„Emilia Pérez” w ogniu krytyki! Reżyser przeprasza i odwołuje wydarzenie w Meksyku!

Kontrowersje wokół filmu „Emilia Pérez”, reżyserowanego przez Jacques'a Audiarda, przybrały w Meksyku tak duże rozmiary, że twórca musiał odwołać spotkanie z widzami. Powodem były oskarżenia dotyczące sposobu reprezentacji Meksyku w tej produkcji.

Mimo kontrowersji „Emilia Pérez” pozostaje faworytem w sezonie filmowych nagród

Film oprócz portretowania Meksyku, krytykowany jest za sposób, w jaki porusza tematykę tożsamości transpłciowej. Produkcja, która zdobyła cztery Złote Globy i trzy nominacje do nagród SAG, a także aż 11 nominacji BAFTA, budzi skrajne emocje – od zachwytów w Hollywood po krytykę ze strony meksykańskich widzów i organizacji LGBTQ+. 

„Emilia Pérez” opowiada historię bossa meksykańskiego kartelu, który przechodzi operację korekty płci, aby zacząć nowe życie. Choć film osadzony jest w Meksyku, został w całości nakręcony we Francji. W głównych rolach obsadzono aktorki niemeksykańskiego pochodzenia – Karla Sofía Gascón pochodzi z Hiszpanii, Zoe Saldaña z Dominikany, a Selena Gomez, choć ma meksykańskie korzenie, jest Amerykanką. Jedyną Meksykanką w obsadzie była Adriana Paz, jednak jej rola nie była tak znacząca jak reszty aktorek.

Reżyser odniósł się do krytyki, publikując oświadczenie: „Jeśli w Emilii są rzeczy, które wydają się wam skandaliczne, przepraszam. Chciałbym powiedzieć, że nie próbuję dawać odpowiedzi. Kino nie dostarcza odpowiedzi, a jedynie zadaje pytania. Być może pytania stawiane w Emilii są niewłaściwe. Może po prostu uznałem je za interesujące. Nie chciałem i nie chcę być pretensjonalny”.

Audiard wielokrotnie podkreślał, że nie zamierzał wiernie odwzorowywać kultury Meksyku – kraj ten miał stanowić jedynie tło dla historii. Niemniej jednak film spotkał się z zarzutami o powierzchowne i krzywdzące podejście do przedstawienia Meksyku, a krytycy zwracają uwagę na fakt, że Audiard odwiedził ten kraj jedynie kilka razy. „Kiedy Meksykanie mówią ci, że film... przedstawia Meksyk pełen stereotypów, ignorancji, braku szacunku i czerpie zyski z jednego z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych na świecie” – napisał meksykański aktor Mauricio Morales w oświadczeniu na platformie X. „Może... tylko może, uwierz Meksykanom” – zakończył.

Głos zabrał również meksykański operator Rodrigo Prieto, który zauważył, że brak szczegółów, takich jak odpowiednie tłumaczenia czy różne detale kulturowe, świadczy o tym, że nikt zaznajomiony z meksykańskimi realiami nie uczestniczył w produkcji.

Sprawdź też: „Substancja” zniszczyła twarz Margaret Qualley. Aktorka dochodziła do siebie przez niemal rok!

Film skrytykowano także za przedstawienie tematyki transpłciowości. Amerykańska organizacja społeczności LGBTQ „GLAAD” uznało go za „krok wstecz” dla reprezentacji osób transpłciowych. Krytycy produkcji podkreślają, że fabuła sugeruje, iż tożsamość transpłciowa bohaterki jest jedynie narzędziem ucieczki od przeszłości, co wzmacnia szkodliwe stereotypy. Scena muzyczna „La Vaginoplastia” spotkała się z dużym oburzeniem wśród społeczności. Zdaniem wielu jest to karykaturalne i powierzchowne przedstawienie operacji korekty płci. Sama Karla Sofía Gascón, transpłciowa aktorka odgrywająca główną rolę, miała początkowo wątpliwości wobec scenariusza, co doprowadziło do jego modyfikacji.

Mimo kontrowersji „Emilia Perez” zdobyła uznanie w Hollywood. Film chwalili m.in. Denis Villeneuve, James Cameron, Guillermo del Toro, Meryl Streep i Madonna. Produkcja jest postrzegana jako jeden z głównych faworytów do Oscara.

źródło: World of Reel/MovieWeb/zdj.Pathè