Stało się coś, czego fani spodziewali się od momentu ogłoszenia pracy nad siódmą odsłoną serii „Krzyk” – potwierdzono, że Courteney Cox powróci do swojej postaci Gale Weathers. Jej ponowny występ w kultowym slasherze nie był jednak tak oczywisty, ze względu na liczne problemy produkcyjne i odejścia innych kluczowych dla serii postaci.
Zdjęcia do kolejnej odsłony „Krzyku” już wkrótce się rozpoczną
Courteney Cox oficjalnie wcieli się ponownie w Gale Weathers w nadchodzącym filmie „Krzyk 7”. Aktorka, która od 1996 roku grała ambitną dziennikarkę we wszystkich sześciu częściach serii, nie była pewna powrotu z powodu licznych zmian w obsadzie i ekipie produkcyjnej. Jenna Ortega (Tara Carpenter) opuściła projekt z powodu napiętego harmonogramu pracy przy drugim sezonie serialu „Wednesday”.
Wcześniej Melissa Barrera (Sam Carpenter) została zwolniona po swoich wpisach w mediach społecznościowych dotyczących konfliktu izraelsko-palestyńskiego. „Były momenty, kiedy czułam, że moje życie się skończyło. Było cicho przez jakieś 10 miesięcy. Wciąż dostawałam oferty na małe rzeczy tu i tam – nie będę kłamać i mówić, że nic się nie działo, ale przekaz z nich był jasny: Ona pewnie nie ma pracy, zgodzi się na wszystko” – wspominała swoje zwolnienie Berrera.
Sprawdź też: Prime Video stawia na gry wideo! – wielki sukces platformy dostanie kolejny sezon
Zmiany dotknęły również ekipę filmową – reżyser Christopher Landon ustąpił miejsca Kevinowi Williamsonowi, który debiutuje jako reżyser „Krzyku”. Williamson pracował wcześniej przy serii jako twórca scenariusza do pierwszej części serii. Obecnie przygotowuje produkcję na start zdjęć, które mają rozpocząć się na początku 2025 roku. Landon znany ze stworzenia m.in. „Śmierć nadejdzie dziś”, odchodząc, miał stwierdzić, że jego praca nad serią była „pracą marzeń, która zamieniła się w koszmar”.
Seria „Krzyk” to jeden z najbardziej dochodowych cyklów horrorów, który do tej pory zarobił na całym świecie ponad 900 milionów dolarów. Siódmą odsłonę serii zapowiedziano na 27 lutego 2026 roku.
źródło: Variety/zdj. Paramount