Glen Powell zostanie nowym Jamesem Bondem? Zaskakujące słowa aktora!

Spekulacje dotyczące następcy Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda nie milkną, a Glen Powell – gwiazda „Top Gun: Maverick” – stanowczo wypowiedział się na temat swojej potencjalnej roli jako agent 007.

Aktor tłumaczy, dlaczego nie pasuje do roli agenta 007

Choć nazwisko Powella pojawiło się w kontekście najnowszego filmu o Bondzie, aktor w wywiadzie wykluczył taką możliwość. „Jestem z Teksasu. Teksańczyk nie powinien grać Jamesa Bonda” – stwierdził Powell. Dodał, że jego rodzina żartuje, iż mógłby wcielić się w „Jimmy’ego Bonda”, ale nie w „Jamesa Bonda”. „Znajdźcie autentycznego Brytyjczyka do tej roli” – stwierdził.

To rzadki przypadek, gdy hollywoodzki aktor tak stanowczo odrzuca rolę, która przez lata była jednym z najbardziej pożądanych w branży. Jednak nie jest to jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. Choć z zupełnie innych powodów, Henry Golding, znany z filmów „Bajecznie bogaci Azjaci” i „The Old Guard 2”, odniósł się do krążących wcześniej spekulacji na temat swojej potencjalnej roli jako nowy James Bond.

Sprawdź też: Kultowe polskie hity trafiły na Disney+ Wreszcie coś dla dorosłych widzów!

Aktor przyznał, że wizja wcielenia się w agenta 007 bardziej go przeraża, niż ekscytuje: „Myślę, że to koszmar każdego aktora” – powiedział Golding w rozmowie z „People”. „Ale z drugiej strony chcesz też wnieść coś nowego do franczyzy. Dlaczego nie mogliby wprowadzić więcej agentów albo innych numerów 00? To byłoby znacznie fajniejsze, bez tych wszystkich ograniczeń i oczekiwań” – mówił.

Spekulacje na temat przyszłego Jamesa Bonda wciąż trwają. Według nieoficjalnych informacji na krótkiej liście kandydatów znaleźli się m.in. Tom Holland („Spider-Man”), Jacob Elordi („Saltburn”) oraz Harris Dickinson („Babygirl”). W fotelu reżysera zasiądzie Denis Villeneuve, twórca „Diuny” i „Blade Runnera 2049”, co zapowiada nowy, ekscytujący rozdział w historii jednej z najbardziej kultowych serii filmowych.

źródło: Collider