„Dziś bym się na to nie zdecydował” – Eddie Redmayne żałuje przyjęcia roli w „Dziewczynie z portretu”

W 2015 roku do kin wszedł film pt. „Dziewczyna z portretu”, w którym Eddie Redmayne wcielił się w osobę transpłciową. Kreacja przyniosła aktorowi drugą w karierze nominację do Oscara, ale z drugiej strony, Brytyjczykowi nie oszczędzono słów krytyki. W jednym z najnowszych wywiadów Redmayne stwierdził, że gdyby zaproponowano mu tę rolę dzisiaj, odmówiłby jej przyjęcia.

Negatywne uwagi odnośnie kreacji Redmayne'a pojawiły się ze strony krytyków, którzy uważali, że rola powinna trafić do osoby transpłciowej. Odnosząc się po latach do tych komentarzy, aktor przyznał krytyce rację oraz oznajmił, że nie powinien był przyjąć roli. Redmayne ustosunkował się do tej sytuacji w wywiadzie udzielonym londyńskiemu „The Times”, w którym pojawił się z racji występu w nowej wersji musicalu „Kabaret”.

Jego udział w sztuce wystawionej w Playhouse Theatre w Londynie również nie obył się bez krytyki. Redmayne przyjął w musicalu rolę Mistrza Ceremonii, którą przez lata odgrywali aktorzy LGBTQ+, co odbiło się szerokim echem w brytyjskiej prasie. W kontekście tej roli aktor stwierdził, że „krytycy powinni najpierw zobaczyć sztukę, a dopiero potem negatywnie komentować ją w prasie”. Poruszając jednak wątek występu w „Dziewczynie z portretu” Redmayne jednoznacznie oświadczył, że przyjęcie roli w filmie było błędem.

Dziś bym się na to nie zdecydował. Wystąpiłem w tym filmie z najlepszymi intencjami, ale uważam, że popełniłem błąd. Dyskusja wokół frustracji związanych z castingiem jest tak wyraźna, ponieważ wiele osób nie ma miejsca przy stole. Musi nastąpić wyrównanie, w przeciwnym razie nadal będziemy toczyć te debaty.

Poruszając temat filmowej reprezentacji osób transpłciowych Redmayne wyznał, że obecnie nie przyjąłby żadnej roli wiążącej się ze sportretowaniem postaci trans. Dodatkowo brytyjski aktor orzekł, iż „heteronormatywni aktorzy nie powinny grać nieheteronormatywnych bohaterów”. 

Redmayne stał się medialnym obrońcą osób transpłciowych. W zeszłym roku gwiazdor filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” dołączył do grona osób wyrażających krytykę wobec autorki książki, na podstawie której powstał film, czyli J.K. Rowling. Brytyjska pisarka od jakiegoś czasu piętnowana jest z powodu swoich komentarzy zamieszczanych na Twitterze.

Źródło: The Times / Zdj. Universal