„Call of Duty”, jedna z najpopularniejszych serii gier wideo, doczeka się filmowej adaptacji. Paramount Pictures oficjalnie ogłosiło, że studio rozpoczęło produkcję filmu aktorskiego, który oparty będzie na tej kultowej grze. Umowa z Activision obejmuje produkcję i dystrybucję obrazu, co stanowi przełomowy moment, ponieważ o ekranizacji mówiono od lat. Jak się okazuje jednym z twórców, który był zainteresowany reżyserią filmu, był Steven Spielberg.
Problemem okazał się tzw. „Spielberg Deal”
Reżyser, będący wielkim fanem gier wideo, a szczególnie serii „Call of Duty”, chciał zrealizować swoją wizję tego projektu. Jednak problemem okazały się warunki, jakie Spielberg zwykle stawia przy swoich produkcjach – tzw. „Spielberg Deal”. Oznacza to pełną kontrolę nad produkcją, marketingiem oraz ostatecznym montażem filmu. Takie żądania wzbudziły obawy w zespole Activision, który podjął decyzję o współpracy z kimś innym.
Zamiast Spielberga, Activision zdecydowało się na projekt Davida Ellisona CEO Paramount Skydance Corporation, który zaoferował większą elastyczność w procesie twórczym. Teraz pozostaje pytanie, kto ostatecznie stanie za kamerą tego filmu. Fani gier czekają na odpowiedź, licząc na to, że adaptacja „Call of Duty” spełni ich oczekiwania.
Sprawdź też: Batman znowu stanie do walki z Supermanem! Nadchodzi nowa odsłona kultowej gry
„Call of Duty” to jedna z najchętniej ogrywanych serii strzelanek na świecie, która od debiutu w 2003 roku zrealizowała kilka głośnych odsłon, w tym przełomowy „Call of Duty 4: Modern Warfare” z 2007 roku. Gra zdobyła globalny fenomen, sprzedając setki milionów egzemplarzy. Wkrótce na rynku zadebiutuje jej najnowsza część, „Black Ops 7”. Choć szczegóły fabuły ekranizacji są jeszcze owiane tajemnicą, fani zastanawiają się, czy film będzie czerpał z popularnych linii „Modern Warfare” i „Black Ops”, czy też opowie zupełnie nową historię.
źródło: Puck