Bruce Campbell wyjaśnia jak seria „Martwe Zło” przeszła drogę od horroru do komedii

Bruce Campbell, gwiazdor serii „Martwe zło”, opowiedział o tym, dlaczego popularna franczyza zaczęła w większym stopniu stawiać na komedię po premierze pierwszego filmu. „Martwe Zło”, wyreżyserowane przez Sama Raimiego i wydane w 1981 roku, stało się kluczowym punktem w historii gatunku horroru.

Jak ewoluowała seria „Martwe Zło”? Nadchodzą dwie nowe odsłony franczyzy

Campbell wcielił się w rolę Asha, jednego z piątki przyjaciół, którzy dręczeni są przez demony w chatce w lesie. Aktor powrócił do tej roli w „Martwe Zło II” z 1987 roku oraz w „Armia Ciemności” z 1992 roku – obie produkcje stanowiły mieszankę horroru i komedii.

W najnowszym wywiadzie dla Variety, Campbell wspominał o swoich doświadczeniach z serią „Martwe Zło” i wyjaśnił, dlaczego wraz z Raimim postanowili odejść od czystego horroru z pierwszej części. Jak przyznał aktor, reakcje na nieocenzurowane „Martwe Zło” były tak jednowymiarowe, że postanowili zmienić ton kolejnych części, aby uniknąć zaszufladkowania jako twórcy wyłącznie horrorów. Campbell wyjaśnił to w następujący sposób:

Sprawdź też: Potężny Zeus nie powróci. Netflix anulował „Kaos” z Jeffem Goldblumem.

Stworzyliśmy termin Splatstick dla Martwego Zła 2. To połączenie horroru i komedii, ale to trudny balans. Zaczęliśmy dodawać komedię, bo mieliśmy dość widoku ludzi mdlejących podczas oglądania pierwszej części. Ten film jest naprawdę mocny. To nieocenzurowany film”.

„I wtedy pomyśleliśmy: Czy to dla nas? Czy będziemy tworzyć horrory do końca życia? Jednak byliśmy wielkimi fanami The Three Stooges. Więc pomyśleliśmy, zacznijmy dodawać coś do tego. Robimy to zbyt poważnie. Scenarzyści biorą kwestie zbyt poważnie: Nie zmieniajcie moich perfekcyjnych dialogów. A niektóre z najlepszych dialogów nigdy nie były zapisane w scenariuszu” - przyznał aktor.

Co komedia oznaczała dla serii „Evil Dead”?

Choć oryginalne „Martwe Zło” nadal jest uwielbiane, komediowe elementy późniejszych części z pewnością przyczyniły się do długowieczności serii. Ton horroru z elementami komedii, obecny w drugiej części i „Armii Ciemności”, stał się czymś unikatowym i na stałe zapisał się w pamięci fanów. Zresztą to właśnie „Martwe Zło 2 jest najlepiej ocenianą serią z części.

Wydany w 2013 roku reboot „Martwe Zło” praktycznie porzucił komedię, oferując natomiast dużą dawkę gore. I to właśnie ta odsłona serii okazała się najsłabiej przyjętą częścią przez krytyków w całej serii. „Martwe Zło: Przebudzenie” (2023) ponownie wprowadził elementy humoru, choć w znacznie mniejszym stopniu niż filmy Sama Raimiego, i okazał się sukcesem, przynajmniej w porównaniu do poprzednika.

Obecnie zapowiedziano dwie nowe części serii, reżyserami są Sébastiena Vanička i Francisa Galluppiego. Chociaż szczegóły dotyczące projektu Galluppiego są nieznane, Vaniček zapowiada, że jego spin-off będzie „czymś realistycznym, strasznym i poruszającym”, co sugeruje, że będzie on bliższy czystemu horrorowi z rebootu z 2013 roku niż horror-komedii z filmów Raimiego.

zdj. Starz