Sandra Bullock („Wielki Mike”, „Narzeczony mimo woli”) nie może nachwalić się współpracy ze streamingowym gigantem. W wywiadzie udzielonym THR aktorka wypowiedziała się na temat intratnej kooperacji oraz wsparcia, jakiego Netflix udziela twórcom filmowym.
W pierwszej połowie ubiegłego grudnia do oferty platformy streamingowej dostał się dramat w reżyserii Nory Fingschedit pt. „Niewybaczalne”, w którym Bullock zagrała główną rolę. Film okazał się komercyjnym sukcesem Netfliksa, a tym samym podążył śladami poprzedniej produkcji z udziałem aktorki, czyli horroru „Nie otwieraj oczu” z 2018 roku. Film grozy ze elementami science fiction sprzed czterech lat utrzymywał się na pierwszym miejscu najdłużej oglądanych pełnych metraży w historii streamera, aż do momentu debiutu „Czerwonej noty” kilka tygodni wstecz.
Powołując się na doskonałe wyniki oglądalności obrazów z jej udziałem, w wywiadzie udzielonym THR Bullock wypowiedziała się pochlebnie o współpracy z platformą i wpływie, jaki Netflix posiada na filmowców w jej wieku, którzy nierzadko mają problem ze znalezieniem dobrych ofert. Aktorka zażartowała nawet, że gdyby nie streamer, pracowałaby na pastwisku. Poniżej przytaczamy fragment rozmowy:
Są dobrzy dla artystów. Są dobrzy dla filmowców. Gdyby nie Netflix, wiele osób byłoby bez pracy. Ich historie nie zostałyby opowiedziane. Kto by pomyślał, że ja, jako kobieta, będę jeszcze pracować w tym momencie? Pewnie wylądowałabym na pastwisku krów. Serio.
Sprawdźcie też: „Cobra Kai” detronizuje „Wiedźmina”. „Nie patrz w górę” gigantycznym hitem.
W dalszej części wywiadu Bullock powołała się również na przykład serialu „Squid Game”, który w zeszłym roku pobił wszelkie rekordy oglądalności nie tylko oryginalnych produkcji Netfliksa, ale również wszystkich pozostałych projektów telewizyjnych. Aktorka stwierdziła, że na zaakceptowanie odważnego pomysłu wyprodukowania hitu odważyłby się jedynie Netflix, jednocześnie pozostawiając w tyle konkurencję.
„Niewybaczalne” z poprzedniego roku utwierdził dobrą passę współpracy Bullock z Netfliksem, bowiem produkcja zdążyła już trafić na listę dziesięciu najczęściej oglądanych tytułów w historii platformy. Dramat opowiada historię Ruth Slater (Bullock), która po odbyciu kary za brutalne przestępstwo, wychodzi z więzienia i wraca na wolność. Społeczeństwo nie potrafi jednak wybaczyć jej zbrodni, przez co bohaterka zmaga się z wieloma trudnościami i brakiem zrozumienia u dawnych przyjaciół.
Źródło: THR / Zdj. Netflix