Avengers tom 5: Dostosuj się lub zgiń - recenzja komiksu

Avengers to jedna z najpopularniejszych i najlepszych serii Marvela wydawanych przez Egmont. Czy piąty tom Dostosuj się lub zgiń, będący jednocześnie początkiem kolejnej fazy runu Hickmana, jest równie dobry co poprzednie tomy?

Seria autorstwa Jonathana Hickmana to monumentalna historia od początku zaplanowana na wiele zeszytów. Pierwsza faza runu zakończyła się wraz z wydaną w poprzednim roku przez Egmont Nieskończonością. Natomiast wydany przez Egmont piąty tom serii Dostosuj się lub zgiń to początek nowego rozdziału w historii marvelowskich Mścicieli, ale z wieloma motywami nawiązującymi do poprzednich zeszytów. W komiksie nie tylko przewijają się, ale często już dominują wątki znane z serii New Avengers (tajna grupa Illuminati, zderzanie się wszechświatów), więc dla pełnego obrazu warto także znać drugą serię Hickmana. Nowi czytelnicy nie będą jednak czuć się zagubieni, ponieważ przygotowano dla nich 1-stronicowe streszczenie wcześniejszych wydarzeń.

Pierwsza zamieszczona w tomie historia - Swobodna Ziemia - rozpoczyna się sceną rozgrywającą się w 3030 roku i opowiada o tamtejszym Iron Manie, który przenosi się do czasów współczesnych. Pozostała część historii rozgrywa się w siedzibie Avengers i opowiada o spotkaniu oraz walce z Iron Manem z przyszłości. Szybko okazuje się jednak, że przybysz chce ostrzec bohaterów przed zderzeniem Ziemi ze swobodną planetą, ciałem niebieskim wyrwanym z grawitacji układu. Za pomocą innowacyjnej maszyny skonstruowanej wspólnymi siłami, udaje im się ulokować pędzącą planetę w tej samej przestrzeni co Ziemię i czerpać z niej energię.

Druga znacznie dłuższa historia Wytnij otwór... i schowaj się wewnątrz opowiada o przybyciu Avengers z innego wymiaru. Czytelników czeka walka Avengers vs Avengers... i to dwa razy. Ponieważ do gry włączy się jeszcze trzeci oddział Avengers, wyhodowany przez tajemniczą organizację AIM, która stała za sprowadzeniem Mścicieli z innego wymiaru.

Głównym wątkiem ostatniej historii zwieńczającej ten tom jest tytułowa Rozmowa pomiędzy Tonym Starkiem i Brucem Bannerem. Jak się okazało, Bruce Banner w wyniku zdarzeń z poprzedniego zeszytu poznał tajemnicę Tony'ego Starka i grupy Illuminati. Dowiedział się o zderzających się Ziemiach i działaniach, jakie podejmuje tajna grupa bohaterów w celu ratowania rodzimej planety. Jak można się domyśleć, nie był tym faktem zadowolony, głównie ze względu na jego dawne perypetie ze wspomnianą grupą.

Za najlepszą część albumu uważam historie Swobodna Ziemia i Rozmowa. Pierwszy komiks jest interesującą historyjką o spotkaniu Iron Mana z przyszłości i ma za zadanie przypomnieć o istnieniu tajnej grupy Illuminati, zderzeniu się ziem oraz zapowiedzieć to, co czeka nas w kolejnych tomach. Plusem historii jest również końcowy zwrot fabularny.

Natomiast Rozmowa to prawdziwy majstersztyk. Emocjonująca i trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Choć w historii brak scen akcji, to Hickmanowi udało się stworzyć interesującą, zaskakującą, a także przełomową dla całych losów serii historię. Po tym zeszycie będziecie z niecierpliwością czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Znacznie słabiej na tle tych dwóch historii wypadł główny wątek albumu opowiadający o przybyciu Avengers z innego wymiaru. Problemem tej historii jest między innymi to, że Hickman przesadził z ilością przeskoków w czasie. Średnio co kilka stron akcja przenosi się o kilka miesięcy w przód, czy w tył, co powoduje, że łatwo zgubić się w fabule. Troszkę też przesadzono z ilością walk. Dwie główne potyczki zajmują aż kilkanaście stron komiksu. Mimo tego nie jest to zła historia, cały czas przewija się wątek tajemniczej organizacji AIM, jest kilka ciekawych scen i intrygujących rozwiązań fabularnych, a nie zabrakło również aspektu komediowego. Możecie liczyć na kilka dobrych gagów.

Nie lubię, gdy w jednym albumie za rysunki odpowiada wielu autorów, często prezentujących różne style. Dostosuj się lub zgiń prawie w całości narysował hiszpański twórca Salvador Larroca. Rysunki jego autorstwa są bardzo dobre, a każda z postaci jest narysowana w charakterystyczny sposób. Rysownik sprawdza się zarówno przy scenach akcji, jak i bardziej statycznych scenach.

Jedynie pierwsza historia, Swobodna Ziemia, została narysowana przez innego rysownika, a dokładniej aż trzech rysowników. Niestety powoduje to, że styl czasami diametralnie zmienia się ze strony na stronę. Szczególnie źle wyglądały sceny z Hyperionem zatrzymującym planetę.

Polskie wydanie zostało starannie przygotowane. W tłumaczeniu nie znalazłem żadnych błędów. Natomiast na końcu tomu czytelnik może przejrzeć galerię okładek, a w tym wielu alternatywnych.

Podsumowanie

Dostosuj się lub zgiń,  to bardzo dobry tom, który umiejętnie łączy wątki z dwóch serii pisanych przez Hickmana, czyli Avengers oraz New Avengers, a przy tym jest zrozumiały dla nowego czytelnika. Tom warto znać ze względu na dwa doskonałe komiksy, które popychają dalej historię Illuminati i zderzających się wszechświatów. Główna historia nie jest zła, ale często przeradza się w zwyczajną nawalankę.

Jeżeli chcesz rozpocząć lekturę runu, którego wielkim finałem będą Tajne wojny, to ten album może być ostatnią tak dobrą okazją na rozpoczęcie przygody z Avengers Hickmana.

Oceny końcowe

+4
Scenariusz
+4
Rysunki
5
Tłumaczenie
+4
Wydanie
+3
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach Avengers #24-28 (luty - czerwiec 2014 roku).

Szczegółowe zdjęcia komiksu znajdziecie w naszej prezentacji.

Specyfikacja

Scenariusz Jonathan Hickman
Rysunki Salvador Larroca, Esad Ribic, Mike Deodato, Butch Guice
Przekład Marek Starosta
Oprawa miękka ze skrzydełkami
Liczba stron 132
Druk kolor

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

Źródło: Egmont Polska / Marvel