Finałowy odcinek pierwszego sezonu „Pingwina” zadebiutował, a fani zastanawiają się, jaka przyszłość czeka Oswalda Cobblepota. Colin Farrell podzielił się kulisami pracy na planie serialu i zdradził, co nieco o dalszych planach rozwoju swojej postaci.
„Mimo iż kochał tę rolę, było to dla niego pewnego rodzaju piekło”
Jeszcze kilka miesięcy temu Colin Farrell wyrażał swoje zmęczenie wymagającą charakteryzacją i długimi godzinami na planie serialu „Pingwin”. W wywiadzie dla Total Film aktor mówił: „Nigdy więcej nie chcę zakładać tego pieprzonego kostiumu i tej pieprzonej głowy”, odnosząc się do skomplikowanego procesu zakładania makijażu i kostiumu Oswalda Cobblepota.
Sukces serialu „Pingwin”, który zadebiutował na HBO Max, znacząco wpłynął na zmianę jego nastawienia. Produkcja spotkała się z dużym uznaniem zarówno krytyków, jak i widzów, co sprawiło, że Farrell stał się bardziej otwarty na dalszą eksplorację tej postaci. W rozmowie z The Hollywood Reporter stwierdził: „Jeśli pojawi się świetny pomysł na drugi sezon, a scenariusz będzie równie mocny lub mocniejszy niż w pierwszym sezonie, oczywiście rozważę powrót”.
Pierwotnie „Pingwin” miał być zamkniętą historią, stanowiącą pomost pomiędzy wydarzeniami z filmu „Batman” a nadchodzącą kontynuacją, czyli „The Batman Part II”. Jednakże sukces serialu sprawił, że twórcy, w tym Matt Reeves i Lauren LeFranc, zaczęli rozważać możliwość rozwinięcia historii Oswalda Cobblepota w kolejnych sezonach.
Colin Farrell przyznał, że choć charakteryzacja była dla niego wyzwaniem, a proces zakładania kostiumu trwał nawet trzy godziny, to odbiór roli przez fanów był dla niego kluczowy. „Dla mnie poprzeczka sukcesu nie jest bardzo wysoka. To po prostu pytanie: Czy większości ludzi się podoba? – taka prostota. Oczywiście, uwielbiam być częścią produkcji, które są dobrze przyjęte przez krytyków, to zdecydowanie lepsze niż alternatywa. Jednak jestem już na tyle długo w tej branży, że wiem, iż to właśnie widownia jest najważniejszym krytykiem” — przyznał aktor.
Wcielenie się w Pingwina nie było łatwe. Farrell podkreśla, że wyzwanie stanowiła nie tylko skomplikowana charakteryzacja, ale również konieczność odtworzenia specyficznego akcentu i mentalności tej postaci. Aby lepiej wczuć się w rolę, aktor często pozostawał w postaci nawet poza kręceniem scen: „Colin jest naprawdę piękną, empatyczną osobą. Żyjąc w tej ciemności i na dodatek codziennie zakładając te warstwy lateksu, wiem, że mimo iż kochał tę rolę, było to dla niego pewnego rodzaju piekło” — skomentował reżyser Matt Reeves.
Sprawdź też: „Joker 2” nie podoba się też... grającemu w nim aktorowi: „Najgorszy film, jaki kiedykolwiek powstał”
Colin Farrell ma podpisany kontrakt na trzy filmy w ramach uniwersum Batmana, jednak sam przyznaje, że nie jest pewien, jaka przyszłość czeka Pingwina, ponieważ jeszcze nie miał okazji zapoznać się ze scenariuszem do drugiej części. W „The Batman Part II” postać Oswalda Cobblepota ma pojawić się w kilku scenach. Aktor wyznał: „Nie oczekuję niczego konkretnego. Podpisałem kontrakt na trzy filmy z „Batmanem”, ale nie wiedziałem, czy pojawię się w drugiej części. Matt Reeves to genialny scenarzysta i reżyser, i najbardziej interesuje mnie rozwój osobowości Oza. Jego charakter formował się w limitowanej serii, a pod koniec ośmiu odcinków osiągnął nowy stan. Jestem bardzo otwarty na rozwój tej postaci w kolejnych filmach”.
Przypominamy, że finałowy odcinek pierwszego sezonu „Pingwina” właśnie zadebiutował. Cały serial jest już dostępny do obejrzenia na platformie Max.
źródło: The Hollywood Reporter/zdj. Max