znany m.in. z filmów „Bullet Train” czy „Kick-Ass”.
Od czasu „GoldenEye” z 1995 roku, w którym Omega zadebiutowała na nadgarstku Pierce’a Brosnana, marka stała się integralnym elementem filmowego wizerunku Bonda. Nosili ją także Daniel Craig i Sean Connery. Czy więc nowa współpraca to zaledwie zbieg okoliczności, czy może elegancka wskazówka i zapowiedź nadchodzącej roli?
Po przejęciu pełnej kreatywnej kontroli przez Amazona, twórcze stery nad franczyzą trafiły w ręce nowych producentów: Amy Pascal i Davida Heymana. Tymczasem, według wcześniejszych doniesień, to właśnie Barbara Broccoli, dotychczasowa strażniczka marki 007, miała szczególnie upodobać sobie Taylor-Johnsona jako potencjalnego nowego Bonda.
Sprawdź też: Tom Cruise znów szykuje coś szalonego. Fani „Jaj w tropikach” mogą być wniebowzięci!
W zakładach bukmacherskich faworytem pozostaje Theo James („Niezgodna”), tuż przed Henrym Cavillem („Człowiek ze stali”) i samym Taylor-Johnsonem. Faworytem na reżyserski stołek wydaje się być Alfonso Cuarón – jeden z najbardziej cenionych współczesnych twórców. Ma na koncie dziesięć nominacji do Oscara oraz filmy takie jak „Grawitacja”, „Ludzkie dzieci” czy „Roma”. Oficjalnie ogłoszono, że to David Heyman („Harry Potter”) i Amy Pascal („Spider-Man Uniwersum”) będą głównymi producentami odpowiedzialnymi za nadanie serii nowego kształtu dla Amazona. Scenarzyści zostali już zatrudnieni, ale ich nazwiska wciąż pozostają nieznane.
źródło: Independent